Jesień... teraz domowy...czyli Kroniki Złociejowskie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 26, 2008 12:28

A już tak blisko było...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 26, 2008 13:00

Obrazek
Ale się boję

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto lut 26, 2008 14:07

bo to będzie do bania sie ;)
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Wto lut 26, 2008 14:16

Caty, nie stresuj ludzi, wystarczy,że są teraz w pracy :)
nadmiar stresu jest zabójczy....
A swoją drogą, to ciekawe, co się stanie :?:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 26, 2008 16:07

co się może stać... w lesie różne szkarady siedzą...
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Wto lut 26, 2008 17:39

SZKARADY :?: :strach:
JEJKU :!:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 26, 2008 20:26

caty pisze:co się może stać... w lesie różne szkarady siedzą...

szkarady, maślaki, staniki :lol: Nigdy nie wiadomo, na co można w takim lesie trafić :twisted:
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Wto lut 26, 2008 20:41

Nie wiem jak długo trwało, zanim moi porywacze obudzili się, ale sądząc z mrowienia w łapach musiał już zapaść zmierzch.
- Skocz no który do wsi po łopatę – warknął bladooki
- Ręka mnie boli – burknął nieogolony, a rudy chyba odwrócił się na drugi bok, bo zaszeleściła trawa.
Pociągnąłem zębami kawałek sznurka i wysunąłem na zewnątrz łapę.
Otwór zrobił się na tyle duży, że mogłem co nieco zobaczyć.
Bladooki wstał, zachwiał się i czubkiem buta trącił rudego, który zasnął już na dobre i nawet zaczął pochrapywać.
- Pójdziesz do wsi po łopatę – powtórzył bladooki.
- A na co szanownemu panu łopata ? - rozległ się z mroku uprzejmy głos.
Bladooki znieruchomiał.
Na polanę wsunęła się wysoka, chuda postać okryta długim płaszczem.
- A dół muszę wykopać – warknął bladooki.
- Dół…a, to poważna sprawa taki dół – powtórzył nieznajomy. – Ciężka, męcząca robota, zwłaszcza, że dół zwykle bywa głęboki.
- Ten do samego piekła ma być – wyrwało się nieogolonemu.
- Zgadza się – przytaknął rudy, który nagle się obudził.
- Do piekła…- nieznajomy poprawił śmieszny kapelusik. – A wie pan co ? Nawet chętnie panu pomogę…ale poco panu taki dół ?
- Kota chce zakopać – wyjaśnił nieogolony.
- Ach, tak, rzeczywiście, słyszałem – uśmiechnął się nieznajomy, a jego oczy błysnęły zupełnie jak u kota.
- Od kogo ? - bladooki obrzucił towarzyszy nieufnym spojrzeniem.
- A, nieważne , mówi się tu i tam…- nieznajomy lekceważąco machnął ręką i przestąpił z nogi na nogę.
Zauważyłem, że na jednej z nóg nosił dziwny, ciężki but.
- Ale zanim zabierzemy się do roboty proponuję – błysnął białymi zębami – cos na pokrzepienie…
- Co ? – zawołali chórem rudy i nieogolony.
- A…piwko w gospodzie – odparł właściciel dziwnego buta. – Może być ?
- Teraz ? – zapytał rudy.
- Do gospody daleko – stwierdził nieogolony.
Nieznajomy uśmiechnął się.
- Jakże to „ daleko ” ? – zdziwił się i wskazał palcem błyskające w oddali światełko.
- A przecie to środek lasu ! - zawołał rudy.
- Jaki tam środek – parsknął nieznajomy. Podniósł z ziemi plecak zatarł dłonie. – Pójdziemy na skuskę.
Bladooki zawahał się, ale widząc, że jego dwu towarzyszy już powzięło decyzję postąpił krok do przodu.
- O nie – rzekł nieznajomy. – Pójdę przodem, tyle tu gałęzi, odgarnąć trzeba…Jakbym mógł dopuścić, żeby która panów szanownych w pysk… znaczy się w twarz walnęła…
Przysunąłem nos do otworu i pochwyciłem mokry, duszący zapach błota.
Na skraju leśnej łąki nieznajomy zatrzymał się.
- A teraz panowie przodem…- uśmiechnął się.
- A to czemu tak ? – zapytał nieogolony.
- No, a jakżeby inaczej ? – nieznajomy lekko się zirytował.- Zaprosiłem was, gośćmi moimi jesteście…za nami las, a w lesie…
- W lesie różne szkarady się plenią – dokończył rudy.- Strzygonie, dusiołki…
- Błotne Licho – podpowiedział uprzejmie nieznajomy.
- A najgorszy to Srala, diabeł chłopski – rozgadał się nieogolony. – Na gębie paskudny…
- No proszę, proszę…- cmoknął nieznajomy.
Wysunąłem z plecaka głowę i rozejrzałem się dookoła.
- Ta paskuda ludzi na bagna prowadzi, że niby to…
- Do gospody ! – wykrzyknął z rozbawieniem nieznajomy i aż klepnął się po kolanach.
Pod nogami idących coś zabulgotało.
- Coś tu mokro – zauważył bladooki.
- Mokro, zaraz tam mokro – prychnął nieznajomy. – Deszcz dwa tygodnie padał, to i musi być mokro…
W trawie cos poruszyło się i z błota wylazła ogromna, czarna żaba. Chlapiąc wokół czarnym, tłustym błotem znikła w mroku.
W ciemności zakołysał się błękitny płomyk, żaba zarechotała, a z głębi lasu odpowiedział jej jakiś nocny ptak.
Nieznajomy spojrzał w niebo, gdzie zza ciemnej chmury wyjrzała srebrna twarz księżyca.
- Powiadają, że szpetny…- nieznajomy zdjął z głowy kapelusik i ujrzałem dwa sterczące rogi. –Nieogolony wrzasnął i uskoczył w bok. Błoto z głośnym mlaśnięciem zamknęło się dokoła jego nogi.
Kępa trawy ugięła się podejrzanie.
- Na bagnie my są ! – wrzasnął opryszek.
Bladooki zatrzymał się. Wysunął nogę i dotknął lśniącej powierzchni. Błoto natychmiast okleiło się wokół jego buta .
- I tu się chyba pożegnamy – rzekł wesoło nieznajomy, podskoczył, wierzgnął, zrzucił buty i powiewając płaszczem, z kępy na kępę przedostał się na skraj bagniska. Za nim, w niezdarnych podskokach podążyła czarna żaba.
- A…nasze piwo ? – wrzasnął z pretensją w głosie nieogolony.
- Piwa samiście sobie nawarzyli – wesoło odkrzyknął nieznajomy. – Teraz pijcie do woli…
Postawił plecak na ziemi i pomógł mi wyjść na zewnątrz.
- To im chyba wystarczy – powiedział, strzelił ogonem jak z bicza i zniknął.
Zamrugałem oczyma.
Czarna żaba zarechotała i dała nurka w wodę.
Wycofałem się w głąb lasu, do miejsca, w którym nie pachniało wilgocią. Dokoła panowała cisza jedynie ze środka bagna dobiegały przekleństwa i okrzyki wściekłości.
Wspiąłem się na najbliższe drzewo i skuliłem się na gałęzi.
Bowiem pomimo, że czuwał nade mną ktoś niewidzialny nie miałem wcale ochoty na spotkania z innymi mieszkańcami lasu….”
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Wto lut 26, 2008 20:59

No to Domowy ma leśnych przyjaciół... Świetnie ich wyprowadził. :D
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 26, 2008 21:02

No proszę, proszę, co za niespodziewany rozwój wypadków 8O :o
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 26, 2008 21:17

no no no ale spryt... :wink: :)

fazi-mona

 
Posty: 17
Od: Pon lut 18, 2008 19:30
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Wto lut 26, 2008 21:25

Najpierw pomyślałam, że zwykły utopiec, ale z ogonem?... To jednak musi co diabeł :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 26, 2008 21:48

:lol: Kot ma "chody" po obu stronach Mocy 8)

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 27, 2008 10:33

A może to byl diabeł od Skrzydłaka?
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2008 10:48

Ale to by oznaczało, że ktoś z bliskich Kota ma przejść Tęczowy Most... Ja nie chcę :!:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954, Google Adsense [Bot], januszek, Lifter, pibon i 24 gości