agusialublin pisze:Cześć Dziewczynki
Wizyty w bibliotece były dla mnie wydarzeniem co najmniej mistycznym, ten zapach książek, te regały, ta atmosfera. To oczekiwanie na moment kiedy zacznę wypożyczoną książkę czytać.
:
Mam dokładnie tak samo a raczej miałam

Chociaż ja czytam sporo - gł z tematu fotografii, ale kiedy odechce mi się nauki to beletrystyczne też. Tylko, że kiedy sięgam po taką to wiem, że niestety już mnie nie ma, bo utonę w niej na 24 h - wtedy czytam, jem i czytam, kąpie się i czytam, siedzę w wc i czytam, i nie śpię bo czytam i jestem jak wrak, dopóki nie skończę

Więc jest to dla mnie dość wykańczające
Ja uwielbiam dostawać książki i uwielbiam dawać książki - szkoda tylko, że nie zawsze obdarowywany cieszy się z prezentu :/
A dodam jeszcze, że w przedszkolu byłam pierwszą osobą, która umiała czytać i jak nam pani dawała do czytania jakąś bajkę to reszta grupy była na pierwszej stronie a ja miałam już skończoną - panie robiły wielkie oczy. A kiedy przychodziłam do kogoś w odwiedziny np kuzynek czy kuzynów to pierwsze co robiłam to szłam do półki z książkami i czytałam wszystkie po kolei ile tylko dałam radę w ciągu tej wizyty. Byłam też zapisana w dwóch bibliotekach miejskich, gdzie wypożyczałam nielegalnie dwa razy więcej książek niż było dozwolone.
Masakra, co ja się tych książek naczytałam to ino jo wiem
