MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

viewtopic.php?f=27&t=199891

Jakby ktoś miał lub wiedział ze ktoś ma odsprzedać :ok:

Dziewczyny prychaja na siebie.
Bagi wygania Amy ze swojego pokoju nadal. Sycza. Bagi przegrywa i ucieka na drapak warczac.
kupiłam na zooplus cat dancer i Bagi z Amy super się tym bawią. Mili się chowa pod krzesłem. Jak my w domu koty otwarte. niech się do siebie przyzwyczajają.
Dzis włączyłam faileway classic bo ten mi Pani dr poleciła. Receoty dla Amy i Bagi mam więc w pon wykupię, Zylkene mam nadzierję ze do wtorku dotrze i zaczynamy podawać uspokajacze.
Ćwiczyć dziewczyny nie chcą. Znaczy Mili zjada karmę przy drzwoach, ale Bagi nie. Zagląda pod drzwi, rozgląda się po pokoju.ona nie zje nic co nie stoi na jej drapaku. Próbowałam ćwiczenie dwóch różnych pokojach i w żadnym się nie udało.
Z zabawkami nie próbowałam. Jedynie z piórkiem to Bagi też się patrzyła tylko kto tam za tymi drzwiami się bawi. A Mili z piórkiem szalała.
Wiec na razie opcja zamkniętych drzwi nie zdaje w naszym wypadku egzaminu. jedynie wzajemna obserwacja.

Oj, no masz z tą grupą niedotarta zamęt... Nic sensownego nie doradzam, bo sie az tak nie znam, u mnie az tak xle orzy dokacaniu nie było, ba, nawet chyba moge powiedziec, czytając Twoje wpisy, że u nas to miodzio i spokój było! Moge tylko kciuki potrzymac, żeby sie koteły dogadały... I uspokajacze, i behawiorystka, i Feliway, i Twoje przede wszystkim starania i cierpliwość... No oby to dało wyniki... pożądane.... Miau...

Jesteśmy i trzymamy kciuki :ok:

Zunia z dużą

My też czytamy - i czekamy na PRZEŁOM :ok:

Trochę jest tych przełomów, trochę, ciut, ale JEST ! to jest dobra droga :1luvu:

https://youtu.be/46ANyUxVEqk

Spotkanie 3-go stopnia :ryk:

Kotulki

Na filmiku jakoś tragicznie to nie wygląda. Podobne sytuacje mam co jakiś czas u mnie w domu, jak Ofelia posykuje na Carmensitę. Miejmy nadzieję że to już jakiś krok naprzód :ok:

U mnie tez takie zachowanie to chleb powszedni.
Najgorzej Moli, ta na każdego prycha :wink:

Cóż taka jej natura.

Oby dziewczyny się dotarły i skumały ze żadna nie chce zrobić krzywdy :1luvu:

Trzymamy kciuki nieustannie. Byle do przodu. U mnie też nadal są syki ale już wszyscy się do tego przyzwyczaili.
Bye do przodu.
To ci piszesz o pani dr ma ręce i nogi. Będzie dobrze.

Też myślę, że widać postęp. Będzie dobrze :ok:

MonikaMroz pisze:https://youtu.be/46ANyUxVEqk

Spotkanie 3-go stopnia

nie jest najgorzej
:ok:

myślę,że naprawdę nie jest źle :ok:

choć trudno nie ozrec,że biedne to czarnidełko, bo tak za nic; u mnie to częste dosyć, a potem mały z liścia dostaje, ale zwykle bardzo zasłuzenie :mrgreen:

Czy dawał ktoś kiedyś Zylkene? Mogę rozpuszczać proszek w niewielkiej ilości mleka? Bo podanie Mili całej kapsułki to masakra. Miała odruchy wymiotne.

A nie chce jej tak męczyć.

MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Kto przegląda forum