Celina - aklimatyzacja continuum

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lip 24, 2024 8:58 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Jemy z TZtem na takich samych podkładkach :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro lip 24, 2024 9:42 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Ale chyba na stole...? :mrgreen:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11157
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro lip 24, 2024 10:57 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

:ryk:
Obrus naprawdę śliczny. Też bym mogła na takim jeść :D U nas już upał zelżał, ale w pracy i w domu ciągle gorąco. A lody to też całkiem udana zdobycz, jak zresztą każda zakazana :201461

Silverblue

 
Posty: 6371
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lip 24, 2024 11:19 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Hana pisze:Ale chyba na stole...? :mrgreen:

Owszem :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt lip 26, 2024 23:09 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Przed chwilą, czyli tuż przed północą, jeszcze balkon był otwarty, kocia na balkonie, a ja w pokoju coś tam czytałam.
I nagle... z balkonu do pokoju wpadła Celinka, a wraz z nią do pokoju wpadł wielki szerszeń. :strach:
Poderwałam się, wyrzuciłam Celinkę do przedpokoju, żeby jej się nic nie stało, a sama zostałam i gorączkowo myślałam jak wyprosić groźnego latającego stwora z powrotem na balkon. Wygasiłam światło i machałam ręcznikiem i... udało się, uff. Zamknęłam za szerszeniem drzwi balkonowe, a on jeszcze przez chwilę łaził po szybie... brr. Aż w końcu zniknął, mam nadzieję, że poleciał w stronę światła latarni.
Nieprzyjemna "przygoda". Dobrze, że nic nam się nie stało. Balkonu aż do rana nie otworzę.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11157
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt lip 26, 2024 23:13 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Oj, szerszeni się boję! Na wsi wyganialiśmy je z domu gasząc światło i wychodząc z latarką przed dom. Dobrze że ani Tobie ani Celince nic się nie stało.

Silverblue

 
Posty: 6371
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lip 27, 2024 8:12 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Ojeja. Groźna sytuacja. Bardzo dobrze sobie poradziłaś.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob lip 27, 2024 8:22 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Ja bym coś takiego wywiesiła, szerszenie nie są częste, kiedy się pojawiają, to zazwyczaj mają gniazdo w pobliżu.
https://www.deminas.pl/profesjonalny-od ... gJ9RvD_BwE
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15412
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 27, 2024 9:19 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

mziel52 pisze:Ja bym coś takiego wywiesiła, szerszenie nie są częste, kiedy się pojawiają, to zazwyczaj mają gniazdo w pobliżu.
https://www.deminas.pl/profesjonalny-od ... gJ9RvD_BwE


(...)
Syngały powodują strach, niepokój i brak orientacji w terenie, co prowadzi do niedożywienia, śmierci oraz opuszczenia terenu.
(...)

No nie wiem, czy martwy owad opuści teren samodzielnie. ;)

Wojtek

 
Posty: 28060
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lip 27, 2024 9:54 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Szerszenie i osy to moja specjalność ostatnio niestety :evil: .
Bardzo się boję, mam uczulenie na ich jad, w lodówce adrenalina i jeszcze dwa inne leki, takie na cito.
W ciągu ostatnich trzech tygodni dwukrotnie osa mnie użądliła, i dwukrotnie przesiedziałam na granicy wstrząsu parę godzin w przychodni, na szczęście prawie za płotem. Tam mnie kłują i monitorują, aż przejdzie.
Gniazdo os znalazłam tuz przy wejściu do domu, przyjechał pan specjalista (mówię na niego Pan Szerszeń :wink: ), bardzo profesjonalny, jak kosmita się objawił ze sprzętem do unicestwiania owadów, gniazdo zlikwidował, zabrał i na szczęście już ich tam nie ma.
Odetchnęłam, ale jak się okazało przyroda nie lubi próżni. Trzy dni temu idę sobie wyjąć korespondencję ze skrzynki pocztowej, a tam....gniazdko os :evil: . Kombinuję co z nim zrobić, sama się boję, skrzynki nie otwieram, do mnie można teraz pisać jak na Berdyczów 8) .
Pana Szerszenia tym razem nie poproszę, bo gniazdo malutkie a usługa kosztowna. Wymyśliłam, że taniej będzie zakupienie nowej skrzynki na listy i tak pewnie zrobię za chwilę. Tylko ktoś musi starą wymontować a nową zainstalować i problem w ktosiu.
Szerszenie też mam, namnożyło się tego ostatnio, duże są i tłuste. Na płocie w ogrodzie wiszą pułapki na szerszenie, z butelek zrobiłam. Leję co dwa dni piwo i same się topią, dziennie koło dziesięciu.
Gniazda niestety nie widzę, Pan Szerszeń mówił, że one z daleka potrafią przylatywać, podobno w linii prostej lecą zawsze.
Natomiast te domowe, gdy wpadną wieczorem, to głupieją jak się zgasi nagle światło. Padają na podłogę zdezorientowane i wtedy wchodzimy z butem :mrgreen: . No chyba, że ktoś kocha wszystko co żyje i biegnie z kołem ratunkowym typu szklanka, a potem wypuszcza. Ja wybieram ten pierwszy wariant.
Byle do zimy! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 27, 2024 10:46 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Nie neguję skuteczności odstraszacza, ale... czekać kilka dni aż szerszeń dobrowolnie się wyprowadzi? :strach:
(...)
Sygnały wpływają na układ nerwowy owada. Powodują strach, niepokój i brak orientacji w terenie. Po kilku dniach szkodniki opuszczają ten obszar. Jednocześnie urządzenie powoduje, że szkodniki mają mniej pokarmu i umierają.
(...)


Wczorajszy szerszeń był pierwszym szerszeniem u mnie. Dookoła jest dużo drzew itp. i mam nadzieję, że do mnie trafił jakiś pojedynczy, zabłąkany egzemplarz.

A wracając do tematu wątku, czyli Celinki... czy wiecie, że mam super kochanego kota, który ostatnio robi piękne kupy, to nic, że na namaczanych chrupkach? I przychodzi na mizianki dopiero gdy się obudzę, dając mi się wyspać? :)
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11157
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob lip 27, 2024 11:51 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

No to pięknie z tymi kupami:) Wiem jaka to radość kiedy kupa wygląda tak jak powinna :)

Silverblue

 
Posty: 6371
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lip 27, 2024 13:26 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Brawo Celinka!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob lip 27, 2024 14:32 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

Jezu, Hana, ja Cię bardzo przepraszam za zaśmiecanie wątku. Weszłam sobie poczytać o Celince a tu szerszenie, to i coś tam napisałam w głębokim przekonaniu, że piszę u siebie .Mam ostatnio pomieszanie wszystkiego ze wszystkim, trochę nie myślę racjonalnie. Raz jeszcze przepraszam i głaski dla Celiński z życzeniami najpiękniejszych urobków świata !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 27, 2024 14:45 Re: Celina - aklimatyzacja continuum

czitka, ależ bardzo miło Cię widzieć i o żadnym zaśmiecaniu nie ma mowy! :D

Nowa poza zaspanej Celinki
Obrazek
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11157
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości