Wiem, bo mnie tak samo traktują jak co tydzień próbują od wielu miesięcy wcisnąć mi te same produkty. Już się raz zapytałam - czy to jest za darmo! Jak tak to biorę! Ale nie oni kasę mi dają a potem drugie tyle będzie mnie rachunek za to kosztował.
Ostatnio dałam się namówić na zwiększenie limitu na karcie kredytowej z 2 tys do 4. Babka zapytała - na pewno 4 tysiące pani wystarczą? może warto wziąć od razu więcej! Już mnie to wkur... ale mówię, no to DO 5 tys. Dostaje umowę na maila patrze a ta wpisała 7 tys. I co powiem na takie coś? Cholera mnie wzięła! Specjalnie tak zrobiła bo przecież co za różnica - ja jej mówiłam że do 5 a ta że o 5 tyś. Nie zaakceptowałam umowy i od tamtej rozmowy się z nimi wadzę. Ostatnio powiedziałam, że mam już dosyć ich telefonów, że nie muszą mi o tej kasie przypominac kilka razy w tygodniu, że jak będę potrzebowała to się sama do nich zgłoszę. A oni zawsze, tak, tak oczywiście rozumiem, a czy była by pani zainteresowana ble ble ble... blokuje ich numery, ale mają ich chyba tysiące ::/ Teraz mam już kolejną gadkę na kolejną rozmowę przygotowaną

Też nie odbieram nieznanych numerów, ale potem dzwonią do mnie po 10 razy na dzień.
Najchętniej bym uciekła z mbanku. I to powiem im przy następnej rozmowie. Że ma powiedzieć ten telemarketer swojemu przełożonemu na kolejnym zebraniu motywacyjnym, że jak nie przestaną tak wydzwaniać i odstraszać mnie od tego banku to zabiorę moje zabawki i adios. Banków jest cała masa a ja już mam konto w innym.