Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 09, 2012 16:38 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

no to mial duzo szczescia. Moj brat kilkanascie lat temu dachowal maluchem... auto na zlom, bo staruszka nie oplacalo sie juz remontowac, a brat nic, zadnego zadrapania, zadnych obrazen wewnetrznych, zadnego siniaka 8O Tylko blady byl jak trup i w szoku.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon gru 10, 2012 0:15 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

ech... jeszcze z tych wszystkich nerwów mnie choroba wzięła :/ leżę ledwo czająca, co się wokół mnie dzieje i głowa boli, nie mam siły przełykać.

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 10, 2012 11:45 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

:piwa: no to za zdrowko :)
Edziu, poloz sie na Duzej to szybciej wyzdrowieje :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon gru 10, 2012 14:58 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Zdrwiej kobieto! I trzymaj się. A z Edim może nie czekać do sylwestra? Bo obawiam się, że na nowym miejscu może się mu posikiwanie nasilić.
Czego nie życzę!
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon gru 10, 2012 16:42 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

nie ma siły, ja mam teraz taki nawał przedświąteczny na uczelni, że nie wyrabiam sama ze sobą, a jeszcze z kotem... poza tym mam swojego weta u mamy, któremu ufam, operował moje szczury i wyciągał je z różnych chorób, tutaj takiego zaufania brak... jadę jakoś 20-21 grudnia, musi wytrzymać
obwąchałam cały dom, mój współlokator troche omamy miał, śmierdzi to z kuwety jak się załatwi, ale ociera się namiętnie o wszystko teraz :p
no i żre kocisko jak odkurzacz :roll: co zje to za chwile miau miau miau... zwiększyłam mu delikatnie porcje i się nie daje, suche stoi ciągle, ale to łakomczuch, w kuchni stepuje między nogami czy coś mu nie skapnie :roll:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 10, 2012 16:48 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Też myślę, że nie masz co czekać. Umawiaj sie juz z wetem tym u mamy i go zawieź od razu.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon gru 10, 2012 18:35 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

umówić się mogę, ale i tak nie zawiozę go przed 20...

edit:
w czwartek dowiem się, czy udało się mamie umówić się na 21/22 grudnia od razu jak przyjedziemy, bliższego terminu nie da rady, ona też dostała takie dyżury w pracy, że nie jest w stanie mi pomóc, a moje nieobecności na zajęciach nie pozwolą mi na rzucenie wszystkiego i pojechanie tam... zawalić studiów mi się nie uśmiecha

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 10, 2012 19:42 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

MonikaMroz pisze:Też myślę, że nie masz co czekać. Umawiaj sie juz z wetem tym u mamy i go zawieź od razu.

... zawieź go od razu jak u mamy będziesz. Po prostu nie dokończyłam myśli :oops:
Nie chodziło mi o to byś wszystko rzucała :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon gru 10, 2012 21:30 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

a już zdołałam poczuc sie zaszczuta :P

Obrazek

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 10, 2012 21:37 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Jaki on już wielki. 8O Dobrze, że nie znaczy, bo potem ciężko się tego aromatu pozbyć. :lol:
Ja na szczęście zaufanego weta mam pod nosem.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon gru 10, 2012 21:49 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

no troszeczkę mu się urosło... :P sama go nie poznaje ;) i ciężki też się zrobił :P

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 10, 2012 22:45 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Nabrał chłopak masy :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto gru 11, 2012 11:47 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

nie poznaję własnego kota... obudziłam się w nocy, bo ciężko mi się oddychało, przed swoim nosem znalazłam przyczynę - kot śpiący mi na biuście swoim ciężarem uniemożliwiał mi wzięcie głębszego oddechu :P myślałam, ze za chwilę przysnę, bo zdołał się rozciągnąć na mnie i trochę odciążyć klatkę piersiową, ale dalej czułam dyskomfort :p postanowiłam zaryzykowac i zsunąć go na bok i samej też się przekręcić :P objęłam go obydwoma ramionami jak pluszowego misia, przekręciłam się na bok i tak spaliśmy! jeszcze się rozmruczał! do góry kołami! nie wierzę, to nie mój kot, on na każdą próbę przytulenia go we śnie uciekał! :roll:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 11, 2012 13:39 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Ups, wydało się, podmieniłam :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro gru 12, 2012 8:23 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

kurcze, znów zwróciłaś starego Edka? kąsał mnie i kąsał w nocy xD
muszę się jednak pochwalić, że gryzie dużo mniej, a jak się wie, jak go zaczepiać/głaskać/kiedy tego nie robić to można uniknąć :p ale czasami tak strasznie korci żeby go poklepać :oops:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], pibon i 409 gości