Banda kotów i Agusia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 05, 2005 12:01

siedzi tylko i patrzy.. nie chce wody ani nawet gerberka (którego i tak nie powinna dostać..).. Może jednak odstawić ją dzis do lecznicy na noc ? Chyba tak będzie najrozsądniej..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto kwi 05, 2005 12:08

Agusia pisze:siedzi tylko i patrzy.. nie chce wody ani nawet gerberka (którego i tak nie powinna dostać..).. Może jednak odstawić ją dzis do lecznicy na noc ? Chyba tak będzie najrozsądniej..

chyba tak :(
A Ty odkaź ten pokój, zawsze to trochę paskudztwa mniej....
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto kwi 05, 2005 12:11

Chilli pisze: Antybiotyki o szerokim spektrum niszcza miedzy innymi naturalna flore bakteryjna, co otwiera drzwi grzybom...


W przypadku panleukopenii czy bardzo silnego uszkodzenia sluzowek przewodu pokarmowego innym czynnikiem (np. tak czesty wynik zjedzenia jakiegos kwiatka o dzialaniu drzniacym) nie ma juz czegos takiego jak naturalna, pozyteczna flora bakteryjna jelit.
Ona ginie bardzo szybko. Rownie szybko namnaza sie flora patologiczna.
I to wlasnie czesto ona staje sie przyczyna smierci kota - z tego powodu kryzysowym okresem np. w przebiegu panleukopenii jest wlasnie okolo 3 doby biegunki - bo wtedy pojawiaja sie powiklania bakteryjne.
Biorac pod uwage ze panleukopenia dodatkowo sama z siebie niszczy uklad odpornosciowy - to efekty sa jakie sa.


ale naduzywanie antybiotykow juz od dawna jest szeroko potepiane przez srodowiska lekarskie...


Takze w przypadku panleukopenii?
Tudziez innych kocich chorob przebiegajacych z az takim zniszczeniem sluzowki jelit?
Jestes pewien?
Co do naduzywania antybiotykow jako takich, szczegolnie w ludzkiej medycynie - jak najbardziej sie z Toba zgadzam.


Sprawdzenie bakterii zajmuje najwyzej jeden dzien - tyle rosna.


Ale jakich bakterii?
W przypadku panleukopenii nie mozna czekac dobe na wynik bakteriogramu - bo czesto przez ten czas kot moze przeniesc sie na drugi swiat. A nawet jesli nie - to za te 24 godziny do jednego rodzaju bakterii - moglo juz dolaczyc 15 innych.


Przede wszystkim jednak trzymam za koteczke - oby miala szczescie.


Tu jak najbardziej sie z Toba zgadzam :)

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 05, 2005 12:12

Mimi, nie poddawaj się !!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 05, 2005 12:18

Blue pisze:
W przypadku panleukopenii
...
Takze w przypadku panleukopenii?
...
W przypadku panleukopenii
...


O panleukopenii nie mam najbledszego pojecia, niestety. Chcialabym pomoc, choc nie potrafie. Po prostu pierwsza reakcja jest protest przeciwko podtruwaniu i tak juz wycienczonego kota antybiotykami..
Blue - na ile jest pewne, ze to panleukopenia?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto kwi 05, 2005 12:19

Dostała około 3-4 ml. kleiku z siemienia. Nawet się oblizała i mlaskała. Poza tym wyrywała się niczym lew. Troszkę mniej z niej cieknie ale siusia pod siebie..


Dziś Mimi odstawię do lecznicy.Pokój jest na bieżąco zmywany i prany ale lampy tam na razie nie używam, bo Mimi tam ciągle siedzi. Jak pojadę to ją włączymy.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto kwi 05, 2005 13:35

Chilli pisze:O panleukopenii nie mam najbledszego pojecia, niestety.


Ciesz sie, naprawade :(

Po prostu pierwsza reakcja jest protest przeciwko podtruwaniu i tak juz wycienczonego kota antybiotykami..


Doskonale Cie rozumiem - bo sama mam podobne poglady do Twoich - tak ja jak i moje koty antybiotyki dostaja w ostatecznosci, gdy widac ze naprawede jest to potrzebne lub sytuacja jest grozna. Tez stawiam na wlasny uklad odpornosciowy kota.
Ale czasem sa sytuacje ze antybiotyk trzeba podac.
I to jest jedna z nich.


Blue - na ile jest pewne, ze to panleukopenia?


Chyba tej pewnosci nie ma - ale biorac pod uwage to ze dwa poprzednie koty odeszly wlasnie na ta chorobe tak niedawno :( oraz to ze przy wirusach roznie bywa - i nie zawsze ta sama choroba u wszystkich powoduje jednakowe objawy, a takze to ze cokolwiek nie jest przyczyna choroby koteczki to przebiega z silnym uszkodzeniem sluzowki jelit - to leczenie w sumie moze byc tylko jedno - objawowe, podtrzymujace i oslaniajace...
Przy takich chorobach bardzo wazne jest zeby nie dopuscic do wdania sie powiklan bakteryjnych - bo to czesto decyduje o zyciu i smierci. Oraz umozliwic kotu zregenerowanie sluzowki i przeczekanie przez tentrudny czas.

Agusiu - Mimi walczy dzielnie, zobaczysz, bedzie dobrze :)

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 05, 2005 14:09

Mimi walczy ale coraz słabiej.. siedzi sobie w kąciku i cieknie z niej ciągle mimo wszystkich podanych leków.. jak na razie wymiotowała tylko dwa razy ogólnie, ale wiem , ze to nie ma znaczenia, bo Bąbelek też nie wymiotował dużo.
Jest potwornie osłabiona, chuda..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto kwi 05, 2005 14:24

Agusia pisze:Mimi walczy ale coraz słabiej.. siedzi sobie w kąciku i cieknie z niej ciągle mimo wszystkich podanych leków.. jak na razie wymiotowała tylko dwa razy ogólnie, ale wiem , ze to nie ma znaczenia, bo Bąbelek też nie wymiotował dużo.
Jest potwornie osłabiona, chuda..


Biedna kiciulka :placz:

jak czytam Twój wątek Agusiu, to mi serce pęka... bardzo mocno trzymam kciuki, aby się udało :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Musi się udać!
Magda i 4 kociegonki !!!
Obrazek

madee

 
Posty: 397
Od: Czw gru 30, 2004 16:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 05, 2005 14:30

Nie, to niemozliwe zeby ona tez przegrala z tym paskudztwem :(
Ja nawet nie wiem co napisac :( :(
Sluchaj - moze zadzwon do naszego forumowego PREMA - on powinien za kilka minut pojawic sie w lecznicy - moze ma wiadomosc na temat jakiegos zjadliwego wirusa ktory moze dawac takie objawy :(
Moze jest jakis sposob na niego... Przemek bardzo interesuje sie wirusami - moze bedzie cos wiedzial...
Nie mam innych pomyslow... Jakby co - telefon do lecznicy to (0-81) 524 09 03...

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 05, 2005 16:34

Teraz ją zobaczyłam. Jest bardzo źle. Dla mnie jest to panleukopenia. Niebawem jedziemy do weta i zadecydujemy co dalej..
Myślę, ze podawane wcześniej lydium mogło zafałszować trochę wyniki krwi (poziom leukocytów) i dlatego błądziliśmy, a teraz organizm sie poddaje i są efekty, bardzo szybko to wszystko przebiega. Mimi teraz siedzi nad miseczką z wodą i widać, zę chce jej sie pić ale nie pije.. boli ją wszystko, rzadko miauczy, wzrok ma smutny, kosteczki jej wystają i cieknie z niej ciągle.. Ja nie wiem ale ona chyba cierpi.. Walczymy dalej.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto kwi 05, 2005 16:41

:(

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto kwi 05, 2005 16:43

Sluchaj - moze spytaj sie wetow o transuzje od szczepionego kota??
To czesto pomaga - poprawia jakosc krwi i jednoczesnie kot dostaje przeciwciala p/panleukopenii...
Najlepszy bylby kot ktory niedawno przechorowal panleukopenie i z niej wyszedl - jego przeciwciala sa najwartosciowsze...

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 05, 2005 16:46

Nie moge sie pogodzic z tym ze kolejny kot sie poddaje temu paskudztwu :(
Malenka, walcz...

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 05, 2005 16:51

:(
Walcz koteczko!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1500 gości