Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 30, 2015 6:54 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Szczególnie kuszące te przejścia nad uliczkami - ja uwielbiam!

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 30, 2015 12:12 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Ale pięknie :1luvu:
Te uliczki nocą- cuudooo :D

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39507
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro wrz 30, 2015 12:38 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

O, ślicznie :D
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw paź 01, 2015 12:21 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Przez to, ze tych uliczek jest masa i sa takie pokrecone, wydaje sie, ze starowka Toledo jest duza. Do tego co chwila trzeba isc pod gorke :twisted:
Wieczor sprobuje wrzucic reszte zdjec.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw paź 01, 2015 20:09 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

W Toledo nawet dworzec kolejowy jest śliczny - jak pokazywałam zdjęcia znajomym, to na początek obstawiali zwykle kościółek :D .
Bryska, a widziałaś La Galiana? Zaraz za dworcem, ale nie pamiętam już w które dni można zwiedzać. Piękny pałacyk (odbudowany) i ogród, w którym się znajduje.
Swoją drogą mnie ta wąskość uliczek bardzo spasowała, bo gdy byłam w Toledo przez 3 dni było 45st w cieniu. W nocy spadała temperatura do 42. No i któregoś dnia naszła mnie straszna ochota na piwo (a mam słabą głowę) - po małej porcji chodziłam od ściany do ściany :oops: . A spałam w schronisku młodzieżowym, mieszczącym się w starej wieży zamku San Servando :http://juventud.jccm.es/sanservando/images/instalaciones/default.jpg

W środku nie wygląda tak dobrze jak z zewnątrz, ale ze względu na basen było warto bardzo.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw paź 01, 2015 20:16 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Cudne to schronisko, gdzieś je już widziałam - a wiem, na widoku satelitarnym na google maps. basen się rzucał w oczy :) Z murów też wygląda całkiem ładnie

Faktycznie, dworzec jest piękny, ale po przyjeździe było mi gorąco i nie chciało się wyciągać aparatu, a jak wyjeżdżałam, to było jeszcze ciemno :twisted:
La Galiana nie widziałam. Szkoda, że miałam tak mało czasu, bo właściwie nie ruszyłam się poza stare miasto, jedynie w niedzielę rano na punkt widokowy.
Co do upałów to być tam w lecie sobie nie wyobrażam. Było "zaledwie" 30 stopni, ale takie jakieś ciężkie. Pewnie jest inna wilgotność. Tak czy siak, w drugi dzień wina do obiadu nie ryzykowałam, bo bym jak nic padła.
Znów mi czasu nie starczyło na resztę fotek, najpóźniej w weekend wstawię. Ma być cudna, paskudna, deszczowa niedziela, taka do gotowania, internetowania i nieżałowania, że się na rajd rowerowy nie zapisało :twisted:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw paź 01, 2015 21:05 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Dworzec:
Obrazek
La Granja jest po drugiej stronie torów - widać ją zresztą na zdjęciu. A Castillo San Servando jest na wysokiej skale nad drogą, którą się jedzie/idzie na Stare Miasto.
Uwielbiam Toledo i nie miałam tam nigdy problemów, choc moja koleżanka ze studiów została tam obrabowana. Ale Xymenie ciągle sie dziwne rzeczy trafiały. Zresztą nawet to obrabowanie było mocno surrealistyczne - zagubiła się w niedzielne popołudnie na jednej z tych uliczek i gdy kombinowała z mapą by odnaleźć gdzie jest i jak dojść na dworzec podeszło do niej 3 panów z nożami i tradycyjnie zażądali pieniędzy. Gdy dostali niewiele więcej niż na kawę w lokalu (wywaliła przy nich kieszenie i zawartość torebki więc było oczywiste, że więcej nie ma) mocno niezadowoleni zebrali sie by odejść, a ona wyskoczyła do nich, że halo, ale oni teraz mają jej pokazać którędy ma iść na stację, bo niedługo ma pociąg powrotny do Madrytu. No i na uliczce wybrukowanej kocimi łbami klęczeli wokól mapy panowie i X. i jeden z panów tłumaczył: My jesteśmy tutaj (dziab nożem) a dworzec jest tam (kolejny dziab). Najłatwiej byłoby tędy, ale tam rabują i mogliby ci spuścić manto, więc lepiej zejdź tędy (zwichrowany ciach nożem) na Zocodaver a potem już trafisz. Jak chcesz, możemy cię odprowadzić. X. podziękowała i wróciła sama :D .
Ostatnio edytowano Czw paź 01, 2015 22:16 przez Alienor, łącznie edytowano 1 raz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw paź 01, 2015 21:25 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Ależ wspaniała opowieść!
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt paź 02, 2015 6:02 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Padłam ze śmiechu :ryk:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt paź 02, 2015 6:16 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

:ryk: O kurde, mistrzostwo świata

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 02, 2015 10:27 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Bryska4 pisze:Padłam ze śmiechu :ryk:

My też. A potem popatrzyłyśmy jak X. patrzy na nas morderczym wzrokiem i dotarło do nas, że ona to przeżyła naprawdę. Zresztą miała "szczęście" do taki pokręconych zdarzeń - w Paryżu, gdy (jako biedna studentka z małą ilością pieniędzy jadąca do Hiszpanii) chciała przespać się za free w Misji Hiszpańskiej trafiła na księdza, który oprowadzał ją tak: "Tu jest nasza kapliczka z figurką Matki Boskiej z X, tutaj jest Twój pokój, tu masz prysznic - może weźmiemy go razem?" - w wyniku czego X. przespała noc pod świętą figurką z gazem pieprzowym w ręce. :smokin: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt paź 02, 2015 10:37 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Będzie miała co opowiadać wnukom :mrgreen:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5913
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt paź 02, 2015 13:32 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Brysko miła, powiedz mi, proszę, czy teraz nie powinien być sezon na brzoskwinie?
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt paź 02, 2015 13:53 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

Koncowka, brzoskwinie to lipiec - wrzesien.
Teraz jest najwiecej winogron i mango, juz pojawiaja sie granaty, kaki, kiwi, a lada moment pomarancze.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt paź 02, 2015 15:06 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Toledo - str. 66.

:placz: To dlatego są takie drewniane!
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41926
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 64 gości