No tak, znowu zapomniałam o wątku
Po prostu za dużo się dzieje, w życiu i pracy, jakoś tak wypadło mi

Megusia już lepiej z paluszkiem, nie pozwalamy jej ciągnąć, ciumka po trochu pozostałe jak już musi. Efekt jest taki, że ranka się goi a wyciumkała do łysego pozostałe palce, ale chociaż nie do krwi. Ciumka jednak mniej

Dziewczyny rosną niesamowicie.
Chłopaki w miarę ok, u Prezesa mi coś nie gra w kuwecie, ale może to kwestia stresu, pachnę ostatnio innymi kotami, ma nowy, dziwny drapak. Poobserwuję go jeszcze.
Czesiek ok

No i jakieś nowe foty zapodamy


