

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Słupek pisze:Tygrysek "siada", więc za dwie-trzy godziny zastrzyk mu dam. Apetyt trochę sklęsł od wczoraj wieczorem, dzisiaj kupka połowicznie ładna, przed chwilą rzygnął śliną. Więc najpierw mu zaaplikowałam Torecan w czopku, czego kotuś baaaardzo nie lubi, woli mimo wszystko łyknąć w tabletce. A ja mimo wszystko wolę najpierw w czopku spróbować mu wcisnąć, bo przynajmniej żołądka nie obciąży. W nagrodę dostał plasterek szynki wołowej. No to mu apetyt nie siadł, chociaż wołowinki zjadł wczoraj tylko połowę. Niech ten Torecan zadziała, to mu steryd z B12 wstrzyknę.
Tata wczoraj wieczorem jeszcze krew dostał i ma dostać dzisiaj jeszcze jedną. Do szpitala na wpół drugą jedziemy, czyli przed 13stą wyjść muszę.
Co u reszty "walczących"?
Fifi? Jak Magnolcia?
jo.anna pisze::crying:
jo.anna pisze:o matkoi co ja mam teraz zrobić ? ona ze 2 lub 3 tyg temu połknęła kawałek nitki
Melisę! Mój pierwokotny Marcel melisę uwielbiał. Potrafił pół doniczki na raz oskubać. A najchętniej to łapką trącał, żeby mu pachniała.gpolomska pisze:Co do roślin: można spokojnie sobie hodować zioła jak bazylia, mięta itp. - kot nawet jak zje, to się nie otruje;
Słupek pisze:Melisę! Mój pierwokotny Marcel melisę uwielbiał. Potrafił pół doniczki na raz oskubać. A najchętniej to łapką trącał, żeby mu pachniała.gpolomska pisze:Co do roślin: można spokojnie sobie hodować zioła jak bazylia, mięta itp. - kot nawet jak zje, to się nie otruje;
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości