Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

witamy się z nieustającymi kciukami za Jasinka :ok:

Aniu ,nie jestem pewna,czy coś się zmieniło w Twoich danych przelewowych,ale przekaż na pw KICIE-RZESZÓW memberlist.php?mode=viewprofile&u=48526 swoje dokładne dane

Postanowiłyśmy z Misią troszkę pomóc Jasiowi

viewtopic.php?p=10291686#p10291686

:ok:

Myszolandia pisze:Aniu ,nie jestem pewna,czy coś się zmieniło w Twoich danych przelewowych,ale przekaż na pw KICIE-RZESZÓW memberlist.php?mode=viewprofile&u=48526 swoje dokładne dane

Postanowiłyśmy z Misią troszkę pomóc Jasiowi

viewtopic.php?p=10291686#p10291686

Bardzo dziękujemy Sylwiczka :1luvu:

z Misią

za pomoc dla Jasinka.

Co do danych przelewowych to nic się nie zmieniło.

Wstępnie jesteśmy umówieni z transportem na 10 rano a na wizytę umówiłam się na 12,30, 9XII, mam nadzieję, że zdążymy i Jasiu doczeka tej wizyty.

Aniu, nawet tak nie myśl

Jasiu jest silny i da radę -musi dać radę :1luvu:

Kurczę i Jasio i Kubuś strasznie z tymi bidakami

. Aniu gdybyś czegoś tutaj potrzebowała w Warszawie a ja mogłabym pomóc to powiedz, postaram się pomoc w miarę możliwości.

kasia1568 pisze:Aniu, nawet tak nie myśl Jasiu jest silny i da radę -musi dać radę Kurczę i Jasio i Kubuś strasznie z tymi bidakami . Aniu gdybyś czegoś tutaj potrzebowała w Warszawie a ja mogłabym pomóc to powiedz, postaram się pomoc w miarę możliwości.

Zawsze może się spotkać w lecznicy. :wink:

Co do stanu Jasia to nie przesadzam, jest kiepsko, i chyba jakimś cudem jeszcze daje radę być z nami.

Aniu nie trać nadziei :ok:

Zwierzaczki wyczuwają nasze emocje...
Jasiu musi walczyć, ma ogromną wolę życia, nie może jej stracić

Musi dotrwać do wizyty w Warszawie :ok:

Tak długą i ciężką drogę przeszedł, jeszcze trochę :ok:

Wierzę, że DR. Jagielski wypatrzy w wynikach coś czego inni weci nie byli w stanie dostrzec i pomoże Jasieńkowi :1luvu:

Jasiu walcz :ok:

To jeszcze prawie tydzień,Jasiulek musi doczekać,modlę się o to,kotunio kochany wytrzymaj kochane słoneczko maleńkie :ok:

a może jednak pokazać Go wcześniej w Łodzi?
polecam kotolożki z Lecznicy dr Siedla w Tesco (10-20) na ul. Pojezierskiej i dr Olę i dr Jarka z Lecznicy AS (7-23) na ul. Składowej
wszyscy z długoletnim doświadczeniem w leczeniu kotów
:smokin:

... mry!

Jasiu

trzymaj się :ok:

.To dobra lecznica i wspaniali weci.Trzymam kciuki by pomogli.Tylko tyle mogę. :roll:

Nie mam samochodu,a i sama jestem sprawna inaczej.Gdyby jednak była jakaś pomoc potrzebna w Warszawie to się polecam.Głaski dla sierściuchów i pozdrowienia dla Wszystkich z wątku. :1luvu:

Jasieńku walcz, błagam :ok:

Ja także oferuję swoją pomoc na miejscu, w Warszawie.

Jasiu, Ty sie nie wygłupiaj i czekaj spokojnie na wizytę :ok:

Jasiu tyle Cioć w Ciebie wierzy i zaciska dłonie.
Koteczki nasze też zaciskają pazurki :ok:

Nierób nam przykrości i walcz :ok:

Aniu podziwiam Cię od dłuższego czasu :1luvu:

Wierz razem z nami w ozdrowienie Jasia :wink:

ewa_mrau pisze:a może jednak pokazać Go wcześniej w Łodzi?
polecam kotolożki z Lecznicy dr Siedla w Tesco (10-20) na ul. Pojezierskiej i dr Olę i dr Jarka z Lecznicy AS (7-23) na ul. Składowej
wszyscy z długoletnim doświadczeniem w leczeniu kotów

... mry!

Byłam z nim w Łodzi u Pani doktor Pacałowskiej i jako jedyna zasugerowała Białobrzeską i Pana doktora Jagielskiego, czego żaden z lekarzy wcześniej nie zaproponował.

Ja nie tracę nadziei, mam ją cały czas, tylko serce ściska jak patrzę teraz na tą małą bidę.

Dziękuję wszystkim :1luvu:

za chęć pomocy w Warszawie, oby takowa pomoc nam nie była potrzebna, ale spotkać się tam możemy. :wink:

Jasinek wczoraj