Łatek i Marcelek 8 plus Tosia-Zosia. Jest nas troje!

Przerabiam to co jakiś czas, łącznie z szukaniem na klatce schodowej.
Wszyscy z miau powinniśmy się znaleźć w jednym szpitalu :lol:

zgadnij, jakim
(lekarze mieliby ułatwioną obserwację w tzw. kupie)
ten sam lek i terapia grupowa :ryk:

jozefina1970 pisze:Śliczna i mądra dziewczyna
Chłopaki też!
MaryLux pisze:http://pl.wikipedia.org/wiki/Maciejowa_%28Jelenia_G%C3%B3ra%29

I to koło mnie

Moja bratowa tędy jeździ do pracy, od niej się dowiedziałam

MalgWroclaw pisze:Przerabiam to co jakiś czas, łącznie z szukaniem na klatce schodowej.
Wszyscy z miau powinniśmy się znaleźć w jednym szpitalu
zgadnij, jakim
(lekarze mieliby ułatwioną obserwację w tzw. kupie)

Też mam takie odczucia. Od czasu do czasu chyba powinnam się jednak przebadać. Całe szczęście, że chociaż mam męża i dzieci, bo gdyby ich nie było, to wszyscy by mnie brali za crazy cat lady

a tak to jestem tylko lekko świrnięta na punkcie kotów. Dobrze, że TŻ też tak ma :lol:

MaryLux pisze:
jozefina1970 pisze:Śliczna i mądra dziewczyna
Chłopaki też!
MaryLux pisze:http://pl.wikipedia.org/wiki/Maciejowa_%28Jelenia_G%C3%B3ra%29

I to koło mnie

Moja bratowa tędy jeździ do pracy, od niej się dowiedziałam

maciejowa pisze:
MalgWroclaw pisze:Przerabiam to co jakiś czas, łącznie z szukaniem na klatce schodowej.
Wszyscy z miau powinniśmy się znaleźć w jednym szpitalu
zgadnij, jakim
(lekarze mieliby ułatwioną obserwację w tzw. kupie)

Też mam takie odczucia. Od czasu do czasu chyba powinnam się jednak przebadać. Całe szczęście, że chociaż mam męża i dzieci, bo gdyby ich nie było, to wszyscy by mnie brali za crazy cat lady a tak to jestem tylko lekko świrnięta na punkcie kotów. Dobrze, że TŻ też tak ma

A ja nie mam męża, więc będę crazy cat lady

Nie mam męża i dzieci. I wszyscy mnie biorą za ześwirowaną na maks :wink:

przynajmniej jesteś do przodu. Ale terapia grupowa i tak nas nie minie, być może Twój mąż też będzie w niej uczestniczył :wink:

MaryLux pisze:
maciejowa pisze:
MalgWroclaw pisze:Przerabiam to co jakiś czas, łącznie z szukaniem na klatce schodowej.
Wszyscy z miau powinniśmy się znaleźć w jednym szpitalu
zgadnij, jakim
(lekarze mieliby ułatwioną obserwację w tzw. kupie)

Też mam takie odczucia. Od czasu do czasu chyba powinnam się jednak przebadać. Całe szczęście, że chociaż mam męża i dzieci, bo gdyby ich nie było, to wszyscy by mnie brali za crazy cat lady a tak to jestem tylko lekko świrnięta na punkcie kotów. Dobrze, że TŻ też tak ma

A ja nie mam męża, więc będę crazy cat lady

Marysia, te crazy cat lady są lepsze niż te not crazy cat lady, więc całe szczęście, że jesteś crazy

w zasadzie to i ja też jestem crazy cat lady, tylko z mezzem i dziecmi :lol:

MalgWroclaw pisze:Nie mam męża i dzieci. I wszyscy mnie biorą za ześwirowaną na maks
przynajmniej jesteś do przodu. Ale terapia grupowa i tak nas nie minie, być może Twój mąż też będzie w niej uczestniczył

Pewnie będzie. Sam ostatnio stwierdził, że ześwirował na punkcie kotów. Kupuje mi torby, koszulki, portfele i inne graty z wizerunkami kotów

no to już całkiem crazy