Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 30, 2015 15:54 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Klauduś, tylko spokojnie! :ok: :ok: :ok: :ok:
Ucałuj Marynię.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lip 30, 2015 16:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Dziękuję :) Pobawiłam się z Tosią, ta podskakuje jak szalona i dwa razy uderzyła się w główkę :((( buu...
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 30, 2015 16:44 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

klaudiafj pisze:Jem obiad, a Tosia mi zaraz strzeli kupala pod stołem :D Muszę iść, bo Tosia chce się bawić.

Zaczynam popadać w paranoje, że zapomnę Tosi dać jeść, albo że w ogóle zapomnę, że ona tu jest, bo tak cicho siedzi za sofą i nic nie mówi. :)

7 światów teraz mam :roll:

Moniko raczej trudno mówić o niewydolności nerek, jak dopiero co miały badania krwi i nerki były w normie. Wprawdzie Marysia wody nie unika, pije odpowiednio dużo, szczególnie, że głównie chrupki je, ale też robi spore siuśki, więc to wg mnie jest w normie.

Teraz to ewidentnie zatrucie, lub wirus jakiś pokarmowy... tylko skąd :( :roll:



a u ludzi skad nagle wirusówki, człowiek zdrowy a za chwilę biega i kocha się z muszelką :placz:


jeśli chodzi o ciepłotę Tosi to ona taka ciepła jest od poczatku, nieraz jak ja brałam na ręce to wydawała mi sie taka podejrzana z tątym ciepełkiem, ale ja mam prawie zawsze zimne ręce
w poniedziałek jak była na szczepieniu też wetka mówi ,że ciepła, mierzyła jej temperaturę i była normalna, widać taka jej "uroda"
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lip 30, 2015 16:52 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Aha dzisiaj Tosia była normalna, nie tak podejrzanie ciepła. Ale też zauważyłam, że kicha. Ale to jest takie delikatne kichnięcie jak od kurzu i nie często, nie z zapchanym nosem. Też to zauważyłaś?

Ja już teraz po wizycie u weta to wszystko widzę w czarnych barwach, tak jak wetka mi zawsze sprawy przedstawia.
Marysia nie chce jeść, jest dalej osowiała. Chciałam dać jej tuńczyka - nie chciała. Włożyłam do ust to wypluła. Nie będę jej karmić na siłę.
Do jutra już niedaleko, do kolejnej kroplówki, może i kolejnych zastrzyków.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 30, 2015 16:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

klaudiafj pisze:Aha dzisiaj Tosia była normalna, nie tak podejrzanie ciepła. Ale też zauważyłam, że kicha. Ale to jest takie delikatne kichnięcie jak od kurzu i nie często, nie z zapchanym nosem. Też to zauważyłaś?

Ja już teraz po wizycie u weta to wszystko widzę w czarnych barwach, tak jak wetka mi zawsze sprawy przedstawia.
Marysia nie chce jeść, jest dalej osowiała. Chciałam dać jej tuńczyka - nie chciała. Włożyłam do ust to wypluła. Nie będę jej karmić na siłę.
Do jutra już niedaleko, do kolejnej kroplówki, może i kolejnych zastrzyków.


koty kichaja czasami tak jak ludzie

moze jednak próbuj karmić Marysię, podsuwaj jej to co lubi
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lip 30, 2015 17:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Mirko ja już nie mam co jej podsunąć, dałam jej już wszystko, jak na tuńczyka się nie skusiła to już nic jej nie zachęci :( Liczę na to, że te leki podziałają, bo inaczej to nie wiem co będzie. Dostała też zastrzyk na gorączkę. Może wieczorem się troszkę ocknie i zje. Wczoraj też wieczorem przyszła do nas do salonu, choć szybko poszła :(

Zastanawiam się też co ma robić z Tosią, bo bawiłyśmy się, Tosia sobie zjadła a teraz znowu siedzi za sofą (jakby między poduszkami) i nic nie robi, nic nie mówi, siedzi sobie. Może odpoczywa. Nie wiem, bo wczoraj siedziała tak w pudełku. I co mam z nią zrobić? Ona ciągle tam ucieka, tam jej się podoba, mam ją tam zostawić, czy ciągle zmuszać ją do zabawy? Raczej dać trochę luzu i oddechu, żeby odpoczęła, co? Dziś ją uczyłam zapachu mojej ręki i mizianek. Nie ma mamy i nie ma kto jej głaskać i robić masażu , więc ja to robię. Sama potem prosiła o dalsze mizianki.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 30, 2015 17:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Mocne :ok: od nas :)
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2015 19:05 przez aannee99, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lip 30, 2015 19:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Bawiłam się z Tosią. Robimy postępy. Tosia już biega dookoła sofy i zamiast jednego piórka używa piórek z wędki od Marysi. Bawi się też w tunelu szeleszczącym i coraz bardziej lubi głaskanie. Do domku kartonowego dałam jej pluszową budkę z bardzo puchatą poduszką pluszową i zabawki, więc teraz Tosia ma ciepło i nie ma przeciągów. Wczoraj nie pomyślałam, że może jej być zimno.

Potem odwiedziła nas szwagierka.

Boje się o życie Marysi :placz: :placz: :placz: Jest tak osowiała, tak źle wygląda jak Maciuś w tamtym strasznym momencie. Nie widać poprawy po lekach. Nie wiem co się dzieje :( Z rana idziemy do wetki, a do rana daleko :placz: :placz: :placz:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


Post » Czw lip 30, 2015 19:26 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Moje koty nie chciały jeść, jak bolało je gardło. :idea: Z okazji zapalenia gardła były również wymioty. :idea:
Może ją przewiało? Może była nosicielem czegoś, co się uaktywniło, jak ze stresu spadła jej odporność? Może złapała wirusa z powietrza w drodze do weta, albo u weta? Może przynieśliście coś na butach do domu? Może sami coś złapaliście i ona się poczęstowała, ale u Was się nie objawiło, a u niej tak? Pewnie ma wirusa bez dowodu osobistego. Jak boli ją gardło, albo gorączkuje, to nie będzie chciała jeść. Ma zaczerwienione łuki podniebienne? Temperaturę sprawdź sama elektronicznym termometrem. Szczerze radzę izolować małą. Dzieciaki są delikatne i gorzej się je leczy. Tfu, tfu, tfu! Poza tym dasz czas Tosi, żeby przesiąkła domowymi zapachami. Ja bym zabukowała ją w zamkniętym pokoju na wszelki wypadek, ale ja jestem straszny tchórz, jeśli chodzi o milusińskie zdrówko i wolę dmuchać na zimne. :ok: :ok: :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw lip 30, 2015 19:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Jesli tak sie boisz to zawsze mozecie jechac do jakiegos nocnego dyzuru.. w Katowicach na pewno jakis jest
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 30, 2015 19:32 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Oby kocince nic nie było.. Ślemy ciepłe myśli...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw lip 30, 2015 19:33 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

jou pisze:Jesli tak sie boisz to zawsze mozecie jechac do jakiegos nocnego dyzuru.. w Katowicach na pewno jakis jest

:ok: :ok: :ok:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 30, 2015 19:41 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia już u nas :) Mamy trójkę!

Nie pojadę do innego weta, bo Marysia dostała już 3 zastrzyki i kroplówkę. Więcej nie może już dostać, a mała Tosia jest po szczepieniu. Wetka nie mówiła, żeby izolować, nie mówiła, że to może być zaraźliwe.
W ogóle to Marysia zjadła łyżeczkę tuńczyka. Patrzy się normalnie. Dam jej może coś innego do jedzenia, jakąś saszetkę.
Nie wiem, może ją przewiało, bo siedziała nocami przy oknie.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości