Nadrobilam zaleglosci w czytaniu i jestem pelna podziwu
Slodkie sa twoje koteczki ze tak sie tula i rozdaja buziaczki i przutulaski.
Moje sa interesowne jak jest jedzonko to jest barankowanie i przytulasy.
Pozdtawiamy wieczorkiem jeszcze zajrze,
Moderator: Estraven
PixieDixie pisze:Gwara jest spoko ale w domu. W Bytomiu to juz calkiem na porzadku dziennym. Maz z Bytomia to on ciagnie tak porzadnie po slasku. U mnie w domu rodzice mnie nie uczyli choc sami potrafili. Rodzice nie, ale maz mnie wyszkolilI w domu mi sie zdarza godać
![]()
Sznupa to wlasnie pyszczek, nos![]()
Gwara Kaszubska to dla mnie calkiem kosmos...
Otstatnio mialam call'e z klientem ze szkocji... kurka wodna... tak jak by Angolowi wepchac po 3 kluchy do pyska i kazac mu gadac... no totalny kosmos... rozumialam 5 przez 10 co on mowil...
Klient nawet sie smial ze nawet 'Angole" ich nie rozumieja wiec mamy sie nie stresowac... ale... no coz...
I doskonale wiem, co czujesz, pisząc że kochasz je równie mocno, ale w inny sposób. Ja też tak mam. Mój Kurzeł to trudny kot, charakterny, ale kocham drania miłością zupełną. A Zdrapka... jej nie da się nie kochać, bo barankująca, bo miziasta, bo proludzka, bo grzeczniutka 




Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Meteorolog1 i 11 gości