Czesiaczkowy team I - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 02, 2013 15:38 Re: Czesiaczkowy team

Powodzenia :ok: :ok: :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 03, 2013 9:29 Re: Czesiaczkowy team

Mocne kciuki ode mnie. Taki Ciapkowy ten kocurek z wyrazu pyszczka. :ok:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw paź 03, 2013 20:45 Re: Czesiaczkowy team

Takie moje dzieciaki. On i jego brat. W tamtym roku w czerwcu przyprowadziła ich matka. Takie malutkie jeszcze były, skakały po drzewach jak małpki.
W sumie dobrze, że to obręcz po taśmie a nie jakiś metal. W przypadku niepowodzenia akcji, może kiedyś samo odpadnie pod wpływem warunków atmosferycznych, chociaż te tektury są dość solidne. No i żeby sobie ran od tego nie porobił. Ale gorzej gdyby to było metalowe.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob paź 05, 2013 7:39 Re: Czesiaczkowy team

Marta, odpisałaś ankacom, a ja dodam od siebie, że zgadzam się z każdym zdaniem :ok: Dokładnie tak samo do tego podchodzę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 08, 2013 13:06 Re: Czesiaczkowy team

No właśnie, ewar. We wszystkim trzeba zdrowy rozsądek zachować. Bo inaczej łatwo można doła złapać czy jakąś depresję.

Akcja łapania łaciatka została odwołana. Przyszedł bez taśmy na szyi. On taki śmieszny jest. Zamiast trzymać ze swoim bratem to zakumplował się z takim dużym burasem. Ze dwa razy większym od niego. Komiczny duet. Wszędzie razem łażą. O ile oba łaciatki są dzikie, to buras to ogromny przytulaśny kocur. I bardzo rozśpiewany, miaukoli i miaukoli sobie

Obrazek

Obrazek

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto paź 08, 2013 14:09 Re: Czesiaczkowy team

Kocham buraski, a ogromne bure kocury są zazwyczaj przemiziaste, takie przynajmniej były te, które tymczasowałam.Kocio jest cudny :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 15, 2013 20:56 Re: Czesiaczkowy team

Lucjan i Klaus na balkonie. Szyba upaciana przez koty . . .

Niech ktoś nas wpuści. Już będziemy grzeczni . . .

Obrazek

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto paź 15, 2013 21:06 Re: Czesiaczkowy team

marta-po pisze:Obrazek


To te drzwi się zamyka 8O
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 15, 2013 21:13 Re: Czesiaczkowy team

Spoko, oni zawsze maja takie ździwione, wielkie oczy. Wszystko ich zadziwia.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro paź 16, 2013 13:47 Re: Czesiaczkowy team

Klausik to na takiego szczawika wygląda. W pierwszym nieuważnym rzucie oka pomyślałam - Ciapek i Neska. :P
Zdziwione bardzo koteczki. Przystojne koteczki. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie paź 20, 2013 13:16 Re: Czesiaczkowy team

Mam wrażenie, że pingwinki to zwykle potrafią sprawiać wrażenie ciapowatych i bezradnych, ale "diabła mają za skórą" i gdy nikt się nie spodziewa urządzają największe rozróby (zabawowe żeby nie było). Taki jest mój Fuks, Ciel, Fionka mimo drobnej postury też daje popalić, a i Pippin u Broszki rozrabiaka pierwszej wody. :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lis 07, 2013 22:44 Re: Czesiaczkowy team

saintpaulia pisze:Klausik to na takiego szczawika wygląda. W pierwszym nieuważnym rzucie oka pomyślałam - Ciapek i Neska.

Bo Klausik z tej samej szopki co Neska i Ciapek. Może to ich starszy brat, wujek czy inny kuzyn

A coś takiego ktoś mi podrzucił pod dom dwa dni temu. Siedziało to małe i wydzierało się wniebogłosy:

Obrazek

Mamy problem z Bajką. Jest osowiała, nie je, dużo pije, brzuch powiększony. Zrobiliśmy dziś rtg. Okazało się, że ma śrut, najprawdopodobniej w ściance żołądka i bardzo dużo płynu w brzuchu. Podaję jej podskórnie glukozę, bo jutro ma mieć gastroskopię i badanie płynu. Jeśli śrut jest w miejscu dostępnym to zostanie od razu podczas gastroskopii wyjęty. Ale martwi nas ten płyn. Nie chcę wrzucać tego objawy pod hasło FIP, ale istnieje taka możliwość.

Z dobrych informacji, to gmina dała jeszcze trochę funduszy na sterylki i dziś złapałam kolejną kotkę z szopki. Jest już po zabiegu.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw lis 07, 2013 23:55 Re: Czesiaczkowy team

Oby to było coś, co się da wyleczyć :ok: :ok: Bo to picie dużej ilości płynów nie wygląda na Tę Chorobę. Więc dla Bajki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

A podrzutek śliczny - na pewno szybko dom znajdzie :ok: :ok: Wszak trzykolorowe koty przynoszą szczęście :D :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 08, 2013 14:49 Re: Czesiaczkowy team

Zostawiłam rano Bajkę w lecznicy, miała mieć gastroskopię. Zadzwonił teraz lekarz, że nie zrobili, bo jest przekonany że to FIP. Zbadał płyn. Jadę po Bajkę.
Nie pasuje mi to wszystko. Za dużo zbiegów okoliczności.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt lis 08, 2013 17:09 Re: Czesiaczkowy team

Bajka ma FIPa. Lekarze nie zrobili gastroskopii bo bardzo ciężko oddychała podczas tej lekkiej narkozy do pobrania płynu z brzucha, a do gastroskopii musieliby ja mocniej znieczulić. FIP stwierdzili na podstawie odczynu Rivalty. Nie słyszałam o tym dotychczas, ale powiedzieli, że ta próba daje jednoznaczny wynik.
Ja tylko nie rozumiem, dlaczego zachorowały mi trzy koty na FIP w ciągu czterech miesięcy. Skoro nie jest to raczej zakaźne. A raczej zakaźne jeśli chodzi o wirus, a nie objawy występujące po mutacji. To już osobnicza odporność.
To co przychodzi mi do głowy, to że może tym kotom w bezpiecznych domowych warunkach obniżają się mechanizmy obronne organizmu, które wcześniej mobilizowały organizm. Nie wiem co o tym myśleć. Ale chcę to jakoś zrozumieć, żeby zminimalizować ryzyko, że znów FIP zaatakuje.

Bajka źle się czuje. Brzuch bardzo szybko rośnie.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 36 gości