dziękujemy.

nowy rok powitaliśmy kameralnie, we czwórkę - my szampanem, a koty kurczakowymi przysmakami.

vea chyba już powoli wraca do siebie - przed chwilą podgryzała moją rękę.

po operacji była strasznie biedna. specjalnie wzięłam wolne w pracy. pierwszy dzień przespała, a potem siedziała tylko i patrzyła tymi swoimi wielkimi oczami, jakby nie wiedziała, co się wkoło dzieje. nie wydaje mi się, żeby ją bolało - dostała zastrzyk przeciwbólowy o przedłużonym działaniu - ale była po prostu jak naćpana.
a teraz już swobodnie włazi na 'bocianie gniazdo'. jutro pewnie już zdejmiemy kaftanik.
pan doktor kuszewski, jak już pisałam, robi steryliazcję tzw. małym cięciem. rana długości ok. 1 cm szybko się goi.
bardzo polecam tego lekarza. nie tylko fachowiec, ale i przesympatyczny człowiek. sam zaproponował, że przyjedzie do mnie po veę i zabierze do lecznicy. a na drugi dzień przyjechał z zastrzykiem.
no dobra, moje myszki poszły już spać:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/oQ ... directlinkwięc i ja się pożegnam. dobranoc.
