Skierniewicka banda i arystokracja

Petka pisze:
Satyr77 pisze:Tak właściwie to ja chciałem powiedzieć, że mamy już potwierdzenia na Kościan i połowicznie potwierdzony Zgierz

Doszły mnie słuchy, że i plany są z tym związane

No a ja zaczynam się zastanawiać ile krat browarów brać jako balast :ryk:

POMOCY!!!
Szukam materiałów o kotach w średniowieczu. Muszę pracę napisać, a nie mogę się jakoś z tym pozbierać :oops:

Niby mam jakieś wiadomości, ale poskładanie ich do kupy marnie mi idzie

http://www.google.pl/search?hl=pl&sourc ... =&aql=&oq=

ale co konkretnie? i na kiedy?
bo mnóstwo tego (zamiast iść spać, to teraz czytam, gupia, ja gupia; ale temat strasznie fajny)

Temat mam taki
"Przedstaw w około 1500 słowach jak jedno konkretne starożytne, tradycyjne lub współczesne społeczeństwo lub kultra postrzega koty domowe, opisz krótko materialne i psycholoczne potrzeby jakie kot zaspokaja w tymże społeczeństwie. Prosimy NIE pisać o starożytnym Egipcie"
Wybrałam średniowiecze, bo tego trochę jest, ale jakoś nie mogę wiadomości poskładać w zwięzłą całość i do tego napisać swoimi słowami. I to jeszcze w ilości ok. 1500słów

No w życiu Mariana na tyle nie napiszę :evil:

Przydałoby się to we wtorek mieć już gotowe "na czysto" czyli zostaje mi jeszcze jeden dzień na pisanie

tutaj fajne znalazłam jakoś to muszę na swoje przerobić

http://www.prorok.pl/czarownica/art-931,0.html

o to rzeczywiście marian jak fiks
Spróbuj napisać same punkty z tych materiałów co masz, skupiając sie na podziale na te społeczne, materialne i psychologiczne potrzeby zaspokajane.
Potem rozwiń nieco punkty uogólniając jak to średniowiecze postrzega koty i zobacz ile ci jeszcze słów zostanie na wprowadzenie do tematyki kota w średniowieczu na tle tego jakie średniowiecze w ogóle jest i jak traktuje człowieka i czy kot jest jakimś dopełnieniem człowieka
w punktach usystematyzujesz fakty, i zobaczysz ile to może słów zając; a potem napiszesz wstęp nakreślając obraz kota na tle epoki i ludzi wtedy żyjących

kiche_wilczyca pisze:POMOCY!!!
Szukam materiałów o kotach w średniowieczu. Muszę pracę napisać, a nie mogę się jakoś z tym pozbierać Niby mam jakieś wiadomości, ale poskładanie ich do kupy marnie mi idzie

Chyba łatwo nie będzie, ale to z linku ciekawe! :ok:

Dorota, tak będe musiała zrobić :ok:

Najgorsze jest to, że wypadłam z obiegu - dawno nie pisałam prac i cieżko mi jest cokolwiek w słowa ubrać. Dzisiaj już to zostawię, bo już się wkurzyłam, jest późno, spróbuję jutro coś wymodzić. W robocie jeszcze jeden dzień luzu będę mieć, to coś pokombinuję....

Dzień dobry
Obrazek

Odpadłam wczoraj od pionu wyjątkowo wcześnie, ale jeszcze mi przyszło do głowy, że ogólny obraz średniowiecza wyłania się taki, że koty to samo zuo i pomocnicy diabła z czarownicą; na szczęście myszy nie próżnowały, więc koty wróciły do łask.
ale ciekawe by było wyłuskać, czy sa jakieś doniesienia, że kot również w średniowieczu był przyjacielem człowieka i spełniał te tam nie tylko materialne funkcje ale i psychologiczne

- się przytulić nadal było miło

Może jakiś pisarz, albo malarz miał kota i można przywołać źródło? Poszukam czegoś w czeluściach netu dziś, może się trafi

Powodzenia w pisaniu - ponieważ ma byc krótkie, to dobrze służą punkty - masz szkielet, na którym oplatasz potem taką ilość słów jaka jest dozwolona

A byli, głównie marynarze, oni bardzo sobie cenili koty bez względu na to, jak kościół postrzegał i jaka opinie na temat tych zwierzątek narzucał

no, ale to może wynikało z obawy przed szczurami, czy jednak z potrzeby serca? W długim rejsie fajnie mieć przyjaciela, co nie chrapie, nie wypija rumu i nie śmierdzą mu skarpety?

z obawy przed szczurami też, ale wierzyli, że kot na pokładzie przynosi szczęście i dobrą pogodę.
Przy okazji znalazłam ciekawy artykuł o kotach marynarzach
http://irbis.nazwa.pl/felidae/marynarze.htm

No proszę, koty marynarze

Skierniewicka banda i arystokracja

Kto przegląda forum