Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 16, 2012 19:07 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Obrazek

Ja też bym nie chciała zabiegu oglądać. Kot w narkozie wygląda jakby zdechł ;(
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Nie gru 16, 2012 22:17 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

MonikaMroz pisze:Ja też bym nie chciała zabiegu oglądać. Kot w narkozie wygląda jakby zdechł ;(

Oj tak, dla mnie to była trauma jak musiałam po kastracji odebrać Malagitę i czekałam w domu te kilka godzin na jego wybudzenie, jeszcze musiałam mu co 15 minut powiekami poruszać sama, żeby mu oczy nie wyschły i się nie podrażniły. Z tymi otwartymi szeroko oczami i wywalonym jęzorkiem wyglądał strasznie, serce mi się krajało jak na niego patrzyłam. :( Dobrze, że to już za nami i że po wybudzeniu kot już szybciutko do siebie dochodzi.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie gru 16, 2012 22:24 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

powiem wam tak - 'wybudzałam' już z narkozy moje szczurzęta i wiem jak wygląda zwierze pod narkozą ;P i też musiałam ruszać oczkami... no i ogrzewać, bo były zimne jak sopelki (tylko kota sobie w stanik nie wsadzę, a szczury się zmieściły :P

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 16, 2012 22:30 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Ja moich kastratów odbierałam ciepłych i wybudzonych. Potem tylko jeszcze odsypiały. Nie musiałam nic specjalnego przy nich robić. Całe szczeście. :oops:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon gru 17, 2012 17:43 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Ja też moja Mili odbierałam wybudzoną po kropłówce i po jakimś leku. Wszystko co trzeba zrobili i dopiero mi ją oddali. Inaczej bym jej nie wzięła.
Teraz czeka mnie to samo z Amy w lutym.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon gru 17, 2012 17:48 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Ja bym nerwicy dostała odebierając niewybudzonego kota. :oops:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro gru 19, 2012 15:27 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Obrazek

To ja trzymam kciuki za szczęśliwą podróż i kastrację bez żadnych komplikacji. :ok: :ok: :ok:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Śro gru 19, 2012 20:24 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

ta podróż to najgorsze, co mnie czeka :roll: coś czuje, że nie zaznam spokoju i że mnie wywalą z tym wyjcem z pociągu XD

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 2:04 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

ktoś mi ewidentnie kot podmienił... cichy całą podróż, nawet w transporterze siedział z 10 minut i był cicho O_O dopiero w samochodzie z dworca się rozmiauczał :p
zamiast jechac 2,5h jechalam 3,5 :roll: koleje...
ale w domu czekał na mnie nowy telefon i fiszki do koreańskiego i ciepła kolacja, wiec jakos to zniose ;p
teraz oszołom biega po mieszkaniu i próbuje spożytkować energię, którą naładował śpiąc w pociągu :p

taki edit z rana:
nie spał całą noc, tak go nosiło :roll: biega jak poparzony :p

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 13:55 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

foto jakies z "wypadu swiatecznego" bedzie? oczywiscie foto mojego kochanego czarnidelka :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt gru 21, 2012 14:12 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

nie wzięłam aparatu, bo miałam już za ciężki bagaż (moja torba z obiektywami i całym sprzętem waży 3kg...) ale mam nowy telefon, który robi dosyć dobre zdjęcia, więc może... :p niech tylko ten diabeł się uspokoi, bo całą noc biegał, teraz biega, ogolnie rozpiera go energia O_O

za 1,5h mamy kastracje, poki co sie nie denerwuje, ale troche mnie to hmmm... zaczyna dotykać :p

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 15:03 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Trzymam kciuki mocno.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt gru 21, 2012 15:05 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Ja też trzymam kciuki z całych sił, powodzenia. :ok: :ok: :ok:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pt gru 21, 2012 17:04 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

no dobra, mam nieprzytomnego kota na kocyku... :P
byłam przy zabiegu, nic strasznego, a nieprzytomny kot też jakoś mnie nie odrzuca... muszę mu oczy nawilżać tylko, co wiąże się z przekręcaniem główki, która jest strasznie drętwa :P
przegadałam z wetką cały zabieg o studiach swoich, o jakiś dziwnych przypadkach, które miała i było całkiem sympatycznie nawet powiem :p

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 19:27 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Koczi pisze:no dobra, mam nieprzytomnego kota na kocyku... :P
byłam przy zabiegu, nic strasznego, a nieprzytomny kot też jakoś mnie nie odrzuca... muszę mu oczy nawilżać tylko, co wiąże się z przekręcaniem główki, która jest strasznie drętwa :P
przegadałam z wetką cały zabieg o studiach swoich, o jakiś dziwnych przypadkach, które miała i było całkiem sympatycznie nawet powiem :p

I jak, wybudził się już? :)

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 440 gości