DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ ZAMYKAMY

Co to za NNBL? Przyznawać się, raz raz!

Zajrzałam do Was na chwilkę, bo już trochę mniej boli i od czasu do czasu mogę siąść :roll:

Ściskam mocno całą czwórkę i ich Dużą też :mrgreen:

NNBL to koteczka z warsztatu samochodowego na Krochmalnej.
Przyplątała się do pracujących tam Panów z pociętymi łapami, spalonym ogonem i przewiązana workiem foliowym...
Worek miała zaciśnięty na brzuchu tak, że nie mogła jeść.
Panowie z warsztatu zaopiekowali się nią.
W poprzednią środę kotka została wysterylizowana i tymczasowała pod kołdrą Ciotencji Kwiatkowej do czasu wygojenia brzuszka.
W ostatnią środę odbyło się uroczyste zdjęcie szwów i odstawienie kotuni do stęsknionych Panów z warsztatu.
Teraz Panowie dywagują, który z nich ma wziąć kotkę do domu :wink:

Jeden ma dwa psy a drugi królika.
Negocjacje w domu Pana Z Królikiem toczą się na najwyższym szczeblu.
Córka jest na etapie przekonywania Instancji Najwyższej czyli Mamy

Biedna kotunia.
Miała szczęście, że przyszła po ratunek do wrażliwych ludzi.
:ok:

trzymam za szybkie przekonanie NI.

Ale historia

I szczęśliwe (oby - trzymam mocno kciuki :ok:

) zakończenie :1luvu:

Obaj Panowie nadawaliby się do wątku "Jak to pozory mylą"

Najbardziej zdumiewające jest to, że kotunia mimo przeżytej traumy nie straciła zaufania do ludzi.
Ciotencja Kwiatkowa pisała o tym, że to kot w dosłownym znaczeniu "przywiązany do człowieka". W warsztacie krążyła pomiędzy Panami Mechanikami, TCJ a mną "po równo" obdzielając nas swoimi względami, gruchając, zaglądając w oczy.
Fajnie byłoby, gdyby została Kotkiem Domowym...

Biedna koteczka

Gdybym miała pozwolenie na broń to chyba bym w takich zwyrodnialców strzelała, w pewną tylną część, żeby mocno bolało :evil:

Chyba dobrze, że nie mam...
Potrzymam mocne kciuki za rozmowy i za szczęśliwe życie koteczki. Jak to dobrze, że są jeszcze dobrzy ludzie na świecie, bo czasami można stracić wiarę w ten nasz gatunek

Kicia miała baaardzo dużo szczęścia, że trafiła na Panów z warsztatu na ul. Krochmalną

Mocne kciuki za negocjacje z NI :ok:

Tylko nie zapraszajcie nowego domku kici na miau :mrgreen:

Nie nie nie - nie zaprosimy.
A nawet :arrow:

będziemy trzymać na bezpieczną odległość :wink:

pixie65 pisze:Nie nie nie - nie zaprosimy.
A nawet będziemy trzymać na bezpieczną odległość

Agn pisze:
pixie65 pisze:Nie nie nie - nie zaprosimy.
A nawet będziemy trzymać na bezpieczną odległość

Jaka zgodność

- to raczej ewenement na miau :ok:

Aleksandra59 pisze:Jaka zgodność - to raczej ewenement na miau

Etam, jak czegoś nie widać (na miau) to nie znaczy, że tego nie ma (poza miau) :wink:

pixie65 pisze:
Aleksandra59 pisze:Jaka zgodność - to raczej ewenement na miau

Etam, jak czegoś nie widać (na miau) to nie znaczy, że tego nie ma (poza miau)

Ależ Danusiu, jak nie, jak tak.
Problemy rozwiązuje się przez zniknięcie ich z forum. Nie ma problemu na forum - znaczy problem nie istnieje. :mrgreen:

No fakt...

I wtedy nie trzeba już nic z tym robić.
Można (o)siąść na...eeee...laurach :wink:

No dobra - pogadałyście sobie filizoficznie

A ja mam pytanko - to kiedy ta planowana wcześniej imprezka :?:

No to był plan imprezy. Albo raczej - wizualizacja.
Jakoś nie odnotowałam wzmożonego napływu chętnych do wzięcia udziału

A w Lublinie - wiooosna

Trochę wieje ale myślę, że już nie długo można będzie się wyłożyć na trawniczku :wink:

A59

zaproszenie aktualne nieustająco :ok:

DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ ZAMYKAMY

Kto przegląda forum