hihihih
tak sobie myślę, że to wątek o kotach, a prawie cały czas jest o moich studiach
cos się ostatnio Mela uaktywniła, jeśli chodzi o ludzkie jedzenie.. nie reagowała na nie, na zapachy.. a teraz po jakimś czasie tej diety siada z nami przy stole na krześle, i wącha, i patrzy, czasem nawet coś skubnie dla poznania smaku.. a w ogóle to uwielbia sałatę

.. i jeść i ganiać z nią w pysku
co do Nalki, to ostatnio gdzieś znalazła małego kociaka, chwyciła go za skórę i przyniosła na nasze osiedle.. albo chciała mu znaleźć dom, albo mieć bliżej siebie.. co się dzieje dalej - nie wiem, to z relacji mojej siostry
