Ewa L. pisze:Super Bosiku !![]()
![]()
![]()
A jak dobrze pójdzie to jeszcze coś dla podwórkowców skapnie bo czwarty etap bazarku przeznaczony jest na ekipę Bossa
DZIĘKUJEMY !!!!!
Moderator: Estraven
Ewa L. pisze:Super Bosiku !![]()
![]()
![]()
A jak dobrze pójdzie to jeszcze coś dla podwórkowców skapnie bo czwarty etap bazarku przeznaczony jest na ekipę Bossa
MB&Ofelia pisze:Co wy wiecie o hardkorowym odpazurzaniu... Czarnidełku nawet nie próbuję zrobić manicure, chociaż regularnie wbija mi miłośnie sztyleciki w udka. Ofelię potrafi odpazurzyć tylko Kuba (szczęka mi opadła do parteru, jak to zobaczyłam). Może uda się jej przyciąć pazurki, jak będzie miała czyszczone uzębienie.
Macie śnieg? Bo u nas pada. Nie za dużo, raczej posypuje, ale na osiedlu o świcie już szuflowali chodniki.
klaudiafj pisze:Hej
Kitusia była taka sama przy obcinaniu pazurów jak Pola, no ale nie było bata trzeba było obciąć. Więc we dwoje szapraliśmy się z nią aż do skutku - zawsze byłam po tym spocona jak kret, dosłownie jak po walce, fryz rozwalony i sapiący oddech
Teraz jest przyzwyczajona to burczy pod nosem, ale odczekuje
Śniegu nie ma :/ Wczoraj za to była ulewa.
Ewa L. pisze:klaudiafj pisze:Hej
Kitusia była taka sama przy obcinaniu pazurów jak Pola, no ale nie było bata trzeba było obciąć. Więc we dwoje szapraliśmy się z nią aż do skutku - zawsze byłam po tym spocona jak kret, dosłownie jak po walce, fryz rozwalony i sapiący oddech
Teraz jest przyzwyczajona to burczy pod nosem, ale odczekuje
Śniegu nie ma :/ Wczoraj za to była ulewa.
Pola od maleńkości była przyzwyczajona do obcinania pazurków ale jak skończyła półtora roku to coś w nią wstąpiło.
agusialublin pisze:Ewa L. pisze:klaudiafj pisze:Hej
Kitusia była taka sama przy obcinaniu pazurów jak Pola, no ale nie było bata trzeba było obciąć. Więc we dwoje szapraliśmy się z nią aż do skutku - zawsze byłam po tym spocona jak kret, dosłownie jak po walce, fryz rozwalony i sapiący oddech
Teraz jest przyzwyczajona to burczy pod nosem, ale odczekuje
Śniegu nie ma :/ Wczoraj za to była ulewa.
Pola od maleńkości była przyzwyczajona do obcinania pazurków ale jak skończyła półtora roku to coś w nią wstąpiło.
a bo się pewnie wkurzyła że nie pomalowałaś jej pazurków po obcinaniu o![]()

Warczenie i syczenie to u niej tylko sygnał ostrzegawczy, po którym może nastąpić ATAK rozwścieczonej tygrysicy (artak dosłowny, przy użyciu dostępnego kotu arsenału ostrości). W miarę obsługiwalna to ona jest tylko i wyłącznie w domu. 
Użytkownicy przeglądający ten dział: katkop i 20 gości