Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 24, 2012 22:39 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Na tym zdjęciu ma taką minkę, że chce się go zjeść :1luvu: :1luvu:

Chyba mi się przyśni :)
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro lip 25, 2012 9:19 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

ksb pisze:Na tym zdjęciu ma taką minkę, że chce się go zjeść :1luvu: :1luvu:

Chyba mi się przyśni :)


z sosem słodko-kwaśnym i ryżem :mrgreen:

Tą noc chłopaki nam odpuścili i grzecznie spali, dopiero rano wzieli się za łby i były bójki. Rico nadal spokojnie odpowiada na ataki Morrisa na zasadzie "ustąp głupszemu" :wink: A Morris nadal zachowuje się jak rozjuszony kogut, który nagle ma konkurencję w kurniku :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lip 25, 2012 11:17 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

ewexoxo pisze:
ksb pisze:Na tym zdjęciu ma taką minkę, że chce się go zjeść :1luvu: :1luvu:

Chyba mi się przyśni :)


z sosem słodko-kwaśnym i ryżem :mrgreen:

Tą noc chłopaki nam odpuścili i grzecznie spali, dopiero rano wzieli się za łby i były bójki. Rico nadal spokojnie odpowiada na ataki Morrisa na zasadzie "ustąp głupszemu" :wink: A Morris nadal zachowuje się jak rozjuszony kogut, który nagle ma konkurencję w kurniku :roll:

Ja się chyba cieszę ,że Morris tak się zachowuje tzn. ,że naprawdę super się u Was czuje.U mnie był raczej ofiarą.Chłopcy się dogadają ma Wam życzę byście jeszcze troszkę wytrzymali. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lip 25, 2012 11:35 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Ale to gad naprawdę :twisted:
U mnie wystraszył się nawet Mili co ma kuku na muniu ak na niego zasyczała.
U tu udzielny Pan na włościach i z nikim się swoim królestwem nie chce podzielić.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro lip 25, 2012 17:11 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

U nas Morris dopiero pokazał swój prawdziwy charakter. A Rico na to wszystko naprawdę spokojnie reaguje. Dzisiaj standardowo kocury przespały cały dzień. Rico potrafi leżeć rozplaszczony jak nalesnik na parapecie, a jak ktoś się odezwie to musi swoje mrrrrau wcisnąć do rozmowy. Dobrze że ma taki charakter jaki ma - inaczej mielibyśmy tu poligon walk :roll:
Martwi mnie tylko zdołowanie Morrisa. To on przeżywa całą sytuację, bo Rico w zasadzie czuje się już "u siebie w domu". A Morris mało siedzi z nami, prawie się nie odzywa, choć z natury jest okropną gadułą :(
Widać, że ma cos w rodzaju kociej depresji. Staram się pokazywać mu jak najczęsciej że jest dla nas ważny, zaczepiać, pogłaskać, podrapać... ale tutaj chyba potrzeba przede wszystkim czasu.
Jak to czasem dziwnie wychodzi - martwiliśmy się czy Rico się zaaklimatyzuje, a okazało się że to Morris nie może zaakceptować nowej sytuacji i to jego świat został przewrócony do góry nogami... :(
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lip 25, 2012 17:25 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Moje CDT, zwłaszcza Zidane, po ok. 10 dniach zaczyna wracać do trybu życia "sprzed dokocenia" - potrafi tydzień spędzić na antresoli, schodząc tylko do miski i kuwety. A potem poluje wspólnie z nowym tymczasem ...
:ok: za poprawę nastroju Morrisa :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lip 25, 2012 18:21 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

ten, który powinien byc bardziej zestresowany wygląda tak:
Obrazek
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lip 25, 2012 20:45 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Masz na myśli TŻ? :mrgreen:
Morrisek jest zazdrosny, obrażony. Ma focha. To samo było z Brawą, tylko ona nie chciała się bić (zbytnio) - w końcu dama, a tak jakby coraz bardziej się wycofywała i poddawała. Ze względu na nią mieliśmy kryzys pt "co my kotu zrobiliśmy".
Czas leczy rany. I pokazywanie, że jest ważniejsza od reszty. (Chociaż nie tak łatwo każdemu zwierzowi pokazać, że to on jest ważniejszy niż reszta :P ) I nie powinno się rezygnować ze stałych rytuałów kota - u nas to zaniesienie kici na parapet w sypialni na noc - nad naszymi głowami. No, chyba, że kot zdecydowanie odmawia.

Sytuacja u Ciebie wyglada dobrze i obiecująco. :ok:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro lip 25, 2012 20:49 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

TZ jest bardzo zadowolony z Rico, tylko tak samo szkoda mu Morrisa :( Dzisiaj mieliśmy wieczorny rytual ugonienia Morrisa aż padł w koszyczku. Po takim umęczeniu kota jest większa szansa na przespaną noc.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw lip 26, 2012 9:13 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Jak po nocce?
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Czw lip 26, 2012 13:30 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

ksb pisze:Jak po nocce?


od 5 rano były walki, a dokładniej Morris gonił Rico, pacał i próbował go ugryźć :roll: zauwazyłam że on potrafi podchodzić do Rico bardzo wolno jakby chciał go powąchać (tak myślałam) i jak jest już przy nim to otwiera paszczę i próbuje go dziabnąć w szyję 8O
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw lip 26, 2012 13:50 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Oj martwię się.
Nie spodziewałam się, że będzie aż tak trudno :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lip 26, 2012 13:53 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

ewexoxo pisze: próbuje go dziabnąć w szyję 8O


Czytałam gdzieś kiedyś, że jak kot chce dziabnąć w szyje/ kark, to chce okazać swoją dominację.

aleksandrowa

 
Posty: 355
Od: Czw sty 19, 2012 19:37
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 26, 2012 13:56 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

Gryzienie w kark z próbą wlezienia na kota jak na kotkę, to normalne zachowanie dominacyjne wśród samców, także kastrowanych. Przy dwóch grubasach może być tylko gryzienie, bo wlezienie jest za trudne :roll: . Czasem się przekształca w kotłowaninę z darciem futra.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lip 26, 2012 14:00 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - współlokator twój wróg!

zasadniczo darcie futra to pikuś. :wink:
dopóki krew się nie leje - to jest całkiem nieźle. :ok:

powodzenia dla chłopaków :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości