Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

No to i ja się cieszę

Wiesz, często wchodzę na bazarek, na pchli rzadko...ale tym razem sobie wdepłam no i niespodzianka :wink:

taka niepozorna rzecz, a cieszy

Ja dzisiaj zaczęłam malowac portrecik Lunki...
Wzięło mnie :mrgreen:

Rambuś mi towarzyszył

Obrazek

Ale się kotecku znudziło i padł :mrgreen:

Rambus ocenia prace :mrgreen:

Koci ekspert :1luvu:

legowisko fajna sprawa :mrgreen:

na zimę w sam raz :mrgreen:

Rambuś już dorosły kocur . Jak ten czas leci :roll:

AnnAArczyK pisze:

O jest przynajmniej kawałeczek mojego kochanego Żuczusiątka :1luvu:

AnnAArczyK pisze:Ja dzisiaj zaczęłam malowac portrecik Lunki...
Wzięło mnie

Rambuś mi towarzyszył

Ale się kotecku znudziło i padł

Witaj Zuziu!
Portrecik Luneczki szykuje się nieziemski - już nie mogę doczekać się efektu końcowego. :ok:

Przy takim pomocniku jak Rambuś skończysz go ino patrzeć.

Dobrywieczorek

Ewuś, , jak się będę tak "paliła" do roboty jak wczoraj, to go skończę, tylko nie wiem kiedy...
Ale masz rację, pomocnik z Rambusia wspaniały!
A 24-go będziemy mieli święto, pierwszy roczek pobytu Cudaczka w naszym domciu :ok:

Niedzielę mieliśmy brzydką, padało i wszystkie robaczki siedziały z nami w domku, nawet były zadowolone z takiego obrotu sprawy, ale do czasu:)

Śpiewam sobie.

Oj, a ja muszę tego słuchać...

No, skończyła wreszcie:)

Po południu my wybyliśmy w celach rozrywkowo-kulturalnych a one biedne zostały same.
Za to po powrocie, humor się kociakom poprawił, bo to przestało padać i pańciostwo przytargało futrom z "zoo kariny" dobre żarełko :ok:

Cześć Zuziu . U nas dopiero teraz pada .
Futra na deszcz sie trochę pospały .
Zdjęcia Jamnisia :1luvu:

A kicia -cudo :1luvu:

No mówię - dorosły kocur . Będziemy swietować . :ok:

AnnAArczyK pisze:Dobrywieczorek

Ewuś, , jak się będę tak "paliła" do roboty jak wczoraj, to go skończę, tylko nie wiem kiedy...
Ale masz rację, pomocnik z Rambusia wspaniały!
A 24-go będziemy mieli święto, pierwszy roczek pobytu Cudaczka w naszym domciu

Niedzielę mieliśmy brzydką, padało i wszystkie robaczki siedziały z nami w domku, nawet były zadowolone z takiego obrotu sprawy, ale do czasu:)

Śpiewam sobie.

Oj, a ja muszę tego słuchać...

No, skończyła wreszcie:)

Po południu my wybyliśmy w celach rozrywkowo-kulturalnych a one biedne zostały same.
Za to po powrocie, humor się kociakom poprawił, bo to przestało padać i pańciostwo przytargało futrom z "zoo kariny" dobre żarełko

Cudne cudności kocio - psie :1luvu:

Raniutko obudziła mnie paskudna ulewa, myślałam, że oberwanie chmury:)
A w oddali słychać było burzę.
Dawno nie było u nas takiego deszczu i na dokładkę cały czas leje.
Mamy już kałuże pod krzaczkami i na trawniku, bo ziemia nie nadąża....
Przyjechał kurier, leciałam do furtki pod parasolem, ale to nic nie dało, wpadłam do domu i musiałam się przebierać...
Jeszcze trochę a ogłoszę klęskę żywiołową:)

W sobotę futra pomagały dzielnie w remoncie autka:)

Pracusie...

I obiboki...

U nas w nocy lało i teraz też się zanosi . do tego duszno jakoś .
Autko działa , oczywiście , przy tylu pomocnikach

Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Kto przegląda forum