Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

OK. Czyli pójdzie na tablicę. Znowu ktoś go obserwuje na allegro.

Noc minęła spokojnie..
Właściwie już późnym wieczorem było dobrze.. Farcik napił się wody i zjadł kilka chrupek.. A rano, jak zwykle pierwszy, zameldował się na śniadanie..

super wieści :ok:

Z Farcikiem wszystko w porządku..
Wygląda na to, że nawet nie zauważył, że miał jakiś zabieg..
Picie, jedzenie, kuwetka bez problemów..
Zabawa i rozrabianie z kociastymi również..

ech.......faceci :roll:

magdaradek pisze:ech.......faceci

Aniu, nie ma się z czego śmiać :lol:

Jak tak, to bronił klejnotów, że co umówiony zabieg, to on apsik :roll:

, a jak już go odjajczyli, to nawet nie zauważył

Typowy facet... :mrgreen:

Panika, panika i jeszcze raz panika... :ryk:

vega29 pisze:Aniu, nie ma się z czego śmiać Jak tak, to bronił klejnotów, że co umówiony zabieg, to on apsik , a jak już go odjajczyli, to nawet nie zauważył Typowy facet... Panika, panika i jeszcze raz panika...

Ale ja właśnie z tego się śmieję.. :lol:

aamms pisze:
vega29 pisze:Aniu, nie ma się z czego śmiać Jak tak, to bronił klejnotów, że co umówiony zabieg, to on apsik , a jak już go odjajczyli, to nawet nie zauważył Typowy facet... Panika, panika i jeszcze raz panika...

Ale ja właśnie z tego się śmieję..

Prawdziwy facet, razem z drugim prawdziwym - Fumkiem, próbowali się dzisiaj dobrać do stuprocentowej kobiety - Puchatka..

Chyba jednak wiosna idzie.. :twisted:

No i wygląda na to, że naprawdę Farcik nie zauważył pewnych ubytków swojej fizyczności.. :ryk:

A jednak faceci są z Marsa :ryk:

Wiesz, u nas kastracje są niepełne. Obcina się jajeczka, więc nie ma plemników i kociaków. Ale kocur dalej może, ino bez szkód. To samo z kotkami. Niektóre mimo usunięcia jajników, dalej produkują hormony i nęcą kocurskie towarzystwo

O dziesiątej idę z Farcikiem na kontrolę i zastrzyk z antybiotyku..
Mam nadzieję, przynajmniej sądząc po zachowaniu delikwenta, że kontrola okaże się tylko formalnością..
W ogóle wygląda na to, że wszystkie gluty, katarki i kichanie przeszły Farcikowi bezpowrotnie.. Można prawie odnieść wrażenie, że za wszystkie dolegliwości były odpowiedzialne Farcikowe jajka.. :twisted:

Zrobiłam kilka fotek Bazylowi z czego trochę widać na dwóch.. :oops:

no śliczna...........grafitowa plama :ryk:

no dobra, dobra....wiem, że trudno jest zrobić zdjęcie czarnemu kotu

wypuchaciał baaaaaaardzo Bazylek :1luvu:

Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

Kto przegląda forum