jozefina1970 pisze:Bryska4 pisze:wątkiem wojny w Wietnamie, więc wojna plus Korea to by było za dużo
No, mogłoby. A co to za książka?
Ja ma "Rzeź Nankinu", leży, też nie wiem, czy przeczytam kiedykolwiek...
Przeczytalam to "Przed zachodem".
Tego Wietnamu to tam za wiele nie ma.
Rzecz jest o dziennikarzu, ktory obejmuje redakcje gazety w swoim rodzinnym miescie i zaczyna tropic pewna afere.
Ksiazka jest w formie narracji prowadzonej przez jego przyjaciela i od poczatku wiemy, jak sie skonczy. Rozwoj wypadkow sprawia, ze w trakcie zaczynamy sie domyslac, dlaczego sie tak skonczy, wiec mistrzostwo suspensu to to nie jest.
A Wietnamu jest tye, ze dziennikarz jest zarazem dramaturgiem, pisze sztuke o wojnie i w zwiazku z tym wspomina.
Nie potrafie nawet bardzo ocenic, czy mi sie podobalo. Na pewno bardzo podobalo mi sie tlo historyczne, czyli opis wydarzen w drugiej polowie XX wieku w Stanach.
Wkurzal mnie natomiast ten bohater, chyba glownie tym, ze zadawal sie z durnymi, toksycznymi babami. Wojennej tematyki nie lubie. Do tego pelno jest wspomnien z dziecinstwa, ktore w moim odczuciu wcale nie maja wplywu na terazniejszosc, ale narrator twierdzi, ze czterdziestoletni ludzie doskonale pamietaja, co sie zdarzylo innym gdy mieli lat 12 i tym sie kieruja w doroslym zyciu i biznesie

to ostatnie sprawia, ze odnosze wrazenie, ze autor chcial napisac ksiazke o "malym miasteczku na poludniu USA", ale miasteczko ma 750 tysiecy mieszkancow i koncept bierze w leb. No ale w dwudziestotysiecznym nie byloby kongresmenow i spolki naftowej
No ale ze to audiobook, to poszlo, miedzy zmywaniem naczyn a odkurzaniem
