Miau.PL

Tutaj jest częsc pierwsza-ze smutnym zakończeniem
viewtopic.php?t=72969
Czas na częsc drugą

nie mam pomysłu wiec wklejam zdjęcia

Srebus sypia z kotem



a dama woli sama


tutaj mamy pudełko z pobliskiego marketu




a tutaj tymczaska Miska która sypia na rękawie


jakby ktoś reflektował to ja mogę ją spakować i przywieźć i zostawić
dorzucam laserek


I gabcia w mało atrakcyjnej pozie

Witam śliczne koty

I my się meldujemy w nowym wąteczku. Koty cudniaste, tylko kogoś nam brak

Brakuje Wacusia

Wacus na kopercie bąbelkowej, w której przyszła ksiązka od JoasiS


Srebek wchodzi w kadr, Wacus ziewa


ulubiona pozycja czyli na rękach i tulimy


a tutaj szycie z kotem


tak lubił sypiac

i pan zdziwiony



i bardzo krotki film o myciu
http://www.youtube.com/watch?v=i5gmKdZ86CU

bardzo mi przykro z powodu Wacusia - cudny kocurek z niego był
pozdrawiamy serdecznie

tak
wspaniały pan kot
przekochany bezulek

Szczęśliwy był i śliczny
Będziemy o nim pamietać...
Może poznali się z Wypłosiem

Jestem.

Cały zas nie dociera do mnie, że Wacuna już nie ma

MarciaMuuu pisze:Szczęśliwy był i śliczny
Będziemy o nim pamietać...
Może poznali się z Wypłosiem

Oj tak
Wacus opiekował się Srebkiem jak ten miał ataki
na pewno zapiekuje sie Wypłosiem
wyliże mu łepek

tak jak lizał Srebusiowi


a tutaj w ocieplinie
pomagał szyc

układał kwadraciki


i pilnował puszek


barbo, ciezko jest, wiesz

Melduję się w nowym wątku
szkoda,że już bez Wacusia

Wacus miał taki zwyczaj że towarzyszył mi przy sniadaniach i kolacjach.
Jak siadałam Wacuś miaukoskrzeczał
Wpuszczałam go na kolana, wskakiwał,
On się mościł a ja jadłam
Później go delikatnie zdejmowałam.czasem próbował wylizac masło jak było blisko niego.Dostawał więc odrobinę w miseczce.Ale jemu nie chodziło o jedzenie, tylko żeby posiedziec na kolanach.
Lubił jak siedziałam przy komputerze, wtedy się sadowił razem ze srebkiem i tak obydwoje spali.
Rano mnie budził.Siadał i patrzył i miaukoskrzeczał-pospieszał mnie.Bo rano była puszczeczka.
Jak wracałam z pracy musiałam go wypuscic na klatkę.Robił obchód, wracał ale przed wejsciem do mieszkania drapał wycieraczkę-zostawiał swój zapach.W końcu to był jego dom.Do gości wychodził bez lęku.Nadstawiał łepek do głaskania.Miał swoją podusię ale wolał sypiac na kupce gazet.Wiec składałam mu gazety na ladzie i na stole w kuchni żeby mu było wygodnie.
Lubił leżec na tej kopercie bąbelkowej.Wiec jej nie wyrzucałam.I dalej jest pod tym stołeczkiem
ta koperta
i jest pusta

a tak się bawił słomką od napojów
Nakręcone jakos tak w pierwszym roku pobutu u mnie-niestety komórka wiec jakośc marna

http://www.youtube.com/watch?v=wsVCw-pLxoA

dopisuję się.
Basiu, wzruszają mnie Twoje opowieści o Wacusiu.
takie perełki, mam podobne o Meigusi (pamiętam jak się Ciebie radziłam w sprawie jej zębiskowych problemów), a teraz już ani Jej ani Jego.

Melduje się cichy podczytywacz

Też się odezwiemy jako podczytywacze. Wacuś kochany.
Basiu, śliczne futerka!
Robisz coś fajnego?

tak

ostatnio koniki mają wzięcie