CoolCaty pisze:To są chłopaki, na których można patrzeć godzinami i się to nie nudzi. Są przepiękni. Ogromnie dziękujemy za aktualne zdjęcia.
Koty dziękują za słowa uznania
Faktycznie cos w tym jest bo nasza rodzina i przyjaciele podzielili się na dwa obozy:wielbicieli Felka i Farta.
Właściwie za każdym razem kiedy mamy gości słyszę peany zachwytu a to o jednym, a to o drugim.Każdy znajdzie u nad coś dla siebie bo to są koty o zupełnie innych charakterach.
Feluś pod wpływem Fartka zrobił się bardziej miziasty ale generalnie wszelkie mizianka mogą się odbywać tylko w wyznaczonym przez niego czasie i miziamy tylko miejsca wybrane przez niego.Nie daj boże głaskać brzuszek kiedy on nie ma na to ochoty
Generalnie to on jest tym bardziej spokojnym i rozważnym,do obcych nie podejdzie za żadne skarby, ale za to miłoscią jego życia jest zdecydowanie mój TŻ(no ja zła nie jestem ale gdzie mi tam do niego
).
TŻ siedzi w pokoju i gra kot prowadzi obserwację obiektu uczuć z kanapy.
Oczywiście jedzonko również najchętniej przyjmuje z rączek TŻ-eta,chociaż okazało się,że jego gust żywieniowy jest dość specyficzny.Obok standardowych kocich frykasów ulubioną przekąską kota są też chipsy,bułeczki francuskie z czekoladą i pierniki
.Wszystkie słodycze musimy przed nim chować bo okazało się,że z zawiązanej torebki foliowej potrafi sobie taką bułeczkę wyciagnąć
W ogóle to straszny z niego domator się zrobił.Nie lubi wychodzenia, nawet na balkon go nie ciągnie.Wolny czas spędza na "swoim" fotelu z ulubioną zabawką - fasolką szparagową
Natomiast Farciolina to wulkan energii jest
Wszędzie go pełno,zasuwa na tych swoich 3 łapkach tak szybko,że zanim się obócę to on już rundkę po domu zdąży zaliczyć i miski z jedzeniem obskoczyć w celu sprawdzenia czy aby napewno wylizał do czysta
Bo to straszny obżartuch i łasuch jest....ma to po pani
A jaki miziak
Jakby mógł to zaprzytulał by każdego na śmierć.Zawsze wita nas i wszystkich gości pod drzwiami gaworząc tak śmiesznie po kociemu.Śpi oczywiście z nami w łózku ( najchętniej dokładnie pomiędzy nami tak abyśmy go jednocześnie mogli głaskać
), uwielbia jeżdzić samochodem i bardzo lubi wycieczki do swoich cioteczek do lecznicy
Bardzo nas cieczy,że kocurry tak bardzo się zaprzyjaźniły - sa wspólne gonitwy,polowania na muchy no i małe awantury oczywiście
Nowe fotki z przygód domowych wkrótce -przymierzę się też do założenia osobnego wątku drużyny F,ale to pewnie po nadchodzącym mam nadzieje dokoceniu
Serdecznie pozdrawiamy