Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 30, 2011 15:22 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo :)

Jeżynka u białobrązowych, początkowo bardzo smutna, teraz już się przytula i grucha, jak to w rujce :roll: Może spędzi rujkę u nich i wróci już bez rujki, a wtedy tniemy. Ale to, co wyprawia Jeżynek, świadczy, że musi być drugie jądro. Chłopak pobił Puchata (uciekł na szafę), Nikuś profilaktycznie nie wychodzi z szafy, a Asmi z ciemnego kąta, bo Jeżyn leje na odlew, biega z szybkością geparda, w tym także po pionowych ścianach, nie śpi, nie je i próbuje włazić na Mizię... Tylko jak to jądro znaleźć :evil: ?
Paluszek
 

Post » Nie sty 30, 2011 16:22 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo :)

Potwierdzamy, Jeżynka od wczoraj przebywa w DS, aczkolwiek doraźnie i tymczasowo. Ponieważ zaskoczyła nas swoim nagłym przybyciem ograniczyliśmy jej przestrzeń w mieszkaniu (poprzekładaliśmy drzwi) tylko do pomieszczeń odpowiednio dla niej bezpiecznych (z wyłączeniem kuchni i dużego pokoju).

Mała noc spędziła ciężko przerażona wciśnięta w kąt pomiędzy ścianą, szafą a transporterem. Grzecznie skorzystała z kuwetki i zjadła trochę chrupek. Zachowuje się bardzo spokojnie i jest niezwykle rozmruczana.

Od rana głaszczemy na zmianę i przytulamy. Na początku spała w koszu na pranie i nie chciała z niego wychodzić; teraz przeniosła się do łóżka.

Wygląda na dość mocno przerażoną zmianą otoczenia i brakiem kociego towarzystwa. Wróci do brata jak tylko ten przestanie stanowić dla jej cnoty i bezpieczeństwa zagrożenie. Na razie dała się nakarmić kurczaczkiem ale jeszcze chyba potrzebuje czasu na aklimatyzację.

:kotek: :kotek: :kotek:

brązowobiali

 
Posty: 2756
Od: Śro kwi 28, 2010 19:02
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie sty 30, 2011 23:50 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo :)

Paluszek pisze:Jeżynka u białobrązowych, początkowo bardzo smutna, teraz już się przytula i grucha, jak to w rujce :roll: Może spędzi rujkę u nich i wróci już bez rujki, a wtedy tniemy. Ale to, co wyprawia Jeżynek, świadczy, że musi być drugie jądro.

Wcale nie koniecznie, potrzeba trochę czasu od kastracji, żeby poziom hormonów opadł. Mocz dorosłych pełnojajecznych kocurów potrafi śmierdzieć jeszcze przez ponad tydzień po kastracji. Ale sprawę drugiego jądra na pewno trzeba kontrolować.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lut 01, 2011 19:40 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo :)

Zachorował Asmi. 42 stopnie i żadnych innych objawów. Martwimy się... Dostał antybiotyk, nawodnienie i lek przeciwgorączkowy. Niestety obraz choroby jak wcześniej u Jeżynki - gorączki bez innych objawów, osłabienie i powiększone węzły chłonne. Testujemy wszystkich na białaczkę od nowa jak Asmi się trochę pozbiera... Nie ma końca tym chorobom...
Paluszek
 

Post » Czw lut 03, 2011 8:16 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo :)

O rany :( Czy jest już lepiej? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lut 03, 2011 10:34 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo :)

Asmi zmarł na stole u weterynarza dziś rano.

Bezpośrednią przyczyną była niewydolność krążeniowo-oddechowa o nieznanej etiologii.

brązowobiali

 
Posty: 2756
Od: Śro kwi 28, 2010 19:02
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 03, 2011 10:42 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo :)

Asmi :-( O nie!
Boże, jak mi przykro...
[*] Kotusiu

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 03, 2011 14:17 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Nie wiem, co się naprawdę stało... Płaczemy....
Asmi zagorączkował w poniedziałek wieczór. We wtorek pojechaliśmy do weta - antybiotyk i lek przeciwgorączkowy, ale gardło czyste, brzuszek miękki i przyczyna gorączki niewidoczna. W środę zaczął dyszeć i strasznie szybko oddychał. Bardzo słabiusieńki, leżał, nie jadł, nie pił. Pojechaliśmy do weta. Okazało się, że ma prawie białe śluzówki i niską temperaturę. W trakcie pobierania krwi zesztywniał i umarł. Była próba reanimacji. Niestety... Co za piorunująca choroba?
Nie chcę teraz pisać... Musimy się pogodzić ze stratą.
Był najsłodszym kotkiem pod słońcem.
Paluszek
 

Post » Czw lut 03, 2011 18:33 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Jak mi przykro :(

Asmi[']

Paluszek, bardzo współczuję i ściskam wirtualnie. Asmi wrył się w moje serce w ciągu jednego dnia, nie dało się go nie kochać.

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Czw lut 03, 2011 18:39 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Paluszek.... nie wiem co napisać.... co za koszmar.... nie spodziewałam się czegoś takiego... pewnie nikt się nie spodziewał.
Taki wspaniały kot, miał dom, miał wszystko. Dlaczego?

[']

Nawet miałam napisać, żebyście się nie martwili, bo Siupsiupek też miał coś takiego jak był podrostkiem: 41 st i żadnych innych objawów.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lut 03, 2011 18:49 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Strasznie ciężko... taka malizna kochana...kochająca wszystkich...przesłodka...mrucząca...
Zadbana.. leczona... Dlaczego?
Pytanie "dlaczego" jest niestety ważne, bo mam jeszcze pięć kotów...
Poza testami na białaczkę nie mam pomysłu, co zrobić. Patrzę na nie nerwowo i wypatruję choroby...
Paluszek
 

Post » Czw lut 03, 2011 20:33 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Jak grom z jasnego nieba :cry: Podobnie jak moja Tadźka, tyle że ona miała już wcześniej ten nowotwór na łapce :(

Ściskam Was wszystkich najserdeczniej, trzymajcie się...

Ja po śmierci Tadźki - też zagadkowej - ze względu na bezpieczeństwo reszty kotów i dla własnego spokoju bez wahania zdecydowałam się na sekcję.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon lut 07, 2011 22:31 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Wielbłądzio pisze:Ja po śmierci Tadźki - też zagadkowej - ze względu na bezpieczeństwo reszty kotów i dla własnego spokoju bez wahania zdecydowałam się na sekcję.

Ja również zdecydowałabym się na sekcję.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lut 08, 2011 17:42 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Wyniki sekcji Asmiego:

Obrazek
Paluszek
 

Post » Wto lut 08, 2011 17:59 Re: Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Zamykam wątek. Kasuję swoje konto.

Miau ma wiele zalet - niestety ma też i wady. Za dużo tu naciągaczy, wyłudzających od litościwych kasę na chore koty (na koty?), są osoby mało transparentne, kręcące, kasujące posty (Legnica - dlaczego wykasowałaś post z 23 listopada? może dlatego, że była w nim mowa o szczepieniu Asmiego? A w książeczce, niepodpisanej, jest data 30 listopada? Może to w ogóle nie jego książeczka?), za dużo kolesiostwa. Nie mam na to dłużej ochoty. Mam poczucie, że zostałam oszukana i skrzywdzona - a przede wszystkim moje koty, które mogą zachorować, tylko dlatego, że Legnica nie poinformowała że u niej w domu, z którego wzięłam kota, zwierzęta mrą jak muchy. No, ale inaczej nie wzbudziłaby litości... Żałosne.

Żegnam się z osobami nam życzliwymi. Wszystkiego dobrego.
Paluszek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 62 gości