No i po wystawie ..... Uffff .... W sobotę mały coś był od rana nie w sosie

Darł ryło przez całą drogę na wystawę, w klatce jakiś taki przymulony siedział, dupą się do wszytskich obracał, ocenę przesiedział u mnie na rękach

a potem wlazł do budki, zamknął drzwi i stwierdził, ze teraz to mu mogą wszyscy skoczyć ....

Wróciłam do domu z wielkim bólem głowy i umęczona jak cholera ...
Stwierdziłam, ze niedzielę po ocenie TZ zabiera małego do chałupy a ja poczekam do końca na kwity .... Dotarliśmy na drugi dzień na wystwę dopiero o 10.30. Mały już miał trochę lepszy humor. Siedzieć za bardzo w klatce nie chciał, wytarł mną wszystkie podłogi na hali wystawowej, wlokąc za sobą na smyczy, posiedział na każdym drapaku

, w każdym otwartym transporterze

, i usierstał każdą budkę, do której dało się wskoczyć

. Wystawcy już nas chyba nie lubią

Na ocenie dał się postawić na stoliku sędziowskim. Ba! Nawet dał się wziąć na ręce sędzinie, ale dopiero po tym jak dostała łapą

Wróciliśmy do klatki i mały poszedł spać. Mówię do TZta:
Dobra. Zabieraj gada i jedźcie do domu. No i TZ wyjął był transporter spod klatki i już mieliśmy się zabrać za pakowanie małego, gdy przyszedł steward i wręczył nam nominację do BISa

Usiadłam na krześle i stwierdziłam:
No to teraz, to się dopiero będzie działo
Nie pomyliłam się

W klatce do BISa mały siedział wyjątkowo spokojnie, tzn. ręcił się w kółko jak kołowrotek wąchając każdy cm2 z osobna .....

Pogadałam ze stewardami błagając o to, żeby małego wziął najsilniejszy i najbardziej zwinny steward, bo jak da nogę, to złapanie go na otwartej hali wystawowej nie będzie łatwe

Przyszła jego kolej

Pani steward wzięła małego na ręce

No i się zaczęło

Widzieliście kiedyś dziecko, próbujące utrzymać lejący wodą z pełną parą wąż strażacki ????? No to to wyglądało mniej więcej tak samo

Mały dwa razy wylądował na podłodze

, raz solidnie nafuczał na cornishkę Jenny170, która poszła do porównania razem z nim a cały pokaz zkończył w pozycji "na żabę"
Na szczęście szybko mi go oddali
Apeluję do sędziów o nie nominowanie małego do BISa w trosce o zdrowie iżycie stewardów !!!
Koniec końców, wyszliśmy z wystawy z 2 x CAP, BIV i nom BIS ....
Uffffff .....
