Złosiej czarno-biały terrorysta cz 2

Kociara82 pisze:buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuziiiiiiiiiiiiiiiiiiaki w ten slodki pyszczek :*:*:* Zlos, jestes niezmiennie cuuuuuudny

Czy wy macie okna zabezpieczone i balkon?

Narazie nie , mamy to w planach , ale narazie xsytuacja finansowa nie pozwala , dlatego okna są zamknięte albo na " rozszczelnionym " lub obwiązuje ramę z oknem i uchylam tylko tak żeby się nawet łapka nie zmieściła w szparę , a żeby przewietrzyć zabieram kotka na korytarz ,zamykam drzwi i wpuszczam go jak okna są zamknięte . Nie martw sie on jest moim oczkiem w głowie

)

Ja też nie mam zabezpieczonych okien i balkonu.
Ale zasada w domu jest taka że okna uchylamy górą jak jestesmy w domu i mamy oko na koty. Jak wychodzimy ona pozamykane.

Odkąd mamy koty nie otwieramy balkonu. Znaczy sie otwieramy tylko żeby po coś wyjść i tyle. Koty na balkonie jeszcze nie były. Plan jest taki że w tym roku mąż cos z balkonem wymyśli i jakoś go zabezpieczy.
I będę mogła razem z kotkami wylegiwać się na słoneczku :1luvu:

no wlasnie, ale na uchylonym od gory niejeden kot sie juz powiesil.
czesto ludziom sie wydaje, ze taki sposob otwarcia okna jest absolutnie bezpieczny dla kota. Nic bardziej mylnego. Kot nie jest tak duzy jak czlowiek, bo czlowiek sie w te szpare nie zmiesci a kot tak. Wiec zupelnie nie rozumiem, skad u niektorych to przekonanie o tym, ze to takie "absolutnie bezpieczne" :roll:

no, mam nadzieje, ze uda sie wam jak najszybciej to zabezpieczenie zrobic :ok:

potrzymam kciuki za to

Zlosiu, jak tam dzis u Ciebie?

u mnie troszke ponuro i pada deszcz

Też nie mam zabezpieczonych okien i balkonu. Również wietrzę uchylnie, gdy jestem w domu. Albo wietrzę, gdy koty są poza wietrzonym pokojem. U mnie np. nie ma miejsca by kot się dostał w tę uchylną przestrzeń. Ale samych bym ich nie zostawiła oczywiście. Także nie ma co panikować, wystarczy mieć wszystko na oku. :roll:

Oczywiście zabezpieczenie ułatwia nam życie, ale i tak nie zostawiałabym kotów samych z otwartym oknem, nawet z siatką. :roll:

A ja nie mam balkonu ale okna mam osiatkowane i uważam że to duża wygoda. Lubimy porządnie wietrzyć i mieć otwarte okna, nie ma strachu że kotu się coś stanie. Oczywiście na uchył nie otwieramy nigdy a okna zamykamy gdy nikogo z nas nie ma. Także polecam

czesto wlasnie ludzie nie chca zrozumiec, ze taki sposob uchylania okna jest tez niebezpieczny dla kota. Swiecie wierza, ze nic sie kotu nie stanie i nawet nie pilnuja zwierzaka.
Co innego jesli jest tak, jak np saintpaulia pisze, bo tez mozna tak: wietrzyc jedno pomieszczenie i zamknac je, by koty nie mialy tam dostepu.
Choc dla mnie to moze byc tylko tymczasowe rozwiazanie, zdecydowanie wolalabym zabezpieczyc okna, balkon... po co mam we wlasnym domu ograniczac i siebie i koty?
albo tez nie moge zrozumiec tlumaczenia niektorych ludzi, ktorzy nie chca zabezpieczac okien a np mieszkaja wysoko, twierdzac, ze wlasnie dlatego, ze jest wysoko, to kot na pewno nie wypadnie. :roll:

Ciekawe, czy te osoby zostawily by na miejscu kota male dziecko bez opieki przy otwartym oknie np na 10 pietrze :roll:

Niestety nie wszyscy mieszkają w domach i mają swobodne prawo do zabezpieczenia balkonu. U mnie zabezpiecznie go wymga zrobieia specjalnego rusztowania, na co nie mam zgody administracji. Także nie wszystkie sprawy są takie łatwe.

Jednak zamiast przynudzać o oknach wolałabym oglądać nowe foty Złosia. Gdzie one są, pytam się?

saintpaulia pisze:Niestety nie wszyscy mieszkają w domach i mają swobodne prawo do zabezpieczenia balkonu. U mnie zabezpiecznie go wymga zrobieia specjalnego rusztowania, na co nie mam zgody administracji. Także nie wszystkie sprawy są takie łatwe.

Jednak zamiast przynudzać o oknach wolałabym oglądać nowe foty Złosia. Gdzie one są, pytam się?

Na specialne życzenie Cioci saintpauli ...Złoś obfotografowany ^^
Chodz tu.. chodz koteczku ....
Obrazek

Opppsss...
Obrazek

Mordowanie zabaweczki
Obrazek

I chwila pozowania

)

Ale masz fajnego synia :1luvu:

Kurcze Moniś toż ty w mniejszości jesteś :mrgreen:

same chłopy w domu :mrgreen:

To Złosio tak młodego gryzie

aż to łobuziak jeden

Myślałam, że mieszkasz z kotem, a to jednak gryzoń. :lol:

agusialublin pisze:Ale masz fajnego synia
Kurcze Moniś toż ty w mniejszości jesteś same chłopy w domu
To Złosio tak młodego gryzie aż to łobuziak jeden

No gryzie gryzie

Bo Maciej jest dla niego świetną zabawką , szczególnie jak tak śmiesznie piszczy ^^

Lilka Mrau pisze:
agusialublin pisze:Ale masz fajnego synia
Kurcze Moniś toż ty w mniejszości jesteś same chłopy w domu
To Złosio tak młodego gryzie aż to łobuziak jeden

No gryzie gryzie Bo Maciej jest dla niego świetną zabawką , szczególnie jak tak śmiesznie piszczy ^^

Jeden i drugi niezłe ziólka :ryk:

Musisz mieć wesoło :ryk:

agusialublin pisze:
Lilka Mrau pisze:
agusialublin pisze:Ale masz fajnego synia
Kurcze Moniś toż ty w mniejszości jesteś same chłopy w domu
To Złosio tak młodego gryzie aż to łobuziak jeden

No gryzie gryzie Bo Maciej jest dla niego świetną zabawką , szczególnie jak tak śmiesznie piszczy ^^

Jeden i drugi niezłe ziólka
Musisz mieć wesoło

Tia.....wesoło ...czasem ciężko ich opanować i rozwiązać czyja była wina ^^ jeden prowokuje drugi gryzie , jeden drugiego zaczepia ...xD

a tych "zasad" administracji wogole nie rozumiem :roll:

santi, nie tylko u ciebie takie problemy sa, niestety... samo zycie :roll:

na szczescie Zlos niezmiennie przystojny kocurro :1luvu:

Puchatek cudny o cudnych oczach :1luvu:

Mryczór

Złosiej czarno-biały terrorysta cz 2

Kto przegląda forum