Coraz nas mniej - Gucio ma nadczynność tarczycy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 14, 2019 20:02 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Super! Te z allegro są droższe, bo cena za 10 szt., ale oba linki bardzo cenne, bo rozumiem, że moja przesyłka nadal nie doszła! :evil:
A ja próbowałam dziś zareklamować przez formularz on line, ale okazało się, że trzeba mieć SCAN pokwitowania z poczty. Muszę poczekać do środy, jak będę w pracy, to może mi zeskanują, albo zareklamuję osobiście (poczta obok pracy). Skandal to mało powiedziane. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 14, 2019 23:25 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Ais, dziękuję bardzo. To by mi rozwiązało problem, postaram się jak najszybciej zamówić kurierem. Te z apteki internetowej są niestety z podziałką 1 jednostki.
ewkkrem, tak dostał dziś środek przeciwbólowy, ale niestety nadal słabo je. On chciałby to co zawsze, ale wetka nie pozwala wołowiny :( Jesteś pewna, że surowa wołowina jest lekkostrawna?
jolabuk5, jutro podjadę na pocztę, skoro dziś przesyłka była w sortowni na Wileńskiej to jest szansa, że jutro dotrze do Konstancina.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sty 15, 2019 0:55 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Ja nie wiem, czy przesyłka była na Wileńskiej, bo tam oczywiście NIKT nie odbierał telefonu. Spróbuję zadzwonić jutro rano. I może też napiszę na adres kontaktowy poczty, skoro formularza reklamacji nie da się wypełnić :evil: :evil: :evil: Jestem wściekła na pocztę! O Wileńskiej powiedziała mi pani podczas rozmowy telefonicznej z ogólnym telefonem kontaktowym Poczty. Podała telefon na Wileńską, próbowałam zadzwonić i oczywiście nikt się nie odezwał.
Napisałam teraz pełen emocji i oburzenia list na konkakt@poczta-polska.pl, może coś odpowiedzą. Jest mi STRASZNIE głupio, że ta przesyłka nie doszła i Dymek nie ma zwłaszcza tych strzykawek :oops:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 15, 2019 8:32 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Jolu, naprawdę nie rób sobie wyrzutów. Poczta Polska działa skandalicznie, nie rób sobie wiecej kłopotu zwalcząc z nimi, przesyłka kiedyś dojdzie. Przed chwilą zamówiłam na Allegro strzykawki polecane przez Ais, sprzedawca obiecał, że wysle kurierem jeszcze dziś.

edit;
Udało mi się wydobyć przesyłkę z naszej poczty. Jolu, dzięki za strzykawki i przysmaczki dla kotów. Dziś wieczorem Dymek dostanie pierwszą dawkę lantusa.
Wstrzykiwacz z wkładem insuliny nie da się wykorzystać dla kota :(
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sty 15, 2019 18:29 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Tak myślałam o tym wstrzykiwaczu. Insulinówki lepsze :ok: Ciekawe, jak zareaguje na ludzką insulinę. One chyba działają wolniej. Aha, z tego co pamiętam z forum cukrzycowego, to obowiązują inne schematy karmienia - nie 2 razy dziennie, tylko po trochu chyba 4x (Dymek się ucieszy :D )
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 16, 2019 20:40 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Dymek od wczorajszego wieczora dostaje lantus. Dawka początkowa = 1,5 U, ale nasza doktor nie jest przekonana, że to dobra dawka (ostatnia dawka caninsuliny to były 3 U, wcześniej - 4 U) i już chce ją podwyższać. Dziś zrobiłam krzywą cukrową i jestem załamana :(
godz.8 - 446 (przed karmieniem)
godz.12 - 497
godz.16 - 513 (szczyt)
godz.20 - 530
Dymek dziś źle się czuł, rano zwymiotował (przed śniadaniem) więc dostał zastrzyk przeciwwymiotny i przeciwbólowy. Jadł chyba więcej niż 4 razy, ale niewielkie ilości. On chciałby mięso, to co dostaje mu nie smakuje. Największy posiłek zjadł ok. 18 i może stąd ten ostatni pomiar taki wysoki. Ale dlaczego ta krzywa cały czas rośnie?
Rozważałam już różne scenariusze, m.in błąd glukometru, ale skoro pokazał pomiary w skali od 107 do HI to chyba jest sprawny. Paski maja termin ważności do maja b.r
Wiem, że terapia wymaga cierpliwości i po jednym dniu po zmianie insuliny jeszcze nic nie wiadomo, bo organizm potrzebuje czasu, żeby zareagować (Dymek albo źle tolerował poprzednią insulinę, albo dawka była z duża, dlatego poprosiłam o zmianę).
Ja nie jestem lekarzem i trudno mi dyskutować z naszą wetką, ale wydaje mi się, że zmiana dawki insuliny juz po pierwszej dobie nie jest dobrym rozwiązaniem.
Zapisałam się na konsultacje do specjalisty, wizytę mamy w piątek rano.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 17, 2019 22:46 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

O, i to jest mądra decyzja! Specjalista powinien coś doradzić.
Jednak moim zdaniem, sądząc po Uszatce, to 1,5 insuliny przy cukrach rzędu 400 - 500 to trochę za mało. Aha, z forum cukrzycowego pamiętam, że lantus działa dość wolno, niektóre dziewczyny uważały, że za wolno.
Co do częstości zmiany dawki to też forum cukrzycowe zaleca podawanie jednej wysokości dawki przez 5-7 dni i dopiero wtedy ocenianie. Zaleca też zmienianie po najwyżej 0,5, a najlepiej 0,25. Jednak utrzymywanie zbyt długo takiego wysokiego cukru również zdrowe nie jest, ja bym jednak tę dawkę zwiększyła. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 18, 2019 13:10 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Amica czym karmisz Dymka?
Może w jedzeniu jest za dużo węglowodanów?

Robiłaś badania krwi? Jaka jest fruktozmina?
A co ze stanem zapalnym?
Może on ma stan zapalny (jama ustna, pęcherz?) i wtedy możesz ładować w kota po 10 j insuliny i za nic nie cukier będzie spadał.

Poza tym zbadaj poziom witB12 - to naprawdę ważne badanie. Koty z cukrzycą powinny dostawać wit B12 z kwasem foliowym (zapytaj o to wetka)

Nie poddawaj się i nie większej dawki insuliny - w poziomie ponad 500 zaczynałam od kropelki insuliny Levemir.

Prowadząc kota cukrzycowego trzeba uzbroić się w cierpliwość. Trzeba naprawdę nad nią popracować.
Wiem co pisze, bo miałam i mam koty cukrzycowe.
Moje koty wyszły na prostą dzięki wsparciu dziewczyn z forum cukrzycowego.
Co mogę doradzić, to załóż Dymkowi tam wątek i czytaj, czytaj i zastosuj się do wskazówek Izy.
Nie chcę obrażać wetów, ale oni nie mają pojęcia jak prowadzić kota cukrzycowego. Taka jest prawda.
U mnie Kajtek ma częste nawroty cukrzycy, wtedy jeździmy na badania
(robimy wszystkie jakie są możliwe - diagnozujemy stan zapalny i leczymy - wet ordynuje antybiotyk bezpieczny dla nerek,
a cukrzycą sama się zajmuje ( kroplówki, insulina którą podaje wg potrzeb)

Powodzenia! Zdrówka życzę Dymkowi.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11915
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt sty 18, 2019 21:43 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Fredziolina pisze:Amica czym karmisz Dymka?
Może w jedzeniu jest za dużo węglowodanów?

Dymek ma stan zapalny trzustki i je prawie wyłącznie gotowane indyka i kurczaka. I cierpi strasznie, bo on chciałby jeść to zo zawsze, czyli mięso. Jak nie chce jeść to przed podaniem insuliny karmie go na siłę mięsnym gerberkiem. On naprawdę je bardzo mało, ale udało się powstrzymać proces chudnięcia.
Fredziolina pisze:Robiłaś badania krwi? Jaka jest fruktozmina?
A co ze stanem zapalnym?

Ma stan zapalny trzustki (dostaje kroplówki, środek przeciwwymiotny i przeciwbólowy). Na razie robiliśmy badania krwi podstawowe (morfologia i biochemia), badanie moczu ogólne i test trzustkowy SNAP fPL.
Fredziolina pisze:Nie poddawaj się i nie większej dawki insuliny - w poziomie ponad 500 zaczynałam od kropelki insuliny Levemir.

Dziś byłam z Dymkiem u doktor specjalizującej się w endokrynologii. Doktor potwierdziła to czego się obawiałam - u Dymka nastąpił klasyczny efekt odbicia z powodu zbyt wysokiej dawki caninsuliny. Od 15 stycznia Dymek dostaje 1,5 U lantusa i ta dawka, zdaniem doktor, jest za wysoka, ale zmniejszenie jej w tej chwili mogłoby przynieść więcej złego niż dobrego - przez najbliższe 2 tygodnie nic nie zmieniamy. Poziom glukozy jest wysoki, bo organizm uruchomił mechanizmy obronne, z czasem zacznie spadać, trzeba te poziomy monitorować i cierpliwie czekać. Mam też sprawdzać paskiem mocz na obecność ketonów. Nadal mam podawać kroplówki, a wraz z nimi mnóstwo leków. Za 2 tygodnie badanie krwi (morfologia, fruktozamina, lipaza DGGR, hormon tarczycy T4). Jeżeli apetyt się nie poprawi i nadal w brzuchu będzie rewolucja być może potrzebny będzie (inny niż ten, który dostawał ostatnio). Nasza wizyta trwała prawie półtorej godziny, nabrałam wiary, że Dymkowi uda się z tego wyjść. Bo po tym jak poprzednia wetka chciała zwiększyć dawkę insuliny (oczywiście nie posłuchałam) zaczęłam poważnie obawiać się o jego życie.
Fredziolina pisze:Powodzenia! Zdrówka życzę Dymkowi.

Dziękujemy :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt sty 18, 2019 23:04 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Jak dobrze, ze poszłaś do tego specjalisty!!! Widzisz, myliłam się, że należałoby zwiększyć dawkę, podobnie jak wetka, bo poziomy około 500 trochę mnie przeraziły. Tymczasem trzeba to po prostu przeczekać. Oby było dobrze!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 21, 2019 18:55 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Przez ostatnie 3 dni Dymek kiepsko się czuł, dziś pokazało się światełko w tunelu - zjadł trochę sam, załatwił się po dwóch dniach, witał mnie w przedpokoju razem z innymi kotami gdy wróciłam do domu, ale teraz po kroplówce z lekami zaszył się w budce i śpi. Zobaczymy co będzie dalej.
Te kroplówki mnie wykończają, rzadko kiedy udaje mi się podać pełne 100ml.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sty 22, 2019 11:03 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Podziwiam, że Ty w ogóle potrafisz tę kroplówkę podać! Ja bym nie dała rady! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 22, 2019 21:13 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Jolu, z każdą kroplówką idzie mi lepiej. Dziś bez problemu podałam 120 ml + leki :wink:
Dymek miał znowu kiepski dzień, rano zrobiłam mu zastrzyk przeciwbólowy, po którym odżył. Pojechałam do lecznicy i zrobiłam zapas przeciwbólowych środków (doktor idzie na urlop). Rozmawiałam tez z doktor, bo dziś pomiary glukozy były wyższe niż w ostatnich 3 dniach. Na razie mamy czekać i kontynuować podawanie kroplówek i leków, a na zakończenie zrobić badania. Dymek jest bardzo silny i dzielnie walczy, trzymajcie kciuki, żeby się udało.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sty 23, 2019 7:32 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Oczywiście trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Dymusia!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59704
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 27, 2019 16:57 Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

Jest źle, zaczynam tracić nadzieję. Od kilku dni walczymy z hipoglikemią :(
W środę wieczorem przed podaniem insuliny zmierzyłam cukier. Wyszło 56 !!! Powtórzyłam pomiar na drugim glukometrze - 52 !!! Nasmarowałam mu dziąsła miodem i skontaktowałam się z wetką.Kazała podać wodę z miodem (nie mam w domu glukozy), coś do jedzenia i zmierzyć cukier ponownie. Po godzinie było 112. Nie podałam insuliny. W czwartek o świcie znowu był 58 ale po 2 godzinach i po zjedzeniu śniadania - 198. Po kolejnej godzinie - 59. Znowu miód i kroplówka z glukozą. Do końca dnia pomiary oscylowały wokół 120-139. Zapadła decyzja o odstawieniu insuliny. Potem zaczęło się totalne szaleństwo, w piątek wieczorem poziom cukru spadł do 22. Udało się go utrzymać przy życiu. Całą noc czuwałam, co 2 godziny sprawdzałam cukier - był w miarę stabilny. W dzień znowu spadł do 33. Dziś najniższy pomiar to 36. A wtedy miód, kroplówka itp. Najgorsze jest to, że po nim w ogóle nie widać, że coś się dzieje (od początku choroby jest mało aktywny, dużo leży i śpi, nie ma apetytu), miał cukier na granicy śmierci, a miałam problem z podaniem kroplówki tak bardzo się bronił. Dymek cały czas dostaje leki niezbędne przy zapaleniu trzustki i kroplówki (jak nie ma załamania cukrowego to elektrolity albo NaCl). Za tydzień robimy badania, będzie decyzja w sprawie dalszego leczenia.
Wygląda na to, że Dymek nie ma cukrzycy a podwyższony cukier jest wynikiem zapalenia trzustki (zbagatelizowanego przez naszą osobista wetkę). Podobno hipoglikemia tez może wynikać z zapalenia trzustki.
Czy ktoś miał podobne problemy z hipoglikemią? Jakieś podpowiedzi jak poznać zbliżający się kryzys, jak pomóc kotu w domu. Wiem, że w razie dużego załamania mam go zawieźć do szpitala, ale czarno to widzę (ze względów technicznych).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Lifter, MaryLux, Nul i 116 gości