

Gosiu, nie załamuj się, tu trzeba myśleć. Wspólnymi siłami się coś zorganizuje.
A jakbyś swoją drogą jakąś budkę zorganizowała i postawiła gdzieś np w tym budynku gospodarczym, to jest szansa, ze dziewczynka miałaby niezłe schronienie. A taką awaryjną budkę można zrobić choćby z pudła i jakąś szmatką wymościć.