do mieszkania wślizgnął się potworny potwór pod postacią chrabąszcza. ja ulotniłam się po angielsku

ale kociszcza oczywiscie zbiegły 4 (od Peli nie oczekuję jeszcze takich wyczynów)

doświadczony Elegancki, przebiegły Kretozaur, turbo-Pchełka i cichutka, zwinna-inaczej Rudzinka, która to, gdy pozostała 3 w dzikim pędzie skakała po ścianach, bezgłosnie namawiała z parapetu robaka, żeby dobrowolnie wleciał jej do pyszczka
i kto, NO KTO złapał potwora???
