Koty trzy i my.... KOŃCZYMY.....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 09, 2014 11:20 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Nemeziss pisze:Życie mi miłe :) ale i tak czasem zrzucam. W końcu (póki co ;) ) ja w tym domu zarabiam na żarło i ja rządzę. Co do wzroku całkowicie masz rację, podpisuję się obiema łapkami. :)
Przy okazji ( wybacz Iza zaśmiecanie) pięknie rysujesz, obejrzałam sobie częściowo Twój wątek. Mogę też ten ostatni rysunek ukraść na fejsbuka?

taak, wmawiaj sobie wmawiaj... :twisted: moje też u mnie wypracowały złudzenie panowania nad sytuacją :ryk:
Cieszę się, ze Ci się moje rysunki podobają :)

Jak już pisałam oczko wyżej:

anieli pisze:Jak ktoś jeszcze potrzebuje, to można się częstować :ok:

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Pt maja 09, 2014 11:20 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

mir.ka pisze:smutne :(

A bo i w smutnej refleksji rysowane :?

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Pt maja 09, 2014 14:45 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Rudzia i Misią będą świętować pod koniec miesiąca :D
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75916
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt maja 09, 2014 16:43 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

anieli pisze:to ja na dywan chce :twisted:
uwaga- wyzsza szkola jazdy- jednym okiem i na telefonie pisze, ciekawe czy rysunek sie doda?


Obrazek

Ależ piękne....i głębokie, choć smutne ....szacun... :ok:
Ukradłabym na fejsa.... edukacji nigdy dość....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt maja 09, 2014 18:27 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

shira- dziękuję :)
i jeszcze raz się zacytuję:

anieli pisze:Jak ktoś jeszcze potrzebuje, to można się częstować :ok:

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Sob maja 10, 2014 0:47 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Odpowiadam hurtem :mrgreen:

anieli pisze:Ale...to nie łaska kawałek kuwety dla gości postawić? :evil:
:ryk:


Gosci mamy mało , jedna kuwetka wystarczy , bo ino Pietruś z niej korzysta / skubany z ogrodu przylatuje do kuwetki 8O /

anieli pisze:U mnie jak ktoś przyjdzie, a kot leży na kanapie, to gość musi się zadowolić krzesłem :twisted:


Aaaa - to jest różnie, albowiem, jak ktoś obcy zawita, to koty na ogół sie ewakuują. Krzeseł nie posiadamy, jedynie jeden fotel - królestwo Gucia, totalnie zakłaczony. Ale kociarzom to nie przeszkadza, a niekociarze mogą stać, albo przynieść sobie stołek z kuchni :mrgreen:

Nemeziss pisze:Życie mi miłe :) ale i tak czasem zrzucam. [/quote

Też zrzucam - z krzesła przed kompem, które jest królestewm Pietrusi - trudno - otwieracz puszek też ma prawa :mrgreen:

Nemeziss pisze:( wybacz Iza zaśmiecanie)


To nie jest zaśmiecanie - to jest to na czym zależało mi , gdy prosiłam Anieli o wrzucenie tu tego obrazka. Bo jest piękny, smutny i pełen treści. To nioe jest plakat , robiony na zamówieni , tylko coś płynącego z głębi serca - przynajmniej ja tak to odebrałam.
A propos zaśmiecania - proszę przeczytać pierwszy post drugiego mojego wątku i ...wszystko jasne :mrgreen:

mir.ka pisze:Rudzia i Misią będą świętować pod koniec miesiąca :D


COOOO 8O 8O 8O 8O Bo ja nic nie wiem - no chyba, że o urodzinkach mówisz, bo moja ruda to tak umownie ma urodzinki 25 maja.

Dorotko - dzięki za wrzucenie na fejsa - z Twojego już mogłam udostępnić :ok: :ok:

Anieli - tak nawiasem - to Twój dowcip o rokokowych kokotach ukradłam bezczelnie i wstawiłam tu na jednym wątku, a w gronie znajomych realnych - robi furorę :lol: :lol:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16428
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 10, 2014 10:24 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Rudzia też tak teoretycznie w tym czasie ma urodziny, pan który nam ją przyniósł nie wiedział dokładnie kiedy się urodziła, choć miała wtedy tylko 3 miesiące :(

moje koty na dworze się nie załatwiają, jak jeszcze Rudzię wypuszczałam to było wiadomo, że jak jej się będzie chciało załatwić to wróci do domu :lol:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75916
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob maja 10, 2014 15:21 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

A z moją rudą to jest problem - ona do kuwety po prostu sie nie załatwi - nawet jak była jedynaczką, też nie chciała. Robiła tylko raz w roku - jak spadł pierwszy śnieg, wylatywała i pędem wracała do kuwety. Nawet jak była chora i miała areszt domowy to siku musiała wyjść. I nhienie robiłą awantury - ja po prostu widziałam, jak kot się męczy, łazi do tej kuwety, wącha, patrzy na mnie z wyrzutem, wraca na kanapę, za chwile to samo i to samo. Kiedyś się zawzięłam i poddałam po 20 godz :oops: :oops:
Misia trafiła do mnie 27 lipca 2007 i wówczas dziewczyna, która mi przywiozła powiedziała, ze ma 8 tyg. Urodziła sie u brata tej dziewczyny - dziwna historia . Ów brat kupił mamę Misi na takiej giełdzie zwierzęcej, o bardzo złej sławie. I jakoś po miesiącu , po powrocie z pracy zamiast jednej kotki , miał 7. Nikt nie zorientował się, że kocica zaciążona 8O 8O 8O 8O 8O . Podobno w miocie był jeden szaraczek i reszta ruda. Misia była ostatnia do wydania.
I w sumie to ona chyba była dla mnie przeznaczona.
W tamtym czasie miałam taki zaprzyjaźniony maleńki osiedlowy pub, który prowadziła moja inna koleżanka z bratem - dwa dni jedno, dwa dni drugie.Jak był on - w pubie panował sport i szachy..
Nie Jak była zmiana koleżanki - do pubu schodziły głównie dziewczyny, były babskie ploty i seriale w tv. No i wpadłam tam sobie kiedyś po pracy, a tu juz od drzwi słyszę Jak dobrze, ze jesteś, mówiłaś, ze marzysz o rudym kocie, bierzesz ?. Telefon do TŻta, jego słowa po co się pytasz? i wieczorem Misia była u nas. Sprawa była nagląca, bo dziewczyna, która mi ją przywiozła, następnego dnia wychodziła za mąż / do mnie przyjechała prosto ze ślubnego manicure /, a jej brat, właściciel mamy Misi, zaraz po ślubie jechał na wczasy. Dorosłą kotkę zabierał ze sobą, z małą miał problem.
Nie wiedziałam wówczas, że cała ruda kotka jest ewenementem, że jest to cecha genetycznie przynależna kocurom, a kotki niemal zawsze mają białe znaczenia.
I taka ciekawostka :evil: - niedawno zadzwoniła do mnie ta sama [i]misina[/i] koleżanka czy nie chcę kotki syberyjskiej, bo brat się przeprowadził i właściciel nie zgadza się na kota. Zadzwoniłam sobie do pana....Pierwsze to zdziwienie, że rudą JESZCZE 8O 8O 8O 8O 8O mam. Kotka syberyjska, dwuletnia, OCZYWIŚCIE niesterylizowana, nie blokowana nawet, bez papierów, ale syberyjska, bo pani od której ją kupił miała dużo takich kotów. Książeczki zdrowia nie ma, nieszczepiona, bo przecież nie wychodzi, ma tylko zaświadczenie, że wolna od FIV/FeLV. No i sika uporczywie w pokoju córki, ale to na pewno dlatego, że poprzedni lokatorzy mieli kota.
Opadło mi wszystko, ręce, szczęka, cycki, pośladki....Powiedziałam panu aby poczekał do dnia następnego, chciałam jakoś logistycznie rozegrać, gdzie toto umieścić. Następnego dnia info, że kotka ma już dom, kolega z pracy wziął dla mamy....
Wiecie , tak mnie rozmowa zszokowała, że nie spytałam, co z mamą Misi :oops: Jesooo - ta duma w głosie faceta, że kotka niesterylizowana, pełnowartościowa :!: i nie faszerowana chemią, a te rujki to da się przeżyć... A kotka na zdjęciu - z syberyjki ino ogon miała....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16428
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 10, 2014 15:35 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

co do rudych kotek to masz rację, chyba tylko ok 1% jest całkiem rudych, to cecha kocurów
rudy to bardzo popularny kolor o czy dowiedziałam się dopiero jakiś czas po adopcji Tofika i potwierdziło się to jak pod koniec roku opiekowałam się miotem młodych,w którym były dwa rudzielce-kocurki, telefon się urywał

Misi nie uczyłaś sikać do kuwety? ona od początku była wychodząca?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75916
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 11, 2014 12:20 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Ależ Misia umie sikać do kuwety. Zaczęła buntować się jak miała jakieś dwa lata. Teraz czasem , sporadycznie, skorzysta nocą - wiem, że to ona , bo ona nie zakopuje. Jak kupsko leży na wierzchu - ona :mrgreen:
Wychodzi od samego początku, najpierw tylko ze mną, potem juz sama.

Tu po trzech tyg u nas
ObrazekObraz 048 by izka53, on Flickr

Oczka jeszcze nie w pełni wybarwione
ObrazekObraz 063 by izka53, on Flickr

I pamiątkowe zdjęcie - ta szara łepetyna na dole to Kocur [*]
ObrazekDSC00146 by izka53, on Flickr

Zdjęcie maleńkie, bo robione starym telefonem.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16428
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 11, 2014 12:28 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Piękna była, piękna jest i piękna zawsze będzie, bo Królowa Misia jest tylko jedna :1luvu: :D :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7328
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie maja 11, 2014 12:29 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Dzięki , Kwinto :1luvu: :1luvu:

Pomyśleć, ze z takiej kruszynki wyrosła taka dostojna matrona...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16428
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 11, 2014 14:17 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Misia od początku była duża :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75916
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 11, 2014 14:54 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

Ale co Ty 8O 8O 8O To był kurczaczek, szczypiorek taki z ogonkiem jak sznurek. Jak miała rok , ważyła 3 kg. Dla porównania - trzymiesięczny Gucio ważył 2,3 kg, a po kolejnym miesiącu - 2,9.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16428
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 11, 2014 14:58 Re: Koty trzy i my.... zdjęcia na pozegnanie....

izka53 pisze:Ale co Ty 8O 8O 8O To był kurczaczek, szczypiorek taki z ogonkiem jak sznurek. Jak miała rok , ważyła 3 kg. Dla porównania - trzymiesięczny Gucio ważył 2,3 kg, a po kolejnym miesiącu - 2,9.



nie wygląda na tych zdjęciach na małą
Rudzia jak ją dostaliśmy w wieku 3 miesięcy ważyła 1,5 kg, a jej najwyższa waga to 6kg, ale była wtedy jedynaczką :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75916
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, pibon i 30 gości