Pipinka już się zupełnie wybudziła, nawet już jadła i piła. Oby dalej też było dobrze, bo jak powiedział wet, wdała się już gangrena. Zresztą zapach nie pozostawiał wątpliwości...
Łapka - oprócz tego, co widać na zdjęciach - była też wyrwana w stawie łokciowym. Więc zrobił to albo pies, albo wnyki.
Jutro jedziemy do kontroli, Iweta znów nas zawiezie, za co Jej serdecznie dziękuję!
I dziękuję Wam...
Koszt dzisiejszej wizyty wyniósł 150 zł. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, czekają nas jeszcze tylko dwie. W sumie koszt leczenia nie powinien przekroczyć 200 zł - i na to już mam dzięki Wam!
W drodze powrotnej zaliczyłyśmy też Kaufland, gdzie zakupiłam trochę rozmaitych puszek, papier toaletowy, baterie. Gdybyż u nas na wsi był taki wybór i ceny...
Jeszcze raz Wam dziękuję.
---