Witajcie
Widzę, że wszystkich zasypuje
po równo
Ale nic to, trzymamy się i się nie damy, nie?
Ja przynajmniej - zgdonie z przypuszczeniami Lemoniady -zasypać się nie daję
Trochę mi przez ostatnie dni czasu brakowało, ale mam nadzieję, że teraz wszystko już wróci do normy.
Koty oczywiście najedzone, kuwety posprzatane... co nie znaczy, ze za chwilę nie będzie trzeba znowu z łopatką
pomykać
Foty jakieś muszę porobić... kiedyś
Na razie idę nadrabiać zaległości...