Strona 1 z 49

Sabinki 2 - Czarna sie bawi - fotki s. 48.

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 22:47
przez zuza
Czarniutka przestala spac za moja glowa na krzesle komputerowym. Wykazalam brak skojarzen, ze wylozylam kocykiem kanape w pokoju. Omijala krzeselko bardzo dlugo az ktoregos dnia polozylam na nim na noc plaszczyk welniany. Natychmiast sie zalegla :lol: I spi juz codziennie.
Tyle czasu robilam kotu kolo piora, no glupia, no... ;-)

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 23:17
przez ani
Lepiej późno niż wcale :D :lol:
A to mądrala ta Czarniutka :lol:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 23:19
przez Beata
Zuza, ja bym tak szybko na to nie wpadla :oops: . Za glowa na krzesle ? :? a jakies zdjatka takie masz??? bo ja nie bardzo to widze :oops: :roll:

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 23:29
przez zuza
Stoi lozko z zaglowkiem, za nim stoi biurko a przy biurku krzeselko do kompa. I tam wlasnie Czarniutka spi, a czasem przez zaglowek przychodzi na poduszke :-) Zdjec po zmianie kompa nie umiem wrzucac :-(

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 23:32
przez ani
A! To teraz i ja zrozumiałam (chyba :oops: ). Początkowo wyobrażałam sobie Czarniutką za Twoją głową, kiedy siedzisz przy komputerze. Chodzi o noc?

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 23:32
przez Beata
Oki :D juz to widze

PostNapisane: Śro lis 05, 2003 23:34
przez zuza
O noc, o noc.

PostNapisane: Pt lut 06, 2004 21:02
przez zuza
Poniewaz tamten watek przekroczyl 90 stron powoli przestawie sie na ten :-) Bedzie jak znalazl. I bedzie pelnil funkcje Sabinkow dwoch dwa.

Byysmy dzis u pani Beaty. Bialas zostal wymeczony. (pazurki, kuperek) Dziasla niestety nadal beznadziejne. Z jednej strony sie troche poprawilo, z drugiej - wcale albo prawie wcale... Dostala nowe leki, zobaczymy... miejmy nadzieje, ze pomoga. Na szczescie znowu juz moze jesc wolowine i indyka i puszeczki troszke tez.

No i niedlugo juz bedziemy mogly sprobowac akupunktury... :strach: Ciekawa jestem jak koty na nia reaguje w sensie pozwolenia sobie :conf:
No coz... zobaczymy. Jesli chodzi o Czarna to alternatywa jest wyrwanie zabkow, wiec sadze, ze warto...
U Bialasa wlasciwie nie wiemy co jest alternatywa... poza zapaleniem dziasel niby wszystko ok jesli chodzi o wyniki badan...

PostNapisane: Sob lut 07, 2004 0:10
przez Beata
Trzymam!!!

PostNapisane: Sob lut 07, 2004 0:14
przez eve69
Beata pisze:Trzymam!!!


no my tez

PostNapisane: Sob lut 07, 2004 15:20
przez Kajmira
zuza pisze:No i niedlugo juz bedziemy mogly sprobowac akupunktury... :strach: Ciekawa jestem jak koty na nia reaguje w sensie pozwolenia sobie :conf:


Czekamy z niecierpliwoscią na relacje z tej kuracji ...jak ostatnio bylismy u pani Beaty rowniez nam wspominala ze niebawem taka mozliwosc sie pojawi ale jak narazie to Yoko leczy sie 'dobrze' i widac poztywne efekty . Tym niemniej jestem bardzo ciekawa jak takie leczenie wygląda ..podobno dosc szybko sa zadawalające rezultaty :!: No i oczywscie trzymamy mocno kiciuki :ok: :)

PostNapisane: Sob lut 07, 2004 15:24
przez Macda
Tez trzymam!!!!!

PostNapisane: Sob lut 07, 2004 17:24
przez kociamatka
Sabinki to mądre dziewuszki :D Trzymam kciuki, napewno im pomoże :D

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 0:42
przez Nelly
Akupunktura? To ciekawe. Będę śledzić relacje :D Kiedy to ma być?

PostNapisane: Nie lut 08, 2004 8:31
przez zuza
Jak juz bedzie pewny trzeci punkt wklucia. Na razie pewne sa dwa. Mam dzwonic w przyszlym tygodniu.
Tez mam nadzieje, ze to im pomoze trwale...