borosia pisze:Kajtulo - trzymaj sie![]()
Lucynko , a dlaczego nazywasz króliczyce wariatka?
Cos mi umkneło???
Kajtulo się trzyma.
Apetyt wciąż dopisuje, ale staram się mu ograniczać jedzenie, bo znowu przytył.
Właśnie przed chwilą wyjadł mi kukurydzę z puszki
A króliczyca jest prawdziwa wariatka. Nie wiem czy taka jest z charakteru i dlatego ktoś ją wyrzucił. Czy zrobiła się tak, bo może poprzedni właściciele coś jej robili.
Potrafi ugryźć i to dość mocno. Czasem skacze na ręce przednimi łapami, jakby atakowała.
Kotów sie nie boi, psa również. Natomiast Tika miałaby zapewne ochotę ją skonsumować
Wariatka ma już na sumieniu bluzę Jędrka, kilka skarpetek, parę zeszytów i fragmenty różnych gier i innych rzeczy.
Raz przegryzła kabel od zasilania i zrobiła zwarcie. Wywaliła korki i spaliła korek od internetu.
Jakimś cudem nic jej się nie stało, nawet futro jej dęba nie stanęło










