Nawet nie miałam siły pisać - Kuba się pochorował. Najpierw (w zeszłym tygodniu) zauważyłam, że Kuba mruczy jakoś tak inaczej, w piątek miał mniejszy apetyt, w sobotę już prawie nie jadł ( nakarmiłam go gerberkiem i siemieniem lnianym). W niedziele podobnie, tylko odrobinę mięsa zjadł samodzielnie. Przestał pić. Wydawało mi się, że ma problem z zębem, umówiłam się z naszą doktor na poniedziałek rano.Wieczorem zaczęły sie wymioty i biegunka. Dostał kroplówkę, anybiotyk, ornipural i probiotyk. Sama robię zastrzyki, jest duża poprawa, ale kupa nie jest jeszcze OK. Nie mamy pomysłu co to jest, bardzo się bałam, że to początek końca, ale doktor mówi, że Kuba jeszcze się nigdzie nie wybiera

I oby się nie myliła.
Dziś już apetyt normalny, ale nadal dostaje leki.
Z dobrych wieści - dostałam zdjęcie Dusi (koteczki wyadoptowanej ponad 3 lata temu)
