Witam,
W czwartek byłam z nią u kontroli, nasze wetki ( u naszej wetki pracuje nowa ciocia - bardzo miła i kompetentna) bardzo zadowolone z wyniku leczenia - my też. Jafka zakończyła leczonko.
Wszyscy mamy już dosyć małej seniorki. Terroryzuje całą rodzinę. Od trzech nocy nie śpimy, tylko słuchamy jej miaukolenia, drapania w drzwi. Ale kiedy ja wypuszczamy, to goni i wrzeszczy na nasze koteczki, w dzień jest lepiej, każde znajdzie swoje miejsce i jest w miarę spokojnie - pod warunkiem, że do jej pokoju nie wychodzi żaden z rezydentów i Jafka jest w nastroju
nie polującym.
Chciałam ją przetrzymać w domu do 11.11 ale się nie da. Najprawdopodobniej jutro Gosia ja zabierze do sklepu.
Pysia chodzi opłotkami - boi się wyjść ze swojej butki, Haker stracił apatyt i chodzi najeżony i fuczy, a Jafka zamknięta w pokoju nie usiedzi - jakie ona dźwięki wydaje
A u Gosi już się zadomowił trzy koteczki - dzieci Jafki - jeden to mieszka na stałe dwa pozostałe dużo czasu spędzają na halli. Wszystkie trzy - płeć nie znana - to małe dzikusy - nie podejdą blisko do człowieka, ale nad pusta miską mordki drą.