
ja tu zaraz zrobie liste obecności ..a raczej nieobecności

pare dni temu jakaś zołza przegryzła kabelek do ładowarki tż....winnych nie było ,wczoraj zobaczyłam jak mój ukochany Tyciak wpiernicza kabelek ino szum idzie.....



zciamciał go ,ot poprostu pożarł i mam pare drobniutkich kawaleczków....

zabic to zamało

a jeść frędzel nie może w ząbki kuje

a poza tymi drobnymi ..prawda icydentami to wszystko postaremu....kaszle ,kicha ,sapie....
