Mam złe wieści
Snieżek miał wczoraj wieczorem wypadek.Przeskakiwał z biurka na łózko w sypialni ,tam gdzie śpi zawsze.Niestety z całej siły uderzył głowa w ramę łożka i spadł na podłogę.Widziałam wszystko jak się to stało.Na poczatku źle nie wyglądało,uciekł szybko pod łozko,ale potem nie potrafił juz isc normalnie,tył zarzuca w prawa stronę.Zamknełam go w pokoju,zeby się nie stresował,zeby go obserwować,ale rano stamtad uciekł i siedzi pod kominkiem spod którego nie mam jak go wyjać.Żyje,nawet "gada"do mnie,ale jestem sama tak tym zestresowana,ze chyba i on to wyczuwa i nie che dac się złapać.Dzwoniłam juz raniutko do lecznicy,jestem umówiona pod wieczór z lekarzem,na pewno kot zostanie w szpitalu na obserwacji i badaniach,tyle,że ja się starsznie martwię,czy wyjdzie stamtąd
Po objawach jakie lekrzowi przedstawiałm telefonicznie powiedział,że wygląda to na obrzęk mózgu i ucisk na nerw.Nie wiem co powiedziec,co się stało,że tak "wycelował'w łozko,czuł się dobrze...