Plamek rekonwalescent - łapki się leczą!!! - :)))

Optymistyczne wieści :wink:

A ma więcej kandydatek na to stanowisko? Ujawniła jakieś szczegóły?

Żeby się udało :ok:

Witamy z Ryśkiem

Teraz to my sie meldujemy u Was

Dzięki,dziewczyny :1luvu:

.
To wszystko dlatego,że tyle kciukasów sie zaciskało w mojej intencji

.
Kandydatki są,ale pani twierdzi,że ona młodzieży nie zatrudnia,bo ma złe doświadczenia

.
Też bym chciała,coby się udało...nie musiałabym liczyć tak mozolnie tych grosików w portfelu...rany,mogłabym sobie większy portfel kupić :ryk:

...i drapak dla pazurzastych :ryk:

.

juana pisze:Witamy z Ryśkiem Teraz to my sie meldujemy u Was

Serdecznie witamy Króla Ryszarda i jego jednoosobową drużynę okrągłego stołu :ryk:

.

jak będziesz coś wiedziała...to wydrzyj kompa i napisz...czekamy
równie dobrze może zadzwonić wcześniej...
:ok:

nadal

vip0 pisze:Źle mi się kojarzyło zawsze to " czekanie na telefon ",ale tym razem chyba babka mówiła serio.

Oj, oby

Bo u nas to często dzwoni i mówi, ze włąśnie jej się trafiła studentka, na umowę zlecenie / czyt. na czarno /. Ale czytałam juz tez kilka ogłoszeń, gdzie było zaznaczone , że tylko panie 40+ :lol:

vip0 pisze:Rety,sklep z ciuchami...można wreszcie być kobietą .
Na przykład przypomnieć sobie,do czego służy tusz do rzęs i błyszczyk .
Trudno być kobietą,jak się w brudzie i smarze montuje zaciski hamulcowe na przykład .

A ja bym chciała sobie przypomniec, co to lakier do paznokci :oops:

U mnie delikatny makijaż jest dozwolony, ale pazury na króciutko, nawet lakier bezbarwny nie jest dopuszczalny. No i czepek na głowie, jak się go ściąga po 8 godz, to jakiejkolwiek fryzurze mozna tylko pomarzyć :mrgreen:

Czyli kciuki do końca tygodnia :1luvu:

Do końca tygodnia kciuki zapewnione :ok:

Iza,wszystkie moje lakiery do paznokci dawno przybrały postać stałą :ryk:

.
Przy montowaniu zacisków paznokcie musiały być obcięte do skóry,bo smar za nie właził i był nie do domycia :ryk:

.
Najgorzej było,jak trzeba było w sklepie zapłacić,łomatulu,wstyd i czarna mogiła :ryk:

.
Za kciuki dziękuję wielce,jak juz będziecie mogły puścić,to wam zara napiszę

.

vip0 pisze:Przy montowaniu zacisków paznokcie musiały być obcięte do skóry,bo smar za nie właził i był nie do domycia .
Najgorzej było,jak trzeba było w sklepie zapłacić,łomatulu,wstyd i czarna mogiła .

buu, to w moim kołchozie przynajmniej rękawiczki dają i zdarte możesz od ręki wymienić.
Dołączam się do kciuków,musi się udać

U nas też dawali...ale to cholerstwo spokojnie sie przez te rękawiczki przedzierało :evil:

.

Małgosiu, opowiadałam dzis sąsiadce o Twoim zaradnym Pusiu, a ona mi na to, że jakieś dwa lata temu pewien mocno starszy pan, mieszkający kilka domów dalej, przyszedł do niej i tak mówi: "patrz pani jakie te ludzie są, wyprowadzili się, a kota zostawili. Bidny głodny, codziennie do mnie przychodzi i miuczy, żeby jeść dac." Jak go sąsiadka dopytała, to się okazało, że to o moją rudą maupę chodziło

A ja się dziwię, że mało je i tyje :mrgreen:

Ciekawe, ile tych domków miała