Tycinek Faflun czy ktos go chce?KTOŚ POKOCHAŁ TYCIAKA!!!:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 04, 2008 10:19

dorcia44 pisze:Tyciak jest zwykły, a jednak taki wyjątkowy... :oops:

ale wiadomo ja nie lubie kocurów :twisted: :wink:


I kto to mówi :?: :twisted: Widzę, że jesteś na etapie wyparcia :lol: Ale nockami to kto z Tobą śpi wtulony całą noc :?: :?: Tyciak a nie jakaś kicia, prawda :twisted: :?:

A dla wielkiego serduchem Tyciaka nieustające :ok: :ok: :ok:

meakulpa

 
Posty: 251
Od: Czw gru 08, 2005 9:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 04, 2008 10:23

Dorcia Czy zaczął już podjadać witaminki, no i które chrupeczki są cacy a które beeee :) ?

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 04, 2008 11:14

Witam Dorciu!!! :D

Widzę, że prawdziwego mężczyznę masz w łóżku!!! :lol:
Taka miłość to raz w życiu. :wink:






Z Polą jest znowu niedobrze. :cry:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt sty 04, 2008 11:34

ja naprawde nie lubie jaj .... :? ..dlatego w domu mam same psiochy :wink: no oprócz męża i syna...ale to też da się załatwić :twisted:
mam awersje do kocurów..a temu nic tak nie rosnie jak to co z lubościa wytne :twisted:

ale charakter ma hmmmm jak określic....z.........y.. :oops: :D no chyba trafiłam .

niestety witaminki leżą i czekaja na lepszy czas...
strupy (tak okresla suche moja znajoma) podjada ,chyba jest mu bez różnicy ...
lepiej mu szło przy RC Weaning bo malenkie były ,te są duze ,plus zatkany nos ..ale tradycyjnie rano tz5-6 godz. pare chrupasek i wieczorkiem ,.

wczoraj pieknie się bawił jaja z kredensu stworzyły piekną jajecznice na podłodze... :lol: chwila nieuwagi.... :twisted:
potem usilnie chciał zmienic swój kolor z czarnego na biały i potaplał się w mące.... jak juz zamknełam Tyciakowi drzwi przed nosem to siedział i płakała...ja chce do mamy i tak miałkolił z pół godz.
to co ja będe robiła obiad, musiałam się dzieckiem zająć :lol:

Madziu taki mały a super chłop :wink:


maluch ma 5 miesiąc, a według jakosci zębów 5 miesięcy...troche młody jeszcze :roll: ale co tam :wink:

zunia tak ,testy też będzie miał robione ,wetka kiedyś mi powiedziała białaczki :cry:

ten łobuz wie że go kocham ..nie sposób go nie kochać :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 04, 2008 18:00

dzis Tyciak więcej posypia,zimno w domu okropnie ,wszystki futra okupuja okolice pieca...
pietro nizej woda zamarzła...cały parter bez lokatorow...a jak mróz potrwa dłużej to bedzie nieciekawie :?

Mysle ile do zrobienia mamy z Tyciakiem w tym roku.
Lizyna
Interferon
USG
Badania kompleksowe krwi.
RTG..juz zrobione.
odjajczenie przy okazji operacja oczków,zrosniete powieki :cry:

a co podrodze?...mam nadzieje że nic ,że juz tylko dobrze.

bardzo bym chciała żeby odzyskał węch....wredy nie bedzie problemów z jedzeniem ,sam bedzie sie domagał ,a tak ciagle mu podtykam ,posuwam ,smaruje pynio...do skutku a z tym skutkiem bywa róznie ....
ale je i to jest ważne,tyle że jak bym miała wyjśc gdzies na pół dnia to już nic nie będzie jadł... :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 10:11

Waga ani drgnie... :? 1kg40dkg...przez tydzien cos powinno przybyc... :cry: jak mam sie nie martwić...... :?

Wczoraj ostry atak kichaczki a to co wykichał obrzydlistwo...glut ze 4 cm. twardy ,ropny częśc musiałam wyciągać... :?
dla nieobrzydliwych ..

Obrazek

a tu już coś milszego :wink:
Spagetti

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 18:15

Dla ciekawych pozwalam sobie podac linki do kilku filmikow z filMisią i koleżankami - futrzankami, na rozweselenie wieczorne :) :
starszy link:
http://www.youtube.com/watch?v=nAUq-bQ_WKo Misia 11 07
filmiki najswiezsze - styczen 08:
http://www.youtube.com/watch?v=6LukQ40V6-o&feature=user Misia szaleje z namiotem pionowo 3 1 08
http://www.youtube.com/watch?v=nMlhvTr0xwE&feature=user Misia namiot poziomo 3 1 08
http://www.youtube.com/watch?v=7ZKLMgErtq4&feature=user Misia okno 3 1 08
http://www.youtube.com/watch?v=6R_L-b6eVIg&feature=user Fuma + Krowka 3 1 08

pozdrawiamy bardzo cieplo, zo + 4,5

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 05, 2008 19:22

Zowisiu ja juz byłam :wink:
i tak ci zazdroszcze jak piszesz że Misia rosnie jak na drożdzach..tez bym chciała tak napisać......
ale u Tyciaka idzie wszystko ciężko ,pewnie ważne że idzie ..ze nie stoi w miejscu,ale przeciez mam świadomość że to nie jest normalne... :cry:

dwa dni jadł ładnie ,po Tolfinie...a teraz szkoda mówić,więcej czasu jest namawiany niz je...
banki znów z nosa puszcza....pewnie znów zmiana antybiotyku.... :cry:

wiecej spi...

wiem że nie będzie łatwo ,odpoczątku wiedziałam,ale przeciez walczymy i napewno się nie poddamy...tylko przykro mi jak patrze na jego otwarty pyszczek jak spi,jak słysze duszący kaszel,chowa się wtedy w kącik.....świsty noskiem...ech boli i tyle... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 19:34

Dorciu, on na pewno bardziej zwraca uwage na to, ze ma cieplo, ze ktos o niego dba, ze ma jedzenia ile chce i najlepszego ... a katar ... z tego sie wyrasta. Pani Doc wroci i cos zaradzi. Badz dobrej mysli.
Ze zdjec widac wyraznie, ze rosnie, ze siersc coraz lepsza, ze jedno oczko prawie na pewno da sie uratowac ... Czy TyciekGigant dostaje jakies tluszcze ? powinien, to bardzo wazne ! ja podaje czasem olej z pestek winogron, do 3 ml w strzykawce dla duzych kotow, 1-2 dla malych, tam sa rozne wazne skladniki. Misia dostaje tez wszystkie zylki i tluszcz z wolowiny i kury, oczywiscie drobno pokrojone.
Nie wazylam Misi ostatnio, ale ona tez jest chuda jak patyk caly czas, to jest ten etap szybkiego wzrostu, kiedy wszystko idzie w kosci i sciegna. Daje jej SA47 - preparat mineralno witaminowy; niedrogi .. ale sadze, ze dobrze sie sprawdza - Misia jest sprawna i skoczna. Lapki ma juz grubsze niz moj kciuk, a takie byly zapaleczki na poczatku ...

Nie martw sie tym co trudne, ciesz sie z postepow :)
ten katar faktycznie dziwny .. nie ogladalam fotek bo same krzyzyki sie pokazywaly, ale nie slyszalam o podobnych zlogach w nosie. To moze byc zapalenie zatok albo cos takiego .. Wroci wetka, poradzi cos na pewno.

Pozdrawiam serdecznie, zdrowia dla Giganta !
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 05, 2008 19:51

Katar osiada na oskrzela ,tego sie tez bardzo boje...tyh jego duszności...
są dziwne......
oczkami to tak bardzo sie nie martwie,nie jest całkiem niewidomy i mam nadzieje że tak zostanie ,to jedno oczko niezle sobie radzi mimo ze tez uposledzone,pewnie zwróciłas uwage że on nie otwioera oczu tak jak koty..to zrosniete powieki....

martwi mnie dlaczego prawie 3 m. leczony kociak jest ciagle chory...dlaczego ma stale nadżerki lub czerwone gardziołko,dlaczego ma powiekszone węzły chłonne....
bo sam katar ,no trudno...
Tyciak ma łapki jak zapałki,cieniutkie i długie...a futerko ma faktycznie coraz ładniejsze .
co do jedzenia tłuszczów.....on nie zje kuraka surowego ,ciesze się że je wołowinke ,specjalnie kupuje swoim kotom nadpręże bo kleiste i żylaste..

Misia je normalnie a z nim to jest zupełnie co innego..nawet suche musze włozyc mu do pyszczka żeby zachęcic.....
najlepiej pije convelascensa...

Zowisiu tak bardzo bym chciała mniej emocjonalnie do tego podchodzic...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 20:07

dorcia44 pisze:/.../ martwi mnie dlaczego prawie 3 m. leczony kociak jest ciagle chory...dlaczego ma stale nadżerki lub czerwone gardziołko,dlaczego ma powiekszone węzły chłonne.... bo sam katar ,no trudno...

Ma oslabiona odpornosc. Wtedy wszystko od razu leci ... zwykle male osobniki dostaja przeciwciala od mamy, w mleku, jemu pewnie teraz te wszystkie deficyty wylaza ... Ale to przejdzie, na pewno, tylko trzeba te rozne immunostymulatory dawac. Jesli potrzebujesz, daj znac - mam zapas BetaGlukanu (= scanomune).

dorcia44 pisze:Tyciak ma łapki jak zapałki,cieniutkie i długie...a futerko ma faktycznie coraz ładniejsze. co do jedzenia tłuszczów.....on nie zje kuraka surowego ,ciesze się że je wołowinke ,specjalnie kupuje swoim kotom nadpręże bo kleiste i żylaste..

No widzisz .. :) sa tez sukcesy ! Kuraka tez zje, tylko trzeba sparzyc po pokrojeniu, porzadnie - ja tak dlugo mieszam kawalki az straca surowosc prawie calkiem. I wszystkie jedza .. :) najbardziej lubia jak rzucam i lapia w powietrzu, taka namiastka polowania. Wlasciwie zreszta dla Tyciego to nawet lepszy bylby indyk - polecany dla kociat ze wzgledu na costam ..
polecam podudzia - nie maja trudnych sciegien, a jest sporo blonek i troche tluszczu. Kosztuja nieduzo - ostatnio wyprobowalam (przedtem kupowalam tylko drogie filety) i znad misek az sie rozlegalo traktorkowanie ... :)
Jak ktoras czasem nie chce jesc, to jest karmiona sila (przewaznie Rysia) - bez ceregieli; wkladam z boku kasek, i domykam pyszczek az polknie. Brzmi to brutalnie, ale nie jest zadna tortura - nie mozna dac sobie wejsc na glowe z kaprysami. Musi jesc to co inne, nie moge przygotowywac 5 roznych dan ...

dorcia44 pisze: Misia je normalnie a z nim to jest zupełnie co innego..nawet suche musze włozyc mu do pyszczka żeby zachęcic.....
najlepiej pije convelascensa... Zowisiu tak bardzo bym chciała mniej emocjonalnie do tego podchodzic...

Poczekaj, on tez bedzie jadl normalnie :) jestem pewna. Dorciu, podchodz emocjonalnie ile tylko chcesz, ja Cie przeciez nie namawiam, zebys przestala - chodzi tylko o to, zebys tez pozytywy dostrzegala, i cieszyla sie bardziej niz martwila. Bo jest czym sie cieszyc, naprawde.
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 05, 2008 20:17

czego ja juz nie próbowałam ...każdy rodzaj mięska przerabialismy.....sparzone ,gotowane ,przemrozone,to nie takie proste .
bardzo sie ucieszyłam że sam zaczął jeść wołowinke..moje koty ja uwielbiaja...
siłą nic nie zdziałam ,wypluje...często uciekam się do tych sposobów jak nic nie chce jeśc ,wciskam w japsko...ale wtedy to Tyciak całkiem ucieka ..

niech je to co je..byle jadł ..

widze pozytywy ....ale przez to wszystko przebijają się słowa wetki i jak zaczyna byc gorzej to dzwięczy mi to w uszach...

ciesze sie że jest ,że urósł ,że napewno jeszcze urośnie ,a jak nie to bedzie bardzo poszukiwanym kotem miniaturowym..może jeszcze kokosy na nim zrobie.. :lol:

dzieki Zowisiu za słowa wsparcia...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 21:22

Pamiętam jak u p.Danusi Adamczyk był taki kocurek podobny do Tycinka - taki miniaturowy niejadek. On miał akurat chorą tarczycę z tego co pamiętam, ale powoli sobie z życiem radził.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie sty 06, 2008 11:32

LimLim a ciąg dalszy kocurka :?: chętnie bym przeczytała...

ja tez już miałam miniaturke..Gabisia ...... :cry: pewnie i stąd jeszcze wiecej lęków...
Tycinek da rade tylko ja wyląduje w Tworkach :twisted: :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 06, 2008 13:45

Witaminki nadal beeeee...nic nie dało turlanie po stole itp...kategorycznie NIE BĘDE TEGO JADŁ..dobra poczekamy .. :twisted: :wink:

Nadal podjada dwa razy dziennie Mastery...ale mu sie sypie przy tym z ryjka..prosiaczek nie kot.. :lol:

Pomieszałam miesko woł..z kurakiem ,oczywuiście surowe....no i jadł do momentu jak poczuł rózniece..odszedł obrazony że pancia go oszukuje ....musiałam wybrac kuraka i dać innym ... :?

nosek już teraz całkiem niedrozny ,chyba szkoda dawać ten antybiotyk :? ....zero działania ,a pierwsza reakcja na zastrzyki była super...
nic to od jutra kombinujemy nowe leczenie ..no chyba że wetka jednak będzie chciała przeciągnąc leczenie synergalem...zobaczymy.

mam nowy problem ,trzeba gdzies umiescic 4 kociaki ,dwa podrostki a dwa około 3 m...babka od chaszczaków sie wyprowadza ,duże podobno maja juz dom( :?: :roll: )a z maluchami nie ma co zrobic ..ew. schron ,wiadomo to smierc...a inna opcja to zostana na starej posesji i ..zgina zgłodu i mrozu...

z wielkim trudem uratowałam od niej Czupurka ,zabrałam w stanie krytycznym..dziewczyny z forum wzieły tez około 10-12 kociaków...
ciąg dalszy niestety nastapił :cry: :cry: :cry: :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Hana, muza_51 i 969 gości