Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

Moje koty zazdroszczą możliwości ruchu

Pasio wcale nie wygląda na chorego :ok:

Filmik super :1luvu:

A gdzie Mama ?
Tylko Pasio i Brat, Brat i Pasio, a Mama biedna pomijana. Pewnie jej smutno samiuteńkiej :cry:

Ciocia Chikita, Twoja Mama pozowała przed chwilą specjalnie dla Ciebie

Ona uwielbia siedzieć na pieńku po jabłoni, którą niedawno wycięłam.
Sympatyczna buzia, prawda

?

I jeszcze Chłopcy na tarasie. Upał....

Okrąglutka jest.

Żeby jeszcze nie była takim cykorem...

Fajna Mama, taka czarna Sowa

Za Pasia kciuki wielkie :ok:

Cukrzyca to nie przyjemność, ale z ogarnieta można żyć wiele lat.
Zdrowia wszystkim jak najwięcej!

Za wszystkie kciuki tutaj i na pw wielkie dzięki, zobaczymy za miesiąc. Wyniki Paś ma na granicy niestety, mocno przekroczoną glukozę dzielę przez stres w gabinecie, On się bardzo boi, nawet się trzęsie ze strachu

.Ale fruktozamina tuż przed czerwoną kreską :roll:

.No i ta utrata wagi...Dzisiaj Pasio dostał tabletkę odrobaczającą. Czekamy.
Zmieniliśmy dietę, na razie Bozita wchodzi równo i jakby głodne potem nie były

. W Kakadu była promocja -3.50 za kartonik 370 gram. Wystarczył na cały dzień dla trójki plus dwa uda kurczakowe dla wszystkich, czyli pięciu mordek razem. Zrobiłam zapas na tydzień.
Żadnego suchego dodatkowo

. Chore, czy co?

Komary straszne :evil:

.

Mina Mamy na 2 zdjęciu powala :ryk:

czitka pisze:Ciocia Chikita, Twoja Mama pozowała przed chwilą specjalnie dla Ciebie

Moje piękności :1luvu:

te jej policzki to tylko do wytarmoszenia :1luvu:

I tak jej twarzowo na tym pieńku i w tej zieleni.

Sierra z Mamy nie wolno się śmiać, bo kotem poszczuje !

czitka pisze:Ciocia Chikita, Twoja Mama pozowała przed chwilą specjalnie dla Ciebie

Ona uwielbia siedzieć na pieńku po jabłoni, którą niedawno wycięłam.
Sympatyczna buzia, prawda ?

I jeszcze Chłopcy na tarasie. Upał....

Trudno się dziwić, że taka duża Mama ma aż 2 adoratorów.

Piękne te nietwoje koty :1luvu:

Chikita ty nie zapominaj, że ja mieszkam pod jednym dachem ze Sierrą Szablozębną. Poszczucie tygrysem może wywarło by jakiś efekt :twisted:

. Problem w tym, że tygrysy uwielbiam nad życie i "efekt" mógłby oznaczać rzucenie się na tygrysa w celu wymiziania :1luvu:

Po za tym ja się z Mamy nie naśmiewam! Po prostu jej mina wspaniale oddaje wszystko, co Mama myśli o sesjach fotograficznych :lol:

. Mało jest kotów z równie wspaniałą mimiką!

Sierra, a co Twoim zdaniem myśli

? Bo ta mina Mamy jest taka, że imho mozna ją bardzo różnie odebrać

Sierra pisze:Chikita ty nie zapominaj, że ja mieszkam pod jednym dachem ze Sierrą Szablozębną. Poszczucie tygrysem może wywarło by jakiś efekt . Problem w tym, że tygrysy uwielbiam nad życie i "efekt" mógłby oznaczać rzucenie się na tygrysa w celu wymiziania

Po za tym ja się z Mamy nie naśmiewam! Po prostu jej mina wspaniale oddaje wszystko, co Mama myśli o sesjach fotograficznych . Mało jest kotów z równie wspaniałą mimiką!

Mizianie tygrysa mnie wykończyło... Wyobraziłam sobie, jak się rzucasz, a tygrys z niedowierzaniem się cofa i cofa.... I cofa na z góry ustalone pozycje :mrgreen:

A mina Mamy jest po prostu bezcenna i wyrażać może wiele!

Maczkowa moim zdaniem Mama ma Myśli Różne na temat fotografowania jej tak z nienacka...zwłaszcza taką nieuczesaną i nieumalowaną :lol:

. Kotek już nawet sobie nie może w spokoju przycupnąć na ulubiony pieńku na moment, wszędzie te paparazie :roll:

.

Marmolada dorzuć Twojej wyobraźni fakt, że mówimy o babie gdzieś tak na przełomie drugiej i trzeciej młodości :twisted:

.

Jak ktoś jest piękny, to jest piękny przez całe życie

Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

Kto przegląda forum