Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

KaleidoStar pisze:Marea, będziesz jutro na Aukcji?

Siem postaram, a Ty jedziesz?

Jadę, ale będę dopiero ok 19.30 (pracuję do 19, może uda mi się wyrwać wcześniej, ale nie da się przewidzieć tego). 19.05 mam pociąg z Sopotu. Powinnam zdążyć na niego nawet jesli os by w pracy szlo opornie...

Ciepła pisze:
KaleidoStar pisze::ryk:

Wariatki moje kochane

Idę spać, jutro dłuuugi dzień przede mną, a ja od wczoraj z bólem głowy - możemy sobie z Asią ręce uścisnąć - zatoki... w autobusie okno otwarte było i mnie przewiało trochę.
Marea, będziesz jutro na Aukcji?

Trzymajcie kciuki za akcję Ali.. Będą potrzebne.

dobranoc Anka i spokojnej nocki
na ból głowy załatw sobie Apo-Napro 250mg naprawde pomaga a co do zatok polecam laryngologa

Nie lubię się truc lekami, ale w sumie czasami nie ma sie co męczyć. Ja jak mnie coś boli to używam Solpadeine rozpuszczalne. 5 minut i po bólu.... W sumie jedyne co mnie boli czasem to głowa, brzuch raczej nie...

Hej , hej

kciuki na cały dzień i za wszystko :ok:

witaj miło Aniu i kociaste :1luvu:

Na szybko - kotka i maluchy przyjadą do mnie na dniach

W końcu w domku. Objadłąm się na wieczor, będą mi się głupoty śniły

Tak jak pisałam wyżej, dostalam info od Ali, że z bólami, ale da się zabrać koteczkę razem z maluchami. To się dopiero bedzie działo

Tally od kiedy przyszlam dziś ma totalną głupawkę. Lata jak zwariowana, tupie okrutnie

Złapalam wędkę, to prawie fruwala. Ciągle wpadała na ściany i szafki, no bo po co hamować odpowiednio wcześnie

Rozkoszne stworzenie.

Miś.. Miś za każdym razem porusza serce. Taki skrzywdzony, ten ogon, oczko brzydkie.. a mimo wszystko w tym kocurze jest tyle piękna. Nie umiem tego opisać, to widać, jak się patrzy na jego ruchy, spojrzenia. Zdrowe oko ma prześliczne..

Trojka.. małpa kochana. Wkurza mnie tymi halasami, swoją wredowatością..a jednak kocham ją do szaleństwa... I boję się jej powiedzieć, że w poniedzialek rano.. aj aj, poniedziałek będzie da niej smutny.. Najpierw z rana pożegna się ze swoją.. "kobiecością"... (tak tak, mamy termin sterylki!). A później..papa Misiu. Żałoba będzie w domu. Aj aj, ja już mam mokre oczy.. gupia no

KaleidoStar pisze:W końcu w domku. Objadłąm się na wieczor, będą mi się głupoty śniły

Tak jak pisałam wyżej, dostalam info od Ali, że z bólami, ale da się zabrać koteczkę razem z maluchami. To się dopiero bedzie działo

Tally od kiedy przyszlam dziś ma totalną głupawkę. Lata jak zwariowana, tupie okrutnie Złapalam wędkę, to prawie fruwala. Ciągle wpadała na ściany i szafki, no bo po co hamować odpowiednio wcześnie Rozkoszne stworzenie.

Miś.. Miś za każdym razem porusza serce. Taki skrzywdzony, ten ogon, oczko brzydkie.. a mimo wszystko w tym kocurze jest tyle piękna. Nie umiem tego opisać, to widać, jak się patrzy na jego ruchy, spojrzenia. Zdrowe oko ma prześliczne..

Trojka.. małpa kochana. Wkurza mnie tymi halasami, swoją wredowatością..a jednak kocham ją do szaleństwa... I boję się jej powiedzieć, że w poniedzialek rano.. aj aj, poniedziałek będzie da niej smutny.. Najpierw z rana pożegna się ze swoją.. "kobiecością"... (tak tak, mamy termin sterylki!). A później..papa Misiu. Żałoba będzie w domu. Aj aj, ja już mam mokre oczy.. gupia no

czyli zaczynaja sie rozterki domu tymczasowego..
witaj w klubie Anka :mrgreen:

Na szczęście dom zapelni się kociętami, chociaż smutek i tak będzie ogromny. Ale najważniejsze, że Misio domek będzie miał, a tu następne kociaste szansę dostaną.

Na dobranoc..a dla większości pewnie - na dzień dobry

http://www.youtube.com/watch?v=R8MzHqkN ... re=related

Piękny utwór...

dzień dobry Anka i kociaste w pryma aprylis :1luvu:

Ciepła pisze:dzień dobry Anka i kociaste w pryma aprylis

Dzien dobry ASiu :1luvu:

Co prawda już po prima aprilisie, ale i tak witam

Danusia pisze:

Dzień dobry Danusiu, jaka sexi kicia na tym napisie

No i zmykam spać, ciężka noc była..raz, że maaasa pracy - tydzień wypłatowy, an dodatek przed Wielkanocą..A dzięki mnie miałyśmy w plecy chyba z dwie godziny,jak nie lepiej. Coś mi stanęło na żołądku i pierwszy raz od wielu lat wymiotowalam. Rzygałam do godziny 3 co chwila, a jak nie rzygałam to skupiałam się na tym, żeby ten stan jak najdłużej utrzymać. A taki dobry obiadek u mamy zjadłam :crying:

w drugą stronę już nie byl wcale smaczny

A na sma koniec nasz monitoring zafundowal mi godzinne czekanie na autobus, bo..zapomniał powiadomic asystę, że zamykamy obiekt i mają przyjechać. No masakra..

Dobra, lóżko woła, a po południu tata przychodzi, więc musze budzik nastawić zamiast spać do oporu

Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

Kto przegląda forum