Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Chwilowo w odwrocie ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 24, 2009 12:57

JoasiaS pisze:
Monostra pisze:Może gdyby w szelkach pochodził i nie dał rady zwiać, toby sie przyzwyczaił? Ale to też stres dla niego.

Nie, szelki chyba odpadają. Niech się już lepiej stresuje swobodnie w tym swoim młodniku :roll:


Ekhm... :oops: dopóki ptaszątkach w gniazdach się nie pojawią? :oops:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 24, 2009 13:00

Joasiu Droga
to są typowe problemy dokoceniowe i powtórzę za Tobą, czas wszystko uleczy :wink: i się pokochają na pewno tylko cierpliwości trzeba, cierpliwości :D

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt kwi 24, 2009 13:06

alus1 pisze:Joasiu Droga
to są typowe problemy dokoceniowe i powtórzę za Tobą, czas wszystko uleczy :wink: i się pokochają na pewno tylko cierpliwości trzeba, cierpliwości :D

Ja tak kiedykolwiek mówiłam? :roll:
Nic o dokoceniach nie wiem... Nic :roll:

smoczyca3g pisze:
JoasiaS pisze:
Monostra pisze:Może gdyby w szelkach pochodził i nie dał rady zwiać, toby sie przyzwyczaił? Ale to też stres dla niego.

Nie, szelki chyba odpadają. Niech się już lepiej stresuje swobodnie w tym swoim młodniku :roll:


Ekhm... :oops: dopóki ptaszątkach w gniazdach się nie pojawią? :oops:

Następna gada jak Michał... :evil:
To gdzie ma się podziać mój biedny zestresowany koteczek, gdzie?? :crying:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt kwi 24, 2009 13:17

A gdyby go tak na jakis czas zostawic w transporterku? Niech się może obwąchają najpierw przez plasticzek i oswajają ze soba stopniowo? No i przy okazji mozna będzie sprawdzic czy Tosia nie jest agresywna w stosunku do niego-choc pewnie raczej pokojowo nastawiona jest z tego co piszesz.
Ostatnio edytowano Pt kwi 24, 2009 13:20 przez azis, łącznie edytowano 1 raz

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 24, 2009 14:54

azis pisze:A gdyby go tak na jakis czas zostawic w transporterku? Niech się może obwąchają najpierw przez plasticzek i oswajają ze soba stopniowo? No i przy okazji mozna będzie sprawdzic czy Tosia nie jest agresywna w stosunku do niego-choc pewnie raczej pokojowo nastawiona jest z tego co piszesz.

Może jest to jakiś pomysł :roll: . W najbliższy weekend znów spróbuję zabrać rudasa w teren. Zobaczymy jak tym razem ułożą się kocie relacje. Z Milką i Kropką nawet nie ryzykuję, bo jak mi całą trójkę wetnie w krzorach na dwa dni, to osiwieję, a dodatkowo Michał się ze mną rozwiedzie w tempie ekspresowym :roll: .

Miłego weekendu, ciotki :D
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt kwi 24, 2009 15:17

Powiem krotko: ech, te mlode mamy :mrgreen:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon kwi 27, 2009 8:54

Poniedzialek. Pierwsza!
PS. Kobiety co za slaba aktywnosc! Jestem wielce rozczarowana... Prosze o poprawe :)
Obrazek
Mruczę wiec jestem...
Obrazek Obrazek

MonikaG

 
Posty: 886
Od: Sob maja 06, 2006 12:27
Lokalizacja: NYC

Post » Pon kwi 27, 2009 8:58

Druga! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 27, 2009 9:14

Dzień dobry :D trzecia? :wink:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon kwi 27, 2009 9:23

Noooo wracamy do porzadku czyli czasow kiedy nie mozna bylo sie doczekac kolejnych sprawozdan Joasinych :) Joasiu wehere are you? :)
Obrazek
Mruczę wiec jestem...
Obrazek Obrazek

MonikaG

 
Posty: 886
Od: Sob maja 06, 2006 12:27
Lokalizacja: NYC

Post » Pon kwi 27, 2009 10:07

Bry poniedziałkowe :D
Zaraz coś opowiem 8)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon kwi 27, 2009 10:20

Witam 8)

I czekam na opowieści :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon kwi 27, 2009 10:22

W sobotę zabraliśmy Frodziaszka na działkę. Na szczęście w weekend Tosia miała jakieś inne zajęcia, więc rudas swobodnie buszował po swoim terenie. Patrolując okolice domku ogrodowego, natknął się na małego zajączka, o którego obecności na działce wiedzieliśmy już wcześniej, bo kilka dni temu niechcący wypłoszyłam go spod jałowca.

Frodo z dziką radością pogonił szaraczka, który błyskawicznie przepadł gdzieś w młodym zbożu :roll: . Łowny kot dostał za to oczywiście reprymendę od Michała. Dowiedział się, że jest barbarzyńcą, który kompletnie nie umie zachować się w ogrodzie, no bo cóż mu ten niewinny zajączek przeszkadzał? Był taki śliczny! Mógł sobie u nas mieszkać całe lato... itd., itp. :roll:

W niedzielę przed południem Frodo odmówił wyjazdu na działkę. Gdy próbowałam go złapać, by zamknąć w transporterze, dwoma susami pokonał drabinę i już ze strychu pokazał mi rudy zadek, dając niedwuznacznie do zrozumienia co sądzi o ogrodach i zającach ;-) . „No i bardzo dobrze :evil: ” - skwitował to Michał.

Gdy zajechaliśmy na działkę, wujkowa mina nieco się wydłużyła, bowiem okazało się, że słodki zajączek wrócił i popodgryzał kilka świeżo posadzonych roślin, w tym. tzw. serduszkę, którą Michał osobiście zakupił, twierdząc, że będzie to z pewnością najpiękniejszy kwiat na rabacie:
Obrazek
:twisted:

Kiedy po obiedzie po raz drugi tego dnia wyruszaliśmy na działkę, wujek jakoś nie protestował, gdy pakowałam Frodziaszka do transportera... ;-)

Na miejscu rudy łowca truchtem pobiegł w miejsce, z którego dzień wcześniej wykurzył zająca:
Obrazek

Taktycznie wytarzał się w piachu, by zgubić swój zapach:
Obrazek
Obrazek

Nieco zmierzwiony, krokiem prawdziwego komandosa ruszył w kierunku zboża:
Obrazek

Brodził w nim prawie godzinę, szukając swojej ofiary ;-) :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Niestety, mimo starań, nie udało mu się namierzyć szaraka...

Jak znam Frodziaka, będzie szukał tego zajączka pewnie do późnej jesieni, mamrocząc pod wąsem: Nu zajac, nu pagadi! :twisted:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon kwi 27, 2009 10:29

Cudowne zdjęcia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Michał powinien się cieszyć bo może zapomni o ptaszkach :twisted:
powinien mu te szaraczki dostarczać często bo i tak im nic nie zrobi a nawet jak złapie to pasztet możesz upiec :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon kwi 27, 2009 10:37

O rany 8O
Jakie hektary ma Frodzio do obskoczenia 8O
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 764 gości