Mruczuś [*] Choco i Mikuś

[nanetka]

[Romas]

Czyli widze ,ze łapka Choco juz znacznie lepiej ? To super !
A jak Twoj łokiec ?
Brry ale dzis zimno .

[NITKA/KARINKA]

Dzień dobry!
Doczytałam zaległosci.
Cieszę się,że łapka Choco pomału się goi i wróciła chęc na zabawy.
Zmartwienie z Twoim łokciem,duże stawy ciężko się goją i po urazach stany zapalne lubią nawracac-musisz uważac.
Syn teraz też powinien oszczedzac nadgarstki,może zrezygnowac z części obciążających zajęc-teraz najwazniejsze dobre przygotowanie do matury(ale może tylko nam się tak wydaje?Dla Niego może coś innego jest naprawdę ważne)
Pozdrawiamy Wszystkich i kciuki,żeby było dobrze

[kalair]

Też potrzymamy kciuki.
Zima przyszła..

[NITKA/KARINKA]

Zima przyszła..

Gdzie ?
U nas +1,buro(na kocie bure jest piękne ) i ponuro

[kussad]

Czyli widze ,ze łapka Choco juz znacznie lepiej ? To super !
A jak Twoj łokiec ?
Brry ale dzis zimno .

Jestem na sekundkę i piję herbatę... poranny kurier już załatwiony a następny o 14...

Magda Jesteś To świetnie! Wcześniej zauważyłam Cię u Sylwii niż w moich prawie monologach a wieczorem bardzo się denerwowałam Twoim milczeniem.
Gosiu bardzo się cieszę że też nas odwiedziłaś

[kalair]

Zima przyszła..

Gdzie ?
U nas +1,buro(na kocie bure jest piękne ) i ponuro

No...u nas? 3 w plusie w słońcu, to co.. A było 15.

[Romas]

Dziekuje Ci Ewus ,ze o nas myslisz i trzymasz kciuki .Jak sie domyslasz te wiadomosci o łapce Bianki mnie powalily .Nie bylam wstanie rozmawiac .Teraz jestem juz lepszej mysli .Jakos trzeba ciagnac ten wozek .
U nas w lesie wszedzie szron ...zrobilam malusi spacer i nogi mi prawie odmarzly .

[kussad]

Wiem Magda i dlatego nie próbowałam dzwonić - SMS jest bardziej bezpieczny zwłaszcza że nie wiadomo przy kim go się odbiera i gdzie że jestem tam gdzieś widziałaś nawet po króciutkim wpisie albo emotikonce
Wiem jakie ważne było dla mnie czasem gdy ktokolwiek powiedział do mnie u Mruczusia czy u Choco po prostu "dzień dobry" albo zostawił inny ślad wizyty u nas

[Romas]

Tak ,masz racje , pomaga bardzo swiadomosc ,ze sie nie jest samemu , ze ktos tam , gdzies wspiera nas mysla .

[Cameo]

U nas zimno, okropnie

[MaryLux]

Napisałam wierszyk
Inka

[kussad]

Dobrze - spróbuję coś pokopiować: Narazie bez zdjęć - musze skopiować inne linki niz do Bloga

Kogo znaliśmy najwcześniej

W roku 1996 Krzyś miał 5 lat gdy przez kilka miesięcy mieszkał z nami kocurek Mruczuś. Wzięliśmy go z ogłoszenia. Nie wiedzieliśmy że cały czas mieszkał na dworze i był starszy niż nam powiedziano. Wprowadzono nas w błąd i niestety za jakiś czas się okazało że na wiosnę mimo przeprowadzonej kastracji musieliśmy się rozstać – nie tolerował mieszkania na I piętrze w kamienicy w zamknięciu: wisiał na klamce, uciekał i cały czas wył...– musieliśmy go oddać poza miasto do domku z ogródkiem ... i nigdy nic więcej o nim się nie dowiedziałam – nowi właściciele w ogóle się nie odezwali mimo moich prób kontaktu a wydawało się że bierze go dla swoich znajomych albo rodziny asystentka babci. Lepiej byłoby gdyby został wśród wielu kotków na naszym podwórku, którymi się opiekuje wielu naszych sąsiadów.. Później długo bez wzruszenia nie mogłam patrzeć na żadnego kotka.




Po kilku latach w Puszczy Białowieskiej poznaliśmy innego kociaczka a wtedy to właśnie ja najbardziej się sprzeciwiałam i zarzekałam się że nie chcę już więcej żadnego kota i on z nami nie zostanie...

Zacytowałam sama siebie z dedykacją dla... Adresat sam zrozumie dla Kogo bo na właściwym wątku nie wypowiadam się na ten temat

[alus1]

Dzień dobry popołudniowo zdrowiejcie nam dziewczyny

[nanetka]

Też potrzymamy kciuki.
Zima przyszła..

A u nas ni ma