Gacusiowi koniecznie potrzebny dom na wsi, wiem, że to nieomal niewykonalne jak nie ma się dużej ilości znajomych, którzy mają znajomych itd. Lub nie obraca w kręgach "etatowych wydawaczy kotów" że tak powiem. Bo z normalnego ogłoszenia to strasznie ciężko znaleźć. Jak sama pisałaś, miziaki nie mogą znaleźć domku a niemiziak sikający? No baardzo ciężka sprawa. Z drugiej strony mieć kotka, który wszędzie leje to też horror, tak, że rozumiem doskonale podejście taty do tematu.
Ja będę o Gacku pamiętała. Nie mam kompletnie żadnych widoków na jakiś domek na wsi (nie znam nikogo na wsi
noooo, poza jedną koleżanką) ale nigdy nic nie widomo. Będę pamiętała i pilnie się rozglądała, rozpytywała. A nuż?
Co do Norci, to wiesz sama, że to tylko Ty możesz coś zdecydować. Każdą Twoją decyzję uszanujemy. Ani nie idzie powiedzieć co by się zrobiło na Twoim miejscu, bo nikt na Twoim miejscu nie jest tylko Ty. To są tak delikatne uczucia, indywidulane do każdego zwierzaka i odporność psychiczna indywidualna i w ogóle. Jeden uważa, że robi słusznie usypiając kota jak nie dojdzie jeszcze do najgorszych cierpień zwierzaczka bo co to daje przedłużać życie o trochę jeśli ma być ono pełne cierpień. Drugi do ostatniej chwili będzie przedłużał życie kotka. Obie postawy rozumiem. Choć chyba bliższa mi jest ta pierwsza. To trudna decyzja, ale nikt poza człowiekiem nie jest w stanie podjąć tej decyzji o skróceniu cierpień, a może ewentualnych cierpień? No właśnie. A powiedz mi, czy zwierzętom podaje się też np. morfinę? Tak jak ludziom?
Pozdrawiam Cię serdecznie