Wszystkie koty jamnika Melona -jamniczy DT dla tatusia Amki!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2012 7:43 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

No zesz jasna ........napisałam tekst na pół strony i mi wcieło.......straciłam chyba zapał.

Ale kawałek moze odtworzę. Otóż - widzisz Serniczku - ja czasem z Kotkinsem przez tel rozmawiam i znam historię zamiany stąd taki tekst.
Żadna dyskryminacja :-) ot stwierdzenie.

Po prostu uważam, że ktoś decydując się na jamnika musi mieć świadomośc, że tak oto zaczyna się proces jego tresury. Jamniki są w niej niezwykle wytrwałe, konsekwentne i stabilne. Człowiek przez lata wspólnego życia nauczy się bez wątpienia - chodzić wyłącznie w TĘ stronę parku jakoże tylko ona interesować powinna Człowieka Jamnika. Nauczy się kulić w łozku obok malowniczo rozwalonego piesia. Wyłuskiwać pokraczną glizdę spod dobermana, na którego rzucił się jego rozwścieczony jamniś. Cieszyć się, ze to on został w tej akcji pogryziony. Nie wychodzić na spacer w deszcz - bo moczenie się jest głupie. Podnosić pupilka przed kanapą ( bo to niezdrowe żeby skakał ). Nauczy się karnie wypełniac tysiąc jeden zachcianek i kaprysów. Będzie w tym dzielny, wytrwały i szaleńczo zakochany. Rządy krótkiej, krzywej łapy będą surowe ale urokliwe. Po wielu latach wiernej służby zostanie nagrodzony jamnicza choroba. Czymś z czego się nie wyrasta. Do końca dni swoich będzie pragnął tego samego. Może to kwestia uzależnienia od prześladowcy:-) NIE WIEM.
Rządzono tak mną i moją Mamą 15 lat. I to było najważniejsze 15 lat mojego życia. I zarówno ja, jak i moja Mama kiedyś bedziemy miały jamnika.
Jamniki są inne - większość ludzi się w nich szaleńczo zakochuje i uzaleznia. To takie persy psiego rodu. Widzą świat inaczej. Mają własny, niepowtarzalny pogląd na ABSOLUTNIE WSZYSTKO.
Są oddane, ale na swój sposób, kochają swoich ludzi fakt....ale to nie my mamy jamnika - tak naprawdę to Jamnik ma nas.


Terriery nie mają czasu na zawracanie sobie głowy takimi duperelami:-). Jak człowiek czegoś od nich chce, to niech je najpierw dogoni........ale pogadamy za miesiąc po teraz nie mam czasu.

I tak sobie pomyślałam, że starszemu panu po latach życia ze starym jamnikiem - bedzie cieżko z dzieckiem z ADHD.
To tak w skrócie:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro kwi 25, 2012 7:53 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

No niestety zżeranie jest piekielnie niebezpieczne.
Moja dogomaniacka znajoma przeszła ponad pólroczną cieżką depresję. Jej dwie własne psice zeżarły trutkę na ślimaki ( przez nią samą uzytą ). Obu mimo natychmiastowej reakcji nie udało się odratować.

Kamienie są bardzo niebezpieczne, ale niestety nie mniej niż rózne świństwa zżerane jak leci. Generalnie podczas róznych szkoleń uczy się psy nie podejmowania rzeczy z ziemi - min. po to, zeby nie udało się ich otruć.
( matka mojej rottki został np. otruta na swoim własnym podwórku - prawdopodobnie przez chetnych do obrobienia domu).
Szkolenia typu "nie rusz" są bardzo dobre........tyle, ze nie na wszystkich działaja. Moja schroniskowa Bromba żre wszystko jak leci bez względu na ilość przypraw tamże dosypanych......i guzik ja to zniechęca....

ja bym jednak na razie rozważyła kaganiec - moze z wiekiem trochę zmądrzeje......wiem że okrutne...
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro kwi 25, 2012 10:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Neigh pisze:No zesz jasna ........napisałam tekst na pół strony i mi wcieło.......straciłam chyba zapał.

Ale kawałek moze odtworzę. Otóż - widzisz Serniczku - ja czasem z Kotkinsem przez tel rozmawiam i znam historię zamiany stąd taki tekst.
Żadna dyskryminacja :-) ot stwierdzenie.

Po prostu uważam, że ktoś decydując się na jamnika musi mieć świadomośc, że tak oto zaczyna się proces jego tresury. Jamniki są w niej niezwykle wytrwałe, konsekwentne i stabilne. Człowiek przez lata wspólnego życia nauczy się bez wątpienia - chodzić wyłącznie w TĘ stronę parku jakoże tylko ona interesować powinna Człowieka Jamnika. Nauczy się kulić w łozku obok malowniczo rozwalonego piesia. Wyłuskiwać pokraczną glizdę spod dobermana, na którego rzucił się jego rozwścieczony jamniś. Cieszyć się, ze to on został w tej akcji pogryziony. Nie wychodzić na spacer w deszcz - bo moczenie się jest głupie. Podnosić pupilka przed kanapą ( bo to niezdrowe żeby skakał ). Nauczy się karnie wypełniac tysiąc jeden zachcianek i kaprysów. Będzie w tym dzielny, wytrwały i szaleńczo zakochany. Rządy krótkiej, krzywej łapy będą surowe ale urokliwe. Po wielu latach wiernej służby zostanie nagrodzony jamnicza choroba. Czymś z czego się nie wyrasta. Do końca dni swoich będzie pragnął tego samego. Może to kwestia uzależnienia od prześladowcy:-) NIE WIEM.
Rządzono tak mną i moją Mamą 15 lat. I to było najważniejsze 15 lat mojego życia. I zarówno ja, jak i moja Mama kiedyś bedziemy miały jamnika.
Jamniki są inne - większość ludzi się w nich szaleńczo zakochuje i uzaleznia. To takie persy psiego rodu. Widzą świat inaczej. Mają własny, niepowtarzalny pogląd na ABSOLUTNIE WSZYSTKO.
Są oddane, ale na swój sposób, kochają swoich ludzi fakt....ale to nie my mamy jamnika - tak naprawdę to Jamnik ma nas.


Terriery nie mają czasu na zawracanie sobie głowy takimi duperelami:-). Jak człowiek czegoś od nich chce, to niech je najpierw dogoni........ale pogadamy za miesiąc po teraz nie mam czasu.

I tak sobie pomyślałam, że starszemu panu po latach życia ze starym jamnikiem - bedzie cieżko z dzieckiem z ADHD.
To tak w skrócie:-)

osobiście zgadzam się z charakterystyką stanu posiadania jamnika a właściwie bycia posiadanym przez jamnika.
Moja Funia była ze mna lat 16 -robiąc to wszystko o czym piszesz,przeprowadzając mnie przez paraliż tylnego odcinka jamnika w wieku lat ok 6 czyli wcale nie leciwym ,oraz szereg chorób w tym niestety jedną z którą nie wygrał najlepszy w Polsce kardiolog.
Odeszła na moich rekach-po 3 -krotnej reanimacji.Miała dobre zycie. I była cudowna.
Zuzia ,która jest obecnie jest na pewno jamnikiem tyle,że w wersji łagodniejszej.Moja Mama jest panią w wieku lat 71-dają z Zuzią radę. :D
Nie zgadzam się z teoria o terierach. Mam yorka i westi- z całą pewnością żywiołowośc idzie w parze z nieugiętym charakterem i wstrętem do podporzadkowywania się komukolwiek z właścicielem włącznie. Generalnie stan"gadał dziad do obrazu" jest właściwy dla obu ras.Terier robi to wszystko co jamnik tyle że w biegu-tu pełna zgoda.
Miałam tez goldenkę Zulę. Ooo... to przykład odmiennego charakteru.Moja miała ksywkę"chodzące relanium" i wyznawała zasadę przewróciło się niech leży oraz po co babcię denerwowac niech się babcia cieszy!.
Umarła na raka wątroby bez wczesniejszych uzgodnień ze mną. Pożegnałam ją we wrześniu-kiedy jej oczy powiedziały mi"juz czas"i była to decyzja nieodwołalna.
Jedyna decyzja Zuli,w której nie podporządkowała się mojej woli. :(
Serniczek
 

Post » Śro kwi 25, 2012 11:14 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Serniczek pisze:osobiście zgadzam się z charakterystyką stanu posiadania jamnika a właściwie bycia posiadanym przez jamnika.
Moja Funia była ze mna lat 16 -robiąc to wszystko o czym piszesz,przeprowadzając mnie przez paraliż tylnego odcinka jamnika w wieku lat ok 6 czyli wcale nie leciwym ,oraz szereg chorób w tym niestety jedną z którą nie wygrał najlepszy w Polsce kardiolog.
Odeszła na moich rekach-po 3 -krotnej reanimacji.Miała dobre zycie. I była cudowna.
Zuzia ,która jest obecnie jest na pewno jamnikiem tyle,że w wersji łagodniejszej.Moja Mama jest panią w wieku lat 71-dają z Zuzią radę. :D
Nie zgadzam się z teoria o terierach. Mam yorka i westi- z całą pewnością żywiołowośc idzie w parze z nieugiętym charakterem i wstrętem do podporzadkowywania się komukolwiek z właścicielem włącznie. Generalnie stan"gadał dziad do obrazu" jest właściwy dla obu ras.Terier robi to wszystko co jamnik tyle że w biegu-tu pełna zgoda.
Miałam tez goldenkę Zulę. Ooo... to przykład odmiennego charakteru.Moja miała ksywkę"chodzące relanium" i wyznawała zasadę przewróciło się niech leży oraz po co babcię denerwowac niech się babcia cieszy!.
Umarła na raka wątroby bez wczesniejszych uzgodnień ze mną. Pożegnałam ją we wrześniu-kiedy jej oczy powiedziały mi"juz czas"i była to decyzja nieodwołalna.
Jedyna decyzja Zuli,w której nie podporządkowała się mojej woli. :(


Serniczku,
wzruszyłam sie, jak stary siennik :cry:
tak slicznie i ... prawdziwie opisałaś swoją goldenkę.
Przypomniała mi się moja ON-ka Santunia .... nie była "chodzącym relanium", ale była taka oddana i taka posłuszna .... wzór cnót, dobrze ułożony pies ... kochała cały świat, nie lubiła tylko weta .... bała się, oj, bardzo .... za TM już nie boi sie niczego ... też od września :(
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 25, 2012 16:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Jamniki bywają wredne.
I nie każdy jamnik to taki sympatyczny Melon!A pamiętacie historię amelijskiej podusi kradzionej uparcie przez Mela?Z nimi TAK jest.
Melizna jest fajny gość, towarzyski, wesoły i tolerancyjny (w granicach rozsądku!), ale np.rycie dziur w ogrodzie jest silniejsze niz on, więc mamy obok altanki "pola śmierci",gdzie WOLNO ryć każdemu (ale nie każdemu się chce). Melchior pracowicie ryje tam od roztopów do pierwszzych przymrozków.
(Pola śmierci, bo raz sobie nogę skręcił tam tato,raz Młody Kotkins!)

Rzeczony jamnik Spido (śp) byl wymagającym upierdliwcem, zołzowatym i złośliwym.Śmierdział, puszczał mordercze bąki i lubił ze znajomych swoich państwa WYŁĄCZNIE Kotkinsa,zaś Małża raz ugryzł nawet(!).I był uroczy!!!Najcudniejszy pies pod słońcem!!!

Jestem nieuleczalną jamniczarą i persiarą.
To jest stan psychiki!!!!
I zaraz czytająca ten wątek namiętnie moja ulubiona forumowiczka (cytaty!!cytaty!!! :mrgreen:) napisze w jakimś poście :"Kotkins ma jakiś problem psychiczny...WSZYSCY kochają WSZYSTKIE zwierzątka...a schorzały Kotkins tylko persy i jamniory!".

Noooo...mam psychiczny,ino to nie problem:)))

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 25, 2012 16:38 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Czytająca inaczej niech lepiej usunie firanki lub z nudów okna zabezpieczy.

Kotkinsie ja oprócz wyżej wspomnianych uzależnień mam odlot rottkowy.

Alfa była typowym jamnikiem. Życie bez kopania nie ma sensu. Była uroczą zołzą....histeryczną.......z lekuchną sklerozą na starość. Potrafiła godzinami czatować przy rynnie na ukrytą tamże ropuchę......po czym cała spieniona dumnie dokonywać sekcji zwłok......osobno częśc zasadnicza żaby, osobno kończynki......i układać w formie obrazu martwej, bądz co bądz, natury na schodach.
Gryzła każdego, kto usiłował ją pogłaskać a nie był mną bądz moją Matką lub Dziadkiem albo Babcią. Wyznawała prostą zasagę "won chamie z łapami". Na pytanie 'można pogłaskać' odpowiadałam zawsze "NIEEEEEEE!!!" Ci co nie pytali - sami się przekonywali, że to nie było mądre posunięcie.

Odeszła na nowotwór - uśpiłam ją lata temu - a nadal mi jej wściekle brakuje. Całe 15 lat......ale tak czy siak to było stanowczo za krótko


Siłą spokoju, nieomylnością w ocenie ludzi, świętą cierpliwością charkteryzowała się wychowanka Alfy rottka Tequila. Była jak szwajcarski zegarek. Jak mówiła "NIE" to było absolutnie uzasadnione nie.Bezwzględnie oddana i posłuszna. Ale nie uległa. Powalający miało dziewczę charakter. Też przeżyła 15 lat - rekord......odeszła na zwykłą starość....

Tej dwójki mi najbardziej brakuje. Moje super girls.......niepowtarzalny zestaw. Jamnica np. wyrywała do jakiegoś psiego potwora, bo czym jeśli ten się nie pozwolił uprzejmie pogryźć tylko usiłował mieć rację......To włączało się przerośniete dziecko czyli Tequilcia. Matkę będziesz mi bił? Jak matka mówią żeś gupi to gupiś! I stul ryj.......bo jak dresy włożę i bejsbola wyjmę. O tak to mniej wiecej wyglądało:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro kwi 25, 2012 17:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Taaa...ja mialam zestaw wilczo-jamniczy.
Jamnik Wikuś był awanturnikiem.taki typ wywrotowca.Szczególnie go wkurzały DUŻE PSY.Takie "do pośladków",pozostałe ignorował.Wilczysko czyli Ringo było w zasadzie spokojne.Wkurzał się tylko na boksery,ale -umówmy się- boksery wkurzające.
I pamiętam jak im się kiedyś udało te pasje połaczyć: jamnik zaatakował dwa boksery ,które jakaś wariatka miała na smyczy jadąc rowerem.Boksery kobitkę pociągnęły,przewróciły i ruszyły za jamniorem.A ja prowadziłam na smyczy owczara.Wiki ile sił w krzywych łapach dobiegł do nas i się schował pod Ringa...a ten przejął akcję...krew się polała.
Najzabawniejsze jest to,że pani wezwała policję, bo się nieźle rozwaliła.To były czasu początku komórek, nie do wiary,że tak kiedyś było...
Czekaliśmy na tę policję dłuuugo...
A policjant jej dał mandat bo z psem na smyczy i na rowerze-nie wolno.Mnie pouczył "cobym z agresywnym jamnikiem bez smyczy nie chodziła", śmiejąc się i głaszcząc rzeczonego biesa.
Może moje jamniki są łagodniejsze, bo ja mam facetów???Znaczy- jamniczych fectów???

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 25, 2012 18:30 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

jamnik to jamnik.To się wie. Zuzia się nie chce ubrać w ubranka i zapozować. Woli akty... :oops:
Na razie negocjuję kontrakt dla gwiazdy-może za surowe mięso się zgodzi. :?
Serniczek
 

Post » Śro kwi 25, 2012 19:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Powiedz jej ,że to dla PLAYDOGA ta sesja...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 25, 2012 19:48 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

ja wiem jej chodzi o lekka nadwagę.... :oops:
Serniczek
 

Post » Śro kwi 25, 2012 19:52 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Eeee...jamnikom nadwaga dodaje szyku...co to za jamnik bez nadwagi??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 25, 2012 20:11 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Zdjęcia moich futrzaków opierzaków :)

robię to pierwszy raz i nie wiem czy wyjdzie, ale postaram się :D

Arash Moon
Obrazek

Ines
Obrazek

Bianca
Obrazek

Zytka
Obrazek
". . . t o, c o r o b i m y d l a i n n y c h j e s t t y m, c o n a p r a w d ę w a r t o r o b i ć . . ."

kwiatpaczuli

 
Posty: 64
Od: Wto lis 01, 2011 11:58
Lokalizacja: Lublin/Rzeszów

Post » Śro kwi 25, 2012 20:25 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Jaaaamniiik!!!

Piękny!
A jakie ładne,artystyczne zdjęcia!

I to uszko z maleńkim ubyteczkiem... :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 25, 2012 20:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

kotkins pisze:Jaaaamniiik!!!

Piękny!
A jakie ładne,artystyczne zdjęcia!

I to uszko z maleńkim ubyteczkiem... :D



dziękuję :)

A ubytek nabyty: Ines miała wrócić na działki jako wysterylizowana, i właśnie kotkom wolno żyjącym zaraz po sterylizacji rozcina się lewe uszko. Kocurkom prawe uszko.

A jamnik... nie mam nic do dodania..

po prostu.. "KOCHAJ MNIE...."

;)
". . . t o, c o r o b i m y d l a i n n y c h j e s t t y m, c o n a p r a w d ę w a r t o r o b i ć . . ."

kwiatpaczuli

 
Posty: 64
Od: Wto lis 01, 2011 11:58
Lokalizacja: Lublin/Rzeszów

Post » Śro kwi 25, 2012 20:47 Re: Wszystkie koty jamnika Melona

Zaznaczam do "doczytania". Brawo kotkins świetne teksty, czytam i uśmiecham się do komputera :mrgreen:

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 47 gości